Skocz do zawartości

mdadela

Members
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Ostatnia wygrana mdadela w dniu 16 Listopada

Użytkownicy przyznają mdadela punkty reputacji!

Kontakt

  • Imię
    Michał

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia mdadela

  1. Przy grzaniu fermentora zamkniętego (tylko z otworkiem w pokrywie) przez 3 minuty parą i późniejszym zamknięciu kranika i otworu w pokrywie później przez dobre 10-15 minut nie da się go dotknąć gołą ręką bo tak parzy. Podobnie jest z wyparzaniem butelek. Wiadomo że 36 stopni a 100 to jeszcze daleka droga, ale ja to traktuję tak, że może mi to wyczyścić jakieś niewidoczne złogi, które się gdzieś na ściankach zrobiły a później chemia. Wiadomo, że każdy ma swoje techniki, i oczywiście nie traktuje uwag jako przytyki - dzielę się tym co u mnie się sprawdza, a dyskutować zawsze warto bo zawsze warto sie wymienić wiedzą i spostrzeżeniami 🙂 To nie polityka, żeby się tu kłócić o cokolwiek, tylko hobby które ma dawać frajdę 🙂
  2. No tak, to prawda i ma sens. Ja akurat stosuję parę do wyparzania przed stosowaniem chemii co napisałem w poście wcześniej. Stąd bylem ciekawy czemu akurat wyparzanie przed użyciem chemii nie jest wskazane 🙂 Ale pewnie to był skrót myślowy, że wyparzanie samo w sobie nie dezynfekuje w 100% i z tym się zgadzam. Ale nadal podtrzymuję że do wstępnego "odświeżenia" sprzętu przed dezynfekcją jest ok 🙂
  3. Dlaczego uważasz, że etap wyparzania wrzątkiem przed dezynfekcja chemią jest zły? Druga rzecz to ciekawe, że piwowarzy mówią często że wrzątek nie zabija wszystkich drobnoustrojów, a z drugiej strony gorąca brzeczka w garnku jest bezpieczna bo ma 100 stopni. To jak to w końcu jest bo coś mi tu brakuje konsekwencji 😉
  4. Przede wszystkim nie panikuj co do zakażenia. Staraj się mieć w miarę czysto, co się da wyparz wrzątkiem plus odkaż oxi czy sanipro, ale nie da się w domu mieć sterylnie jak na sali operacyjnej. Ludzie warzą i zlewają piwo w garażach, piwnicach, a czasem i na dworze i wychodzi dobre 🙂
  5. Ja używam tych samych wiader do cydru i do piwa. Zawsze porządnie myję wodą z płynem do naczyń, potem wyparzam parą z parownicy, na koniec jeszcze OXI i nie miałem problemów. Ogólnie pewnie i lepiej by było mieć dedykowane, bo lekki aromat po cydrze zostaje w wiadrze, ale nigdy nie przeszedł mi do piwa. No i komu by się chciało tego pilnować które wiadro do czego
  6. Zależy od przechowywania, ja mam ekstrakt suchy 3 miesiące i nic mu się nie dzieje (jak dotąd), używam go sporadycznie do podniesienia blg. Ale faktem jest, że lepiej mieć porcje zapakowane na jednorazowe użycie dlatego ja ogólnie zostałem przy ekstraktach 1,7 mimo że chwilę rozważałem przejście na 14kg bańki 🙂
  7. Oj tak, to niestety prawda. Kasy trzeba liczyć 2x tyle co przy zacieraniu, ale z drugiej strony dużo mniej pracy. Najtaniej w ciągłej sprzedaży przy puchach 1,7kg na razie znalazłem Bruntala to 34,90 za puchę. Jakiś czas temu kupiłem w promocji na homebrewing, były po 28,90 ale po doliczeniu przesyłki i tak wyszło ponad 31zł. Taniej jedynie jest ukraiński na allegro, ale zrobiłem na nim piwo raz i nigdy więcej - padlina jakich mało
  8. Stąd właśnie moje pytanie – na rozeznanie czy w ogóle miałoby to sens, bo nie wiem, ile osób faktycznie bawi się w warzenie z ekstraktów Dla mnie to takie małe odkrycie ostatniego czasu – dzięki temu wróciłem do hobby, bo na zacieranie ostatnio nie mogę znaleźć ani czasu, ani odpowiedniej przestrzeni w małym mieszkaniu. Wiem, że to trochę krok wstecz, ale z drugiej strony z ekstraktami można robić też partial mash i wiele ciekawych eksperymentów. A skoro istnieją gotowe zestawy z ekstraktami na stronach dla piwowarów domowych, to pewnie ktoś to jeszcze kupuje. W każdym razie chętnie coś bym w tym temacie popisał, ale gadać samemu ze sobą – to już chyba niezdrowe 😁
  9. Cześć wszystkim, ostatnio przeglądałem forum Homebrewtalk i zauważyłem, że mają tam cały rozbudowany dział poświęcony warzeniu z ekstraktów. Jako że sam miałem długą przerwę w warzeniu – głównie przez chroniczny brak czasu – to właśnie dzięki ekstraktom udało mi się wrócić do tematu i znowu wstawić kilka warek. Wiem, że to nie ta sama frajda, nie ta kontrola i nie to samo „piwowarskie rzemiosło” co zacieranie, ale trzeba przyznać, że w USA sporo osób warzy w ten sposób i powstaje tam wiele ciekawych wątków. Zastanawiam się, czy u nas taki dedykowany dział miałby sens i czy w ogóle cieszyłby się zainteresowaniem. Jak myślicie – sprawdziłby się na piwo.org? Macie doświadczenia z ekstraktami, które mogłyby się tam pojawić? Chętnie poznam Wasze opinie.
  10. Zależy jaki lubisz stopień nagazowania. Ja lubię mocno i dla mnie 4g na butelkę jest ok. Tyle mają miarki plastikowe i daję tyle zawsze. Przy tej ilości cukru granatów nigdy nie miałem. Najważniejsze to mieć dofermentowane piwo bo w przeciwnym razie nawet bez dodatkowego cukru mogą być granaty.
  11. Cześć, mam pytanie dotyczące cold crashu w piwie górnej fermentacji. Zwykle fermentuję tak, że startuję z temperaturą ok. 16°C, po tygodniu podnoszę o 1°C, a potem co kilka dni aż dojdę do 20–21°C (czyli u mnie temperatura pokojowa). Po 3 tygodniach fermentacji po prostu zlewam piwo do fermentora na rozlew i butelkuję. Nigdy nie przelewam na cichą fermentację. Żeby trochę wyklarować gotowe piwo zastanawiam się nad wprowadzeniem do mojej rutyny cold crashu. Czy ma sens taki układ: po tych 3 tygodniach fermentacji obniżam temperaturę w lodówce do minimum, czyli do ok. 6°C (więcej moja stara lodówka niestety nie zejdzie), trzymam tak 3 dni, bez przelewania do drugiego fermentora, a potem od razu zlewam do fermentora rozlewczego i butelkuję ze standardową ilością surowca do refermentacji? Czy ktoś próbował takiego podejścia? Czy cold crash w tym samym fermentorze, bez cichej, ma sens? Czy 6°C to nie za wysoka temperatura, żeby w ogóle miało to efekt? I wreszcie – czy taka procedura może przynieść jakieś niepożądane skutki? Z góry dzięki za podpowiedzi!
  12. Mi się nie zdarzył taki objaw, mimo że kiedyś nawet mi się zdarzyło zassać z rurki parę kropel wody w której była utopiona muszka owocówka... wątpię żeby to było przyczyną. Ja bym otwarł butelkę i sprawdził organoleptycznie, bo jeśli wdała się infekcja to jest ryzyko granatów.
  13. Jeśli rurka jest dobrze włożona to nie. Jak naciśniesz delikatnie na pokrywę to rurka powinna "bąblować" 🙂
  14. Z mojego doświadczenia bruntal najlepiej, są dostępne tańsze jakieś ukraińskie na allegro, ale jak sobie zrobiłem jedną warkę to one mają słabą wydajność więc nie warto oszczędzać 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.