Skocz do zawartości

Pyzi0

Members
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Pyzi0

  1. Ok, teraz czas pochwalić się projektem, o którym wspomniałem na samym początku.

     

    Kiedy zaczęła się epidemia, postanowiłem przenieść się na jakiś czas do domu rodzinnego, i pracując stamtąd zdalnie zająć się ogarnięciem sensownego miejsca do warzenia piwa, gdyż cały czas drażniły mnie warunki kuchenne. 

    Z racji na fakt sporego podwórka a małej ilości pomieszczeń gospodarczych, padło na pomysł kupna kontenera chłodniczego, jakie służą do transportu żywności ciężarówkami.

    Trochę szperania w Internecie i parę wycieczek, żeby w końcu zdecydować się na budę o ciekawych wymiarach, bo około 6x2,5 m

    Sporo było przy nim do zrobienia, ale z dużą pomocą brata dało się wszystko zrobić, co po krótce opiszę:

     

    Na początek usuwanie wszystkiego co zbędne. Było to obite sporą ilością złomu, a przy wejściu była ogromna blacha:

    1.thumb.jpg.086544bad1d4a1a44efee588446b8bd4.jpg

     

    Następnie przyszedł czas na ratowanie podłogi. Tak wyglądało to na początku:

    2.thumb.jpg.927573d0a4ab9721c36f45c42e8971f0.jpg

     

    Usunąłem tę włóknistą matę i pozbyłem się zawilgoconych fragmentów sklejki zastępując suchą, no i w miejsce dziury na agregat trafiło okno na wymiar.

    4.thumb.jpg.06dcd728e95bf7b8c96678fcfdb88f37.jpg

     

    Później dokończyliśmy podłogę i zamknęliśmy całość nowymi drzwiami:

    7.thumb.jpg.0a1e0a461623573bb972d670e9e8dd55.jpg

     

    Następnie wziąłem urlop na tydzień, żeby umyć wszystko do czysta. Wtedy zaczęło to wyglądać sensownie. Miałem też zielonego asystenta

    5.thumb.jpg.3c73db2aada387def3f11e114c8e7bec.jpg

    6.thumb.jpg.d62d1c14cc2e3691caf44f79a0a2dc61.jpg

     

    Na koniec zostało już tylko doprowadzenie prądu i tak wyglądała moja warzelnia podczas inauguracji:

    8.thumb.jpg.e8fb89d5a41da62cd64a380ae78bfe70.jpg

     

    Miejsce jest rozwojowe, a następnym krokiem jest doprowadzenie jakimś sposobem wody.

    Będę wrzucał na forum zdjęcia ciekawszych momentów.

     

     

  2. Warka #12 Sosnowe ALE 2020

     

    Parametry: 23 l / ekstrakt: 12 BLG / Goryczka: ok. 23 IBU

     

    1. Pale ale – 3,7 kg

    2. Monachijski II – 0,7 kg

    3. Pszeniczny jasny – 0,7 kg

     

    Zacieranie:

    Wsypanie słodu do 13,3l wody 73°C

    66°C 60'

    76°C 10'

     

    Wysładzanie 17l wody

     

    Gotowanie 60 minut:

    Iunga (9,6 AA) 15g: 60'

    Iunga (9,6 AA) 15g: 30'

    Oktawia (9 AA) 20g: 0'

     

    Fermentacja US-05, dwa kroki po około 7 dni

     

    Na zimno dodałem syrop z sosny. Ciężko było znaleźć jakieś poważne materiały, więc przygotowałem dwie wersję.

    Pierwsza zasypana cukrem i podlana odrobinką spirytusu a druga podsypana lekko cukrem i zalana dużą ilością spirytusu.

    Obie wersję wyszły średnio, więc zmieszałem je ze sobą i w takiej formie poszło do wiadra.

     

    Tutaj pędy były dosyć wyraźnie wyczuwalne, głównie w postaci specyficznej goryczy. Był też taki lekko cukierkowy posmak, jakby anyżowy.

    Jeśli już sosna, to następnym razem spróbowałbym z suszonymi pędami.

  3. Warka #11 Świerkowe ALE 2020

     

    Parametry: 23 l / ekstrakt: 12 BLG / Goryczka: ok. 23 IBU

     

    1. Pale ale – 3,7 kg

    2. Monachijski II – 0,7 kg

    3. Pszeniczny jasny – 0,7 kg

     

    Zacieranie:

    Wsypanie słodu do 13,3l wody 73°C

    66°C 60'

    76°C 10'

     

    Wysładzanie 17l wody

     

    Gotowanie 60 minut:

    Marynka 30g: 60'

    Pędy świerka ~100g: 30'

    Pędy świerka ~50g: 0'

     

    Fermentacja US-05, dwa kroki po około 7 dni

     

    Generalnie to świerka było mało czuć, ale był taki śmieszny posmaczek.

    Raczej już się nie będę w to bawił.

  4. Warka #10 APA  2020

     

    Parametry: 23 l / ekstrakt: 12 BLG / Goryczka: ok. 37 IBU

     

    1. Pale ale – 3,1 kg

    2. Monachijski II – 0,8 kg

    3. Pszeniczny jasny – 0,8 kg

    4. Karmelowy jasny – 0,3 kg 

     

    Zacieranie:

    Wsypanie słodu do 13l wody 71°C

    64°C 60'

    76°C 5'

     

    Wysładzanie 17,25l wody

     

    Gotowanie 60 minut:

    Citra (13,3 AA) 15g: 60'

    Amarillo (9,8 AA) 60g: 30'

    Citra (13,3 AA) 15g: 5'

    Amarillo (9,8 AA) 60g: 5'

     

    Fermentacja US-05, dwa kroki po około 7 dni

     

    To była pierwsza próba APA bez chmielenia na zimno. Generalnie raczej polecam zawsze sypnąć kilka gramów, bo było to nieco pustawe piwo

  5. Warka #6 APA SH Chinook 2017

     

    Parametry: 21 l / ekstrakt: 12,5 BLG / Goryczka: ok. 30 IBU

     

    3,00 kg Pale Ale

    1,00 kg Monachijski jasny

    1,00 kg Pszeniczny

     

    Zacieranie

    66°C 60'

    72°C 15'

    76°C 5'

     

    Chmiel

     

    40,00 g Chinook [5,50 %] - Gotowanie 60,0 min

    5,00 g Chinook [5,50 %] - Gotowanie 30,0 min

    20,00 g Chinook [5,50 %] - Gotowanie 5,0 min

    10,00 g Chinook [5,50 %] - Chmielenie na zimno 5,0 Dni

     

    Fermentacja US-05, dwa kroki po około 7 dni

     

    Nie pamiętam nic na temat tego piwa. Musiało być bardzo zwykłe

  6. Warka #5 IPA SH Iunga (Juwenaliowe) 2017

     

    To piwo miało istotne założenia. Miało go być dużo, miało być tanio i miało klepać lepiej niż perełka podczas zabawy na Juwenaliach PRZ 2017 

     

    Parametry: 42 l / ekstrakt: 14,5 BLG / Goryczka: ok. 65 IBU

     

    1. Pale ale – 7,5 kg

    2. Monachijski II – 1,2 kg

    3. Pszeniczny jasny – 1 kg

    4. Karmelowy jasny – 0,5 kg 

     

    Zacieranie:

    Wsypanie słodu tak żeby temperatura ustaliła się na 52°C

    52°C 15'

    66°C 60'

    72°C 15'

    77°C 5'

     

    Pamiętam, że wysładzałem do dwóch garów. Jeden ~33l był zapełniony, a resztę do 12l, w sumie 45l poszło do gotowania.

     

    Gotowanie 60 minut:

    Iunga (15,5 AA) 30g: 60'

    Iunga (15,5 AA) 50g: 30'

    Iunga (15,5 AA) 50g: 5'

     

     

    Chłodzenie do ok. 20 st. C. Zadanie drożdży.

    Fermentacja burzliwa: 5-6 dni

    Cicha 4-5 dni

     

    Coś chyba sypnąłem na zimno, ale nie zapisałem

     

    Dodałem surowiec do refermentacji i po około trzech tygodniach piwo było gotowe na juwenalia.

    Po ponad czterech tygodniach wyszły granaty. Stwierdzam, że przez za krótką fermentację. 

     

    Pamiętam, że jedną butelkę dałem Pani z portierni (Pozdrawiam Pani Danuto :))

    Przez jakieś dwa tygodnie od informacji o granatach nie pojawiła się w pracy, więc miałem lekki stres.

    Na szczęście w końcu się pojawiła, i okazało się, że piwo cały czas leżało na portierni.

    Z racji na antybiotyk oddała mi je i po niezwłocznym otworzeniu stwierdziłem, że to jedno z najlepszych piw jakie zrobiłem.

    Pozostałe w domu butelki rozbroiła rodzina, więc to była ostatnia szansa na spróbowanie dojrzałej wersji.

  7. Warka #4 Belgian IPA 2017

     

    Słody Waga [kg]
    Pale Ale 4,5
    Pszeniczny 0,5
    Monachijski jasny 0,5
    Karmelowy 0,3

     

    Mash in tak żeby spadło do 52°C

    52°C 5'

    67°C 60'

    72°C 15'

    77°C 5'

     

    Chmiele    
    Columbus 15,1AA 10g  60'
    Chinook 13,7AA    5g  50'
    Columbus 15,1AA 5g  40'
    Chinook 13,7AA    15g  30'
    Chinook 13,7AA    20g  5'
    Columbus 15,1AA 10g  5'
     

     

    Fermentowałem FM21 - Odkrycie sezonu w ~25-28°C, podgrzewając matą grzewczą na prąd.

     

    Całkiem nieźle wyszło jak na tak niepewne warunki fermentacji, ale na konkursie niestety nie zaszło za daleko

  8. Warka #3 APA 2016 (Licho)

    Tutaj słowo w słowo z bloga, na który brakło mi zapału:

     

    Ucieszony powodzeniem pierwszego piwa postanowiłem wykorzystać luźną sobotę na warzenie. Udałem się do sklepu, bo Leszy pochłonął wszystkie chmiele jakie miałem. Mieli tylko citrę, hallertauer'a i lubelski, więc wybór był prosty. Do citry dokupiłem jeszcze trochę lubelskiego, tak na wszelki wypadek. Założenie tej warki było jedno: Chciałem mieć więcej piwa niż ostatnio. Pożyczyłem fermentor od kuzyna z myślą o porterze bałtyckim, więc mogłem sobie pozwolić na większą warkę. Z układaniem receptury nie było problemu. Po prostu wziąłem wszystko co mam i złożyłem z tego następujący przepis:

    Parametry:
    15l, 12,5 - 14 ° BLG, około 40 IBU

    Zasyp:
    Pale ale 2,3 kg
    Monachijski II 0,6 kg
    Pszeniczny 0,6 kg

    Chmiel:
    Citra

    Drożdże:
    US-05

    Zacieranie:
    Wsypanie słodów do wody o 58°C
    Temperatura spada do ok 55-56°C
    Podgrzewanie do 67°C //Finalnie zacier podgrzał się nieco bardziej i raczej było bliżej 68-69 °C
    Przerwa 60'
    Podgrzewanie do 72°C
    Przerwa 15'
    Wygrzew w 77°C przez 5'.

    Filtracja do 3 ° BLG i gotowanie, 12l Poszło do chmielenia, a około 7l cieńszej brzeczki gotowano tylko celem sterylizacji i odparowania prekursorów DMS.

    Gotowanie:
    I tu pojawia się problem, gdyż kompletnie nie pamiętam jakie ilości wsypałem na jaki czas. Było cztery dawki: 60', 30', 5' i na zimno na 7 dni. W sumie wsypałem całe 100g.

    Fermentacja w około 17-18 °C. 8 dni burzliwej i 7 cichej. Drożdże zadane z gęstwy po Leszym. Niby nie powinno się wykorzystywać gęstwy z tak mocnych piw, ale ja zaryzykowałem.
    Piwo poszło do butelek z 80g cukru.

    Refermentacja w około 14 °C przez tydzień, bo w pokoju było za zimno. Potem przeniosłem do około 18-19 °C

    Powiem jeszcze dlaczego piwo zasłużyło sobie na tą nazwę. Otóż nie dogadałem się wcześniej o udostępnienie kuchni i musiałem przeżyć razem z rodziną gotującą obiad i bigos na kolędowanie. Była to droga przez mękę. Zaczynam myśleć nad zakupem taboretu gazowego, aby zapewnić sobie więcej prywatności. Pierwszą feralną rzeczą było stłuczenie pożyczonej menzurki od areometru. Co gorsza stało się to nad przefiltrowaną brzeczką. No ale nic. Szkoda mi było pracy, więc wyciągnąłem tyle szkła ile się dało (zbyt wiele tego nie było, odpadł tylko kawałek dna) i zrezygnowałem ze zbierania gęstwy z tego piwa.
    Zaraz przed końcem gotowania, gdy nie miałem zbyt wiele do roboty zainteresowałem się owym bigosem, który "pyrkał" sobie obok obu garczków z brzeczką. Chciałem go zamieszać, gdyż przy tej potrawie ważne jest częste mieszanie. Tak więc solidne skrobnięcie dna, i próba wygarnięcia spodniej warstwy na wierzch. A potem już tylko latające kawałki kapusty i kiełbasy, z czego znakomita większość wylądowała w obu pojemnikach z brzeczką.
    Oczywiście załamka, bluzgi, rozpaczliwe próby ratowania. Całe szczęście wylano mi kubeł zimnej wody na głowę. Powyciągałem tyle bigosu ile się dało i schłodziłem brzeczkę. Następnie przy napowietrzaniu przelałem przez sitko i wyjąłem jeszcze trochę kiełbasy :).
    Obawiałem się mocno o pianę, bo na brzeczce były oka, ale piwo nie było w żaden sposób zepsute, może pomijając drobinek kapusty w kilku ostatnich butelkach a piana solidna i długa.
    W ciągu kilku dni pojawi się degustacja.
    Wnioski na przyszłość: Nie robić przy warzeniu nic, czego się nie musi, bardziej uważać i w razie jakichkolwiek przygód nie załamywać się!

    Keep calm and add more hops.

  9. Ok, nadszedł czas na podumowanie retrospektyne od początku warzenia, bo zebrałem chyba wszystkie swoje receptury w jednym miejscu.

    Na początku był brewkit, więc o tym nie będę pisał, dlatego:

     

    Warka #2 Polish IIPA 2016

    Nazwa: Leszy

    Receptura: własna

    Parametry: 11 l / ekstrakt: 18 BLG / Goryczka: ok. 100 IBU

    Zasyp: 3,48 kg słodu + 0,26 kg cukru

     

    1. Pale ale – 2,66 kg (71 %)

    2. Monachijski II – 0,41 kg (11 %)

    3. Pszeniczny jasny – 0,41 (11 %)

    4. Cukier biały – 0,26 kg (7 %)

     

    Zacieranie:

    Wsypanie słodu do 6,3 l wody 55 st. C.

    1. 66 st. C. 60 minut

    2. 72 st. C. 15 minut

    3. 77 st. C. 5 minut

    Wysładzanie do uzyskania ~12l brzeczki I gotowanie. Resztę zacieru wysładzanie do 2 BLG. (Gar miałem 12l, więc pozostałą część gotowałem osobno i dodałem gdy z gara głównego cześć wyparowała)

     

    Gotowanie 60 minut:

    1. Iunga (12,9 AA) 35g: 60 minut

    2. Marynka (ok. 8 AA) 30g 60 minut

    3. Oktawia (7,8 AA) 15g, Pulawski (8,9 AA) 20g: 30 minut

    4. Pulawski (8,9 AA) 15g, Iunga (12,9 AA) 5g: 5 minut

    5. Cukier: 15 minut

     

    Chłodzenie do ok. 20 st. C. Zadanie drożdży. Fermentacja burzliwa: 7-8 dni, 18 – 20 st. C.

    Cicha 6-7 dni + 30g Oktawia (8 - 10 st. C.)

     

    W tym piwie dodałem za dużo surowca do refermentacji, więc wylatywało z butelki aż miło. 

    Było za to bardzo smaczne. Będzie powtórzone w tym roku na pewno.

  10. Wtrącę swoje trzy grosze, które nikogo nie obchodzą: na forum piwo.org powinien być choć jeden dział dotyczący konsumpcji piw z browarów komercyjnych.
     
    Jeśli nie ma, to trochę zawłaszczenie domeny piwo.org,  może lepsze byłoby piwodomowe.org albo warzeniepiwa.pl ?
    Popieram. Napisałem tutaj, bo w sumie to forum o piwie w ogóle a chciałem jakoś zweryfikować swoje odczucia.
    Tylko czy jest na to popyt?
    To mogło by być też cenne źródło informacji jak dane piwko odtworzyć. ;)

    Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka

  11. Hej,

     

    Właśnie sobie pije puszkę z pinty i wszelkie znaki mówią, że piwo jest zakażone dzikusami.

    Aromat typu kanaliza i stajnia żółta mętność.

    Czy to serio jest zepsute, czy ja się nie znam?

    Pił to ktoś jeszcze?

    ca9d9666fe00b787086d73a60081ccf7.jpg5524f850f4e9348cd038c5876da6dfa5.jpg

     

    Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka

     

     

  12. Warka #9 PILS 12,5 BLG 35 BLG 26.04.2020

     

    Pale Ale 4   Marynka 30   60'
    Monachijski II 0,5   Lubelski 10   30'
    Pszeniczny 0,3   Saaz 10   30'
          Saaz 20   5'

     

    Zacieranie:

    54 st. C. 15'

    66,5 st. C. 60'

    76 st. C. 5'

     

    Wysładzanie ok 16l wody. Do gotowania poszło 27,5l 11,8 BLG

    Zauważyłem podczas tej warki dużo wydajność zacierania, bliską 90%

    Teraz zacząłem na to zwracać uwagę, żeby docelowo lepiej trafiać z recepturami. Od tej warki wyliczyłem całkowitą wydajność na ~80%

     

    Piwo fermentowane dwoma paczkami W43/70, najpierw 12 st. C przez 14 dni, a potem lagerowanie w 2 st. C

    W przyszłym tygodniu zlewam do butelek. Póki co jak powąchałem wyziew z rurki po lekkim naciśnięciu wieka, aromat był słodowy, ale bardzo przyjemny, także jestem dobrej myśli.

  13. Warka #8 Rye IPA 25.01.2020 15,5 BLG ~60 IBU

     

    Słody Waga [kg]
    Pale Ale 3,5
    Żytni 1,4
    Karmelowy 0,4
    Pszeniczny 0,3

     

    Chmiele  
    Amarillo 10g  60'
    Iunga 5g  60'
    Oktawia 15g  30'
    Amarillo 30g 5' 
    Iunga 10g 5'
    Oktawia 15g 5' 

    Amarillo

    30g na zimno
    Iunga

    15g na zimno

     

    Nie pamiętam jak zacierałem, ale mniej więcej: 65 st. 60', 72 st. 15' 77st. 5'

     

    Fermentowałem S04, bo w sklepie nie mieli US-05, w ~18 st. C

     

    Piwko wyszło świetnie, szczególnie po około 2-3 tygodniach w butelkach. Dużo ciała, chmielowy charakter i wygląd treściwego piwa. 

    Bardzo smakowało ludziom, którzy generalnie za piwem za bardzo nie przepadają, a tym co przepadają jeszcze bardziej :P

    Teraz jest już bardziej stonowane i lekkie. Lekko się wyklarowało, ale przejrzyste nie jest i nie będzie.

     

     

  14. Edit #7 Warka, umówmy się, że dziesiąta, bo już nie pamiętam :) 

     

    Dry Stout 12 BLG 28.12.2020

     

    Zasyp:

    3kg Pale Ale (Viking Malt)

    1 kg Pszeniczny (Viking Malt)

    0,2 kg Żytni czekoladowy (Viking Malt)

    0.3 Palony jęczmień (Viking Malt)

     

    Zacieranie:

    40' 64 st. 

    Dodatek ciemnych słodów

    30' 65 st.

    10' 72 st.

    Wygrzew 76 st. 6'

     

    Wysładzanie do gęstości. Wyszło 21l 10 BLG

     

    Chmielenie:

    25g Marynka 60'

    10g EKG 30'

    25 EKG 5'

     

    Po gotowaniu do fermentacji poszło >20l 12 BLG

     

    Fermentacja S-04 w ~18 st. C

     

    Co jest ważne w tej warce, to nauczka w temacie wody. U mnie woda jest bardzo miękka. Nie ma praktycznie żadnego kamienia i można ze smakiem wypić ją prosto z kranu.

    Świetnie wychodzą na niej ipy i tym podobne, natomiast stout wyszedł mocno kwaśny, ale na szczęście mi kwaśność nie przeszkadza. 

    Następnym razem pewnie dodam jeszcze płatki, i albo pobawię się w dodatki, albo sprowadzę bardziej kamienistą wodę.

     

  15. No i przyszedł czas na krótkie posumowanie sezonu, który w moim wypadku, z racji na warunki wcale się nie kończy.

    W tym roku intensywnie wróciłem do warzenia. Pierwsze warki niestety nie są najlepiej udokumentowane, ale powinno wystarczyć do ewentualnego powtórzenia.

     

    Będę wrzucał receptury post po poście, dla zachowania jakiejś logiki.

    Ten wpis będzie o moim sprzęcie, żeby o czymś powiedzieć.

     

    Generalnie warzę na gazie, w zwykłym garze 33l z nierdzewki. 

    Ostatnio w kuchni mieliśmy zmianę płyty grzewczej, więc ze starej wykonałem z pomocą brata coś a'la taboret.

    To była najlepsza decyzja od początku hobby, żeby wynieść się z kuchni i mieć trochę spokoju :)

     

    Filtracja klasycznie w fermentorze ze sracz-wężykiem, chłodzenie zanużeniówką z rury karbowanej, pomiary tanim refraktometrem.

    Fermentuję tam gdzie są warunki, a jeśli jest wymaganie zachowania temperatury, to w lodówce. Właśnie dochodzi mi w niej wiosenny dolniak.

     

    No i to z grubsza tyle. także lecimy  recepturami.

  16. Cześć,

     

    Właśnie mocno wracam do piwowarstwa, także chyba trzeba będzie trochę się podzielić doświadczeniami.

    Kilka warek już za sobą mam. Żadne piwo nie kwaśne, ludzie trzęsą uszami, także myślę że warto.

    Póki co to tylko taki teaser. W najbliższym czasie opiszę swoje tegoroczne warki i sprzęt.

    Zaczynam też spory projekt, żeby przenieść warsztat na nowy poziom, także polecam śledzić.

     

    Przy okazji pozdrawiam wszystkich z okolic Rzeszowa. Mam nadzieję, że COVID-19 odpuści i zobaczymy się na bitwach.

     

     

     

    Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.