Skocz do zawartości

Ryland

Members
  • Postów

    66
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ryland

  1. Nie chcę zasypywać skrzynki meilowej, tutaj odpowiecie jak będziecie mieli wolną chwilkę. A więc ciągnąc wątek niemieckich chmieli planujecie poszerzyć swoją ofertę o jakiś tradycyjny chmiel do niemieckiego pilsa, typu tetnager, hallertau, spalt? Bo z zeszłego roku widzę tylko odmiany nowofalowe.
  2. @Marxam Brewing wiadomo już kiedy można spodziewać się chmieli z Polski i Niemiec z tegorocznej dostawy - 2018?
  3. Nigdy nie lubiłem chmielic na zimno, zawsze przerażała mnie wizja wrzucania czegoś do gotowego piwa. Nie mogłem spać po nocach mając świadomość co może żyć na szyszkach chmielowych, a teraz jeszcze to. Nie mogę się już doczekać sezonu lagerowego: pils>bock>doppelbock/porter baltycki
  4. Dzisiaj otworzyłem swojego oatbittera 11.5blg. Karmelowe słody 10%, 25% owies, reszta pale ale, chmielone styrian dana, fermentowane od 26°C do 30°C, prawie miesiąc plus przelałem na cichą - profilaktyka przed ewentualną siarką (zapomniałem jeszcze kawałka miedzi wrzucić). Co do oceny: generalnie w aromacie, dość mocno wyszedł chmiel - ziołowo, drożdże dorzuciły od siebie dużo owoców, zupełnie nowa owocowość - bardzo uderzająca w owoce tropikalne, ciekawe. Goryczka wyliczona na jakieś 35-40 IBU - jest dobrze, wysoka, dobra jakościowa. I teraz powód cytowania: generalnie wypijam jedno piwo na raz (nie licząc imprez, ale w tygodniu jeżeli piję - to jedno piwo i staram się je kompleksowo opisać) ale tym razem ostatkiem sił powstrzymałem się od wypicia kolejnego (chociaż dochodzi dopiero 21, a jutro przecież wystarczy wstać o 6... ). Piwo pijalne do sześcianu, połączenia owsa, kwasowości i głębokiego odfermentowania drożdży? African pombe nie są perfekcyjne ale piwo wyszło świetne, korzystałem z gorszych drożdży, a nie wiele wypadło lepiej niż właśnie fm600, plus jakby nie patrzeć nowy gatunek na warsztacie. Mam kolejne piwo w fermentorze i jeszcze jedno w planach, jak wszystko będzie popróbowane postaram się zrobić jakieś podsumowanie.
  5. Powtórzą głosowanie! Żart. Jestem za starą formułą, w tym roku było za dużo kategorii, 8-10 wydaje się być wystarczająca, a konkurs i tak będzie największy i sama nazwa daje wrażenie prestiżu.
  6. Jeden z technologów Fermentum Mobile jednoznacznie stwierdził, że ww. drożdże nie tworzą przetrwalników, żadnych form przetrwalnikujących.
  7. Z e-maila od FM nie dało się wywnioskować, jak daleko posunięte jest podobieństwo Schizosaccharomyces pombe do brettów, raczej chodzi tutaj o podobieństwo morfologiczne i ewentualną zdolność do zjadania znakomitej większości cukrów - odfermentowanie do 90%. Stawiałbym, że nie tworzą błony, ale na 100% będę mógł to potwierdzić, jak temperatury na dworze na dobre się rozkręcą, bo ostatnie ochłodzenie zbiło mi temperaturę w "kantorku" do zimnych 23°C i czekam na upały, żeby uwarzyć na nich bittera.
  8. Serwowanie to raczej nie problem, chociaż dziękuję za radę. Pytanie brzmi co ze szczelnością? Bez dobijania CO2 keg jest szczelny na tyle, żeby refermentować?
  9. Nie wiedziałem gdzie zapytać, ten temat wydał mi się odpowiedni. Da się w kegu cornelius zrobić cask ale? Dorobiłbym kranik (o ile się da) i lał grawitacyjnie. Jedyny problem (poza ww. kranikiem, ale chyba się da go wstawić) widzę w szczelności kega, bo wiem, że dobijacie małą ilością CO2 żeby keg uszczelnić, nawet jak ktoś refermentuje. Tutaj takowego dobicia nie przewiduję. Alternatywy to beczki z Chin ale są drogie, albo spawanie gdzieś w Polsce, wysłałem zapytania ale nie wiem jaki może to być koszt.
  10. Porównywarka nie działa? Przekierowuje mnie na ontapa.
  11. A miał być jasny... Mimo dodania 1g ekstraktu i 0,5g zasady wyszedł mi taki oto kolor. Słoik ma 800cm3. Problem leżał w tym, że mierzyłem temperaturę termometrem szpilkowym (nie miałem takiego z sondą na kabelku) co implikowało, że musiałem podgrzewać bez pokrywy. Woda w pewnym momencie odparowała (przy temperaturze około 125°C) i musiałem się ratować dolewaniem dodatkowej wody bo nie było czego gotować. Jednym słowem inwersja była niełatwa i trwała na tyle długo, że doszło do karmelizacji i to niestety czuć w cukrze/syropie - smakuje jak wata cukrowa, jest to fajne ale nie o to chodziło. I kolor jest ciemny, a cukier miał iść do tripla... Na przyszłość muszę gotować z przykrywką, żeby woda nie odparowała zbyt wcześnie i chyba mocniejszy gaz - grzałem na małym bo bałem się przypalenia.
  12. Edytowałem temat o informacje jakie uzyskałem od producenta. FM podało również, że sugeruje się szczepić brzeczkę i nie wyklucza fermentacji hybrydowej (pewnie z zwykłymi Saccharomyces albo z brettami), nie warto zaś dodawać ich na cichą/wtórną fermentację bo efekty będą słabe lub ich nie będzie. Dodatkowo uzyskałem informację, że komórki ww. szczepu podobne są do bretów, ale są bezpieczne w browarze domowym (o takowy pytałem) i przy zwyczajnym reżimie sanitarnym nie będzie problemu. Nie tworzą form przetrwalnikowych. Ja tam się czuję przekonany, na pewno coś sobie na nich uwarzę.
  13. FM600 African pombe – tradycyjny afrykański szczep drożdży (Schizosaccharomyces pombe) wyizolowany w 1893 roku przez Paula Lindera z afrykańskiego piwa warzonego z prosa. W języku Suahili pombe oznacza właśnie piwo. Szczep daje nieco dzikie, bardzo intensywne aromaty niespotykane w żadnym innym szczepie drożdży. Typ fermentacji: górna Zakres temperatur fermentacji: 25 - 35 oC Stopień odfermentowania: 80 - 88 % Flokulacja: średnio-wysoka Tolerancja na alkohol: nie poleca się robić piw mocniejszych niż na brzeczce 16blg - piwo będzie mocne, pozostanie mało treści. Ktoś jest w trakcie testów? Fermentum zamiast zrobić dużą akcję informacyjną wypuszcza gdzieś cichaczem szczep drożdży i to zupełnie nowego rzadkiego gatunku. Napiszę do producenta o więcej informacji i postaram się uzupełnić.
  14. W poniedziałek jest 28.05, a do 27.05 można ubiegać się o zwrot wpisowego
  15. Widzę że robisz dość różnorodne style na tych wlp400, powiedz, widzisz je w jakichś stylach trapistów? Myślałem o Belgia tripel, fenolowość tych drożdży chyba by pasowała?
  16. Zacząłem czytać o Star Sanie, ponieważ znalazłem w sieci trochę przeciwstawnych informacji (między innymi na anglojęzycznych forach dla piwowarów domowych) na temat właściwości dezynfekujących ww. środka. Jedni pisali, że jest genialny i morduje wszystko (bretty, lacto, e-coli, gronkowce), drudzy, że zabija tylko komórki (ogólnie) naładowane dodatnio, czyli bakterie (drożdże, w tym dzikie jak bretty są naładowane ujemnie, a kwas dodecylobenzosulfonowy ma właśnie powinowactwo do błon dodatnio naładowanych, w których zachodzi reakcji redkos). Postanowiłem, że nie będę opierał się na informacjach z niesprawdzonego źródła i napiszę do producenta. Napisałem do Five Star (producent Star Sana), czy SS zabija drożdże z gatunku brettanomyces, lactobacilus i coś tam jeszcze wymieniłem, na które to pytanie uzyskałem następującą odpowiedź: Lul. Z moich smutnych obserwacji skłaniam się ku opinii producenta. Oczywiście jednoznacznie nie rozstrzygnął (producent), że SS nie zabija brettów i lacto ale... Część użytkowników SS zauważa nawet pleśń, czy jakieś inne formy nalotu (pleśnie/drożdże) w opakowaniach w których przechowuje SS. I niestety moje piwa też podejrzewam o zakażenie brettami, myślę, nad powrotem do OXI albo raczej kombinacją OXI + SS. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.