Skocz do zawartości

miczab

Members
  • Postów

    47
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Piwowarstwo

  • Nazwa browaru
    brubel
  • Rok założenia
    2018
  • Liczba warek
    21
  • Miasto
    Warszawa

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia miczab

  1. Ja w klarsteinie podłączam wymiennik wężem silikonowym do wylotu pompy. Żadnych zacisków nie używam tylko wciskam wąż dość głęboko. We wlocie pompy mam podłączony hopstopper od Lewatywy. Na początku zawracam trochę brzeczki do kotła przez wymiennik i potem już prosto do wiadra pompuję powoli schłodzoną i klarowną brzeczkę. Jeśli kupiłeś wymiennik używany, to polecam dobrze go wyczyścić. Ja tego nie zrobiłem i 2 warki zwiedziły kanał. Skończyło się na przepuszczeniu przez wymiennik gorącego roztworu NaOH zgodnie i odwrotnie do przepływu brzeczki. Kolejne warki bez zakażeń.
  2. miczab

    INFEKCJE

    Odpaliłem w weekend Klarsteina z 20l 3% roztworu NaOH, który potem wykorzystałem do zalania fermentorów. Cyrkulowałem przez pół godziny roztwór w temperaturze 60 stopni przez wymiennik. 15 minut odwrotnie do kierunku przepływu brzeczki, 15 minut zgodnie. Wypłukało trochę syfu. Ciężko stwierdzić czy to z pompy, czy z wymiennika. Dodatkowo w kociołku miałem hopspidery, hopstopper itd. Po zlaniu sody, zalałem kocioł starsanem i już bez grzania przepłukałem 15 minut w cyrkulacji, a na koniec porządnie spłukałem wodą. Następną warkę planuję podzielić na dwa wiadra, jedno schłodzić przez wymiennik, drugie siłami natury przez noc. Porównam efekt i zdam relację. Dzięki wszystkim za odpowiedzi.
  3. miczab

    INFEKCJE

    Zostawiłem to piwo na kilka dni, dzisiaj wygląda jak na obrazku. Wydaje mi się, czy osad zaczyna wyglądać jak resztki po us-05?
  4. miczab

    INFEKCJE

    Nie dysponuję inną pompą niż tą wbudowaną w kocioł. Myślisz, że mogę wykorzystać klarsteina przy tym zabiegu?
  5. miczab

    INFEKCJE

    Od przesiadki na Klarsteina mam problem. Ługowałem już wszystko poza wymiennikiem ciepła, sam kocioł myję ręcznie, a potem w obiegu środkiem od coobry w 60 stopniach przez 30 minut. Przed samą warką, po wyjęciu kociołka przegotowuję w nim wodę przez parę minut. Sprzęt używany w trakcie warzenia i fermentory przed użyciem traktuję starsanem. 2 ostatnie warki poszły w kanał i obstawiałem infekcję przy rozlewie. Niestety, dziś zajrzałem do wiadra po 2 tygodniach i mam obawy, że pójdzie kolejna. Zasyp to 95% pils +5% karmel 150, fermentacja w dolnym zakresie temperatur US-05 (temperatura brzeczki, nie otoczenia). Odfermentowanie 13 - 3 blg, zapach lekko drożdżowy. Leżało na drożdżach przez 3 tygodnie, bez zlewania. Ostatnim typem jest więc wymiennik. Mogę go zalać sodą?
  6. Nie napawa to optymizmem. Udało mi się jeszcze kupić przed prohibicją, ale jeśli będę miał okazję zakupić za granicą, to spróbuję i dam znać.
  7. A co w przypadku gdybym był w USA i kupił tam Starsan. Mogę go przywieźć do Polski w bagażu nadawnym?
  8. miczab

    INFEKCJE

    Części pomarańczy to te farfocle, które widać i tego jestem pewien. Sok NFC. Zastanawiały mnie te białe plamy. Przy zaglądnięciu przez szczelinę wyglądały faktycznie jak film. Napsikałem CO2 pod pokrywę i daję im dojeść. Dzięki wszystkim za odpowiedzi.
  9. miczab

    INFEKCJE

    Jak się przyjrzałem, to na niektórych z tych plamek mogę zaobserwować takie "musowanie", więc to chyba jednak drożdże.
  10. miczab

    INFEKCJE

    Proszę o ocenę. Czy te białe plamy to może być efekt ponownego startu drożdży? Zasyp to ponad 80% pils, 10% pszeniczny i po 5% płatków pszennych i owsianych. Po 2 tygodniach burzliwej na gęstwie FM52 zeszły z 16,5 do 2,5 blg. Fermentacja pierwsze dni w 16, potem podnoszone do 18 i na ostatnie 3 dni wyjęte z lodówki do klimatyzowanego pomieszczenia w okolice 20 - 22 stopni (na zewnątrz). Przy zlewaniu na cichą brak oznak infekcji, ładny aromat, gładkie lustro piwa. Zlane na na sok z czerwonych pomarańczy, który podniósł baling do 3,5. Aromat młodego piwa, zielone jabłko, może trochę alkoholu.
  11. To gęstwa FM54 po IPA 14blg, po 24h w lodówce. Drożdże dojadły do 3,5 w temp. utrzymywanej ok. 18 stopni, ostatnie dwa dni w 22. Nie widać wyraźnych warstw mimo, że kilka razy wstrząsałem. Mogę założyć, że jest OK i zadać jutro do kolejnego piwa? Pierwszy zbiór, więc wolę się upewnić. Zapach OK - wyraźnie drożdżowy. Chyba coś tam się zaczęło jeszcze dziać po napowietrzeniu.
  12. Haha, kilka dni temu przyszły mi te capy od Chińczyka, ale nie pomyślałem o tym rozwiązaniu! Dzięki serdeczne za wyjaśnienie. Dokładnie o tą rozpuszczalność w niższej temperaturze mi chodziło. Upuszczanie ciśnienia do 0 i wyszynk na ledwo podniesionej wskazówce reduktora stosowałem jak mi się piwa mocno pieniły. Poza stratą dwutlenku wydaje mi się, że razem z nim ulatuje aromat. To był przykład, zdaję sobie sprawę z niższego wysycenia piw w kegach, szzcególnie przy wyższych temperaturach i przyjmuję to na klatę. W ostateczności lato będzie pod znakiem Kveików, a lodówka fermentacyjna posłuży za kegerator. @koval_blazej liczę, że i u mnie tak będzie. pozdrawiam
  13. Pozwolę sobie odkopać. Nurtują mnie pytania dot. przechowywania i gazowania piwa w kegach w temperaturach pokojowych. W domu mam raczej stałą temperaturę w okolicach 20 stopni. Kegi mam 11litrowe, więc nie wytrzymują długo niewypite, pytanie jak duży wpływ będzie miała temperatura na piwo w kegu bez dostępu tlenu? Jak podejść do gazowania piwa w takiej temperaturze. Co jeśli nagazuję do 2.2v w tej temperaturze, a przed wyszynkiem będę chciał je schłodzić? Spuszczać gaz spod wieka przed włożeniem do lodówki?
  14. Ja do rurki leję wodę ze starsanem, przy przenoszeniu wyciągam rurkę.
  15. Cześć, mam pytanie do doświadczonych piwowarów. W sobotę warzyłem IPA 14blg, 12l i głupio zrobiłem, bo wlałem London Ale, które słabo napuchły bez robienia startera. Do dzisiaj cisza. Brzeczka w raczej bezpiecznym środowisku, bo z co2 pod pokrywą, nie śmierdzi, wygląda OK. Drożdże zadane w 18 stopniach i poszły do lodówki nastawionej na 16. Stopniowo zwiększałem temperaturę w lodówce, ale bez efektów. Dziś wyjąłem wiadro do temperatury pokojowej (21st) na kilka godzin i o dziwo zaczęły pracować, lekka piana na powierzchni i rurka się naprawiła. Planowałem na tych drożdżach zrobić kilka piw i zbierać gęstwę z piany. Pytanie czy po takim czasie i takich zmianach coś z tych grzybów będzie, czy dać sobie spokój? Boję się, że rozwinęło się tam coś jeszcze i popsuję kolejną warkę. O ile w ogóle, to co obserwuję to objawy fermentacji a nie ruszenia fermentorem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.