Skocz do zawartości

miczab

Members
  • Postów

    47
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez miczab

  1. Ja w klarsteinie podłączam wymiennik wężem silikonowym do wylotu pompy. Żadnych zacisków nie używam tylko wciskam wąż dość głęboko. We wlocie pompy mam podłączony hopstopper od Lewatywy. Na początku zawracam trochę brzeczki do kotła przez wymiennik i potem już prosto do wiadra pompuję powoli schłodzoną i klarowną brzeczkę. 

     

    Jeśli kupiłeś wymiennik używany, to polecam dobrze go wyczyścić. Ja tego nie zrobiłem i 2 warki zwiedziły kanał. Skończyło się na przepuszczeniu przez wymiennik gorącego roztworu NaOH zgodnie i odwrotnie do przepływu brzeczki. Kolejne warki bez zakażeń. :)

     

  2. W dniu 8.10.2019 o 14:12, Juniorek napisał:

    Kiedyś pompkę od Akwarium wypróbować chciałem właśnie do tego celu. W ten weekend chyba właśnie tego spróbuje i dam ci znać ;) 

    Odpaliłem w weekend Klarsteina z 20l 3% roztworu NaOH, który potem wykorzystałem do zalania fermentorów. Cyrkulowałem przez pół godziny roztwór w temperaturze 60 stopni przez wymiennik. 15 minut odwrotnie do kierunku przepływu brzeczki, 15 minut zgodnie. Wypłukało trochę syfu. Ciężko stwierdzić czy to z pompy, czy z wymiennika. Dodatkowo w kociołku miałem hopspidery, hopstopper itd. Po zlaniu sody, zalałem kocioł starsanem i już bez grzania przepłukałem 15 minut w cyrkulacji, a na koniec porządnie spłukałem wodą. Następną warkę planuję podzielić na dwa wiadra, jedno schłodzić przez wymiennik, drugie siłami natury przez noc. Porównam efekt i zdam relację. Dzięki wszystkim za odpowiedzi. :)

  3. 18 minut temu, korzen16 napisał:

    Tam, możesz użyć roztworu NaOH, najlepiej gorącego o stężeniu nie większym niż 2,5-3%, najlepiej w obiegu przez około godzinę. Podłącza płukanie raz w jednym kierunku , a raz z przeciwnym po pół godziny - zaczłąbym od kierunku przeciwnego niż idzie piwo. Po tym zabiegu przepłucz kwasem lub Starsanem i na koniec porządnie wodą. Zakładam że masz wymiennik lutowany miedzią, ona nie lubi takich zabiegów, ale raz na jakiś czas to przeżyje, byle nie za często.

    Nie dysponuję inną pompą niż tą wbudowaną w kocioł. Myślisz, że mogę wykorzystać klarsteina przy tym zabiegu? 

  4. Od przesiadki na Klarsteina mam problem. Ługowałem już wszystko poza wymiennikiem ciepła, sam kocioł myję ręcznie, a potem w obiegu środkiem od coobry w 60 stopniach przez 30 minut. Przed samą warką, po wyjęciu kociołka przegotowuję w nim wodę przez parę minut. Sprzęt używany w trakcie warzenia i fermentory przed użyciem traktuję starsanem. 2 ostatnie warki poszły w kanał i obstawiałem infekcję przy rozlewie. Niestety, dziś zajrzałem do wiadra po 2 tygodniach i mam obawy, że pójdzie kolejna. Zasyp to 95% pils +5% karmel 150, fermentacja w dolnym zakresie temperatur US-05 (temperatura brzeczki, nie otoczenia). Odfermentowanie 13 - 3 blg, zapach lekko drożdżowy. Leżało na drożdżach przez 3 tygodnie, bez zlewania. Ostatnim typem jest więc wymiennik. Mogę go zalać sodą? 

     

    20191008_093638.jpg

  5. 13 godzin temu, SynMojegoStarego napisał:

    Hehe a nie są to części pomarańczy? Jak wyciskałeś sok?

    Części pomarańczy to te farfocle, które widać i tego jestem pewien. Sok NFC. Zastanawiały mnie te białe plamy. Przy zaglądnięciu przez szczelinę wyglądały faktycznie jak film. Napsikałem CO2 pod pokrywę i daję im dojeść. Dzięki wszystkim za odpowiedzi. :)

  6. 59 minut temu, korzen16 napisał:

    Zrób zbliżenie tych plam. Trochę mi to przypomina film z bakterii.

     

    Jak się przyjrzałem, to na niektórych z tych plamek mogę zaobserwować takie "musowanie", więc to chyba jednak drożdże. 

    20190728_183445.jpg

  7. Proszę o ocenę. Czy te białe plamy to może być efekt ponownego startu drożdży? 

    Zasyp to ponad 80% pils, 10% pszeniczny i po 5% płatków pszennych i owsianych. Po 2 tygodniach burzliwej na gęstwie FM52 zeszły z 16,5 do 2,5 blg. Fermentacja pierwsze dni w 16, potem podnoszone do 18 i na ostatnie 3 dni wyjęte z lodówki do klimatyzowanego pomieszczenia w okolice 20 - 22 stopni (na zewnątrz). Przy zlewaniu na cichą brak oznak infekcji, ładny aromat, gładkie lustro piwa. Zlane na na sok z czerwonych pomarańczy, który podniósł baling do 3,5. Aromat młodego piwa, zielone jabłko, może trochę alkoholu. 

    20190728_143205.jpg

  8. To gęstwa FM54 po IPA 14blg, po 24h w lodówce. Drożdże dojadły do 3,5 w temp. utrzymywanej ok. 18 stopni, ostatnie dwa dni w 22. Nie widać wyraźnych warstw mimo, że kilka razy wstrząsałem. Mogę założyć, że jest OK i zadać jutro do kolejnego piwa? Pierwszy zbiór, więc wolę się upewnić. Zapach OK - wyraźnie drożdżowy. Chyba coś tam się zaczęło jeszcze dziać po napowietrzeniu. 

    fm54.jpg

  9. 16 godzin temu, DanielN napisał:

    Też nie mam warunków do trzymania kegów, dlatego używam takiego czegoś, również polecam. Przetaczasz pod pełnym ciśnieniem, nie ma dużego kombinowania. Chłodzisz w lodówce i polewasz prosto z butelki.

     

     

     

    Haha, kilka dni temu przyszły mi te capy od Chińczyka, ale nie pomyślałem o tym rozwiązaniu! Dzięki serdeczne za wyjaśnienie. Dokładnie o tą rozpuszczalność w niższej temperaturze mi chodziło. Upuszczanie ciśnienia do 0 i wyszynk na ledwo podniesionej wskazówce reduktora stosowałem jak mi się piwa mocno pieniły. Poza stratą dwutlenku wydaje mi się, że razem z nim ulatuje aromat. :(

     

    17 godzin temu, rafple napisał:

    ... nie nagazujesz niestety. Próbowałem nawet w 16C i mi się brzydkie wyrazy skończyły.

    Pozdrawiam

    Rafał

     

    To był przykład, zdaję sobie sprawę z niższego wysycenia piw w kegach, szzcególnie przy wyższych temperaturach i przyjmuję to na klatę. W ostateczności lato będzie pod znakiem Kveików, a lodówka fermentacyjna posłuży za kegerator. 

     

    @koval_blazej liczę, że i u mnie tak będzie.

     

    pozdrawiam

  10. Pozwolę sobie odkopać. Nurtują mnie pytania dot. przechowywania i gazowania piwa w kegach w temperaturach pokojowych.

     

    W domu mam raczej stałą temperaturę w okolicach 20 stopni. Kegi mam 11litrowe, więc nie wytrzymują długo niewypite, pytanie jak duży wpływ będzie miała temperatura na piwo w kegu bez dostępu tlenu? 

    Jak podejść do gazowania piwa w takiej temperaturze. Co jeśli nagazuję do 2.2v w tej temperaturze, a przed wyszynkiem będę chciał je schłodzić? Spuszczać gaz spod wieka przed włożeniem do lodówki? 

  11. Cześć, mam pytanie do doświadczonych piwowarów. W sobotę warzyłem IPA 14blg, 12l i głupio zrobiłem, bo wlałem London Ale, które słabo napuchły bez robienia startera. Do dzisiaj cisza. Brzeczka w raczej bezpiecznym środowisku, bo z co2 pod pokrywą, nie śmierdzi, wygląda OK. Drożdże zadane w 18 stopniach i poszły do lodówki nastawionej na 16. Stopniowo zwiększałem temperaturę w lodówce, ale bez efektów. Dziś wyjąłem wiadro do temperatury pokojowej (21st) na kilka godzin i o dziwo zaczęły pracować, lekka piana na powierzchni i rurka się naprawiła. Planowałem na tych drożdżach zrobić kilka piw i zbierać gęstwę z piany. Pytanie czy po takim czasie i takich zmianach coś z tych grzybów będzie, czy dać sobie spokój? Boję się, że rozwinęło się tam coś jeszcze i popsuję kolejną warkę. O ile w ogóle, to co obserwuję to objawy fermentacji a nie ruszenia fermentorem. 

  12. Dziś warzę 16 litrów APA 12blg 100% Pale Ale. Proszę o pomoc przy zaprojektowaniu chmielenia, chciałbym zużyć chmiele, które mam:

    Iunga 11%AK 35g

    Zeus 14,4%AK 20g

    CascadePL 5,5%AK 10g

    Citra 10,3%AK 70g

    ChinookPL 8,5%AK 15g

    Mosaic 10,4%AK 5g

    Hallertau Blanc 9,8%AK 35g

     

    Mój wstępny plan:

     

    60' 15g Iunga

    30' 10g CascadePL

    15' 10g Citra 5g Mosaic

    na cichą 3 dni Citra 25g

     

    Celuję w piwo, które zostanie dobrze odebrane zarówno wśród pijących na co dzień krafty jak i normalne piwa. Ma być na imprezę. 

  13. W dniu 4.01.2019 o 16:28, dziedzicpruski napisał:

    To albo masz jakieś zdechłe drożdże na starcie, albo walnięty aerometr,  jak masz w wiadrze osad drożdżowy w normalnej ilości to butelkuj, ewentualnie daj inne drożdże jak się boisz granatów,

    kwas który jest  bez fermentacji drożdżami smakuje ohydnie, tego nie dałoby się wypić bez obrzydzenia .

    Obstawiałem aerometr, ale mierzyłem inne piwa i normalnie schodzi w miarę fermentacji. W wodzie pokazuje blisko 0. Dziś zlewałem na cichą bezstylowca na s-33, na tą gęstwę przelałem kwas bez osadu z poprzednich drożdży. Zobaczymy. 

  14. W dniu 19.12.2018 o 09:49, dziedzicpruski napisał:

    Podnieś tem. fermentacji  i zostaw to w spokoju na 3 tygodnie i butelkuj, grzebiesz bez potrzeby i dodajesz kolejne drożdże,zjedzą ile mają zjeść.

     

    Po tym poście wyciągnąłem fermentor z lodówki w temp. pokojową, gdzie nie spada poniżej 20 stopni. Po 2 tygodniach zmierzyłem blg, jest nadal w okolicach 10. W smaku pod kwasem czuć słodycz taką "brzeczkową", płyn klarowny. Balingomierz mam sprawny, w ciągu miesiąca jak ten kwas stoi, zrobiłem 3 inne piwa... Co robić? :(

  15. Cześć!
    Nurtują mnie dwa pytania. 

    1. Fermentacja kwaśnego piwa. Brzeczkę ~15blg zakwasiłem sanprobi IBS 1 kaps / litr przez 36h. Do tego poszły US-05 i przez tydzień zjadły tylko 5blg. Zero oznak piany na powierzchni, jak otworzyłem fermentor żeby pobrać próbkę to miejscami wypływały bąbelki, czyli coś tam jadły. Zmierzyłem po kilku dniach, blg nie spadł. Napowietrzyłem jeszcze raz i zadałem kolejną saszetę. Równocześnie warzyłem inne piwo na s-33 i tamto od dwóch dni elegancko fermentuje, w kwasie dalej cisza, na dnie ze 3 cm warstwa drożdże / białka / chmiel / drożdże. To normalne? Ewentualnie jak mogę je pobudzić do działania? Mam w lodówce w tej chwili 17 stopni i będę zwiększał w miarę fermentacji drugiego piwka. Oznak infekcji nie widać, po każdym otwarciu fermentora wpuszczam pod wieko co2.

     

    2. Przechowywanie sprzętu. Z miesiąca na miesiąc ilość sprzętu w browarze mi puchnie. W ubiegłym doszły kegi, butla, wcześniej lodówka. Jak sobie radzicie w mieszkaniach bez piwnic / boksów w garażu? Zastanawiam się nad trzymaniem części sprzętu na balkonie. Postawiłym taką zewnętrzną szafę / skrzynię. Ale raz - boję się o zarazki, dwa - temperatury. W zimie niskie, w lecie wysokie. Ostatnią szafę, która mieściła gar i wiadra przejęłą lodówka. 

    Mam (lub nie mam?) problem z fermentacją kwasa. 

  16. 46 minut temu, koholet napisał:

    Mi wyglada na pływający chmiel. Drożdże US-05 mogą nie chcieć opaść (w końcu to górna fermentacja). S-04 mi opadały, ale nie używałem ich często. Pomoże żelatyna i cold crash lub sam cold crash. Wystarczy, że wystawisz piwo na noc na zewnątrz. Ewentualnie filtracja przy zlewaniu przez wygotowaną pończochę/siateczkę do chmielenia/worek do zacierania. Albo przez sitko z IKEA.

     

    Stoi od 8 rano na balkonie, wieczorem będę przelewał. Ostatnio testowałem filtrację przez hop spider. Wężyk do środa i AIPA zeszła ładnie klarowna. O żelatynie doczytam na przyszłość, dzięki.

  17. Cześć, proszę o pomoc. Warka pechowa, ale jak wyjdzie to nazwę ją eksperymentalną. ;)

    W zasypie dość duży udział płatków pszenicznych i owsianych. Pszenica skleikowana, zacieranie w 66st -> 72 -> 78. Niestety musiałem wyjść i krok 66 trwał około 2h. Filtracja szła tragicznie, więc pod koniec już zaciągałem co szło i nie gotowałem. Brzeczka stała 12h, potem ją przegotowałem z chmielem tylko na goryczkę. Do brzeczki przedniej trochę chmielu i potem już tylko na zimno. US-04 zjadły do 4blg, zapach jest bardzo fajny, mocno owocowy. Kolor pominę, ale zastanawiają mnie te farfocle na wierzchu, to chmiel / białka? Z czego to może wynikać i ewentualnie jak uniknąć? 

    ne.jpg

  18. 38 minut temu, Wuuu napisał:

    Nie znam się na kegach, ale się wypowiem :) Na logikę skoro ciecz ucieka to gaz z uwagi na mniejszą gęstość będzie uciekał tym bardziej. Zainteresuj się wymiana.

    Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
     

    Tylko, że gaz będzie wywierał sporo większe ciśnienie niż 2 litry roztworu starsanu i spodziewam się że wypchnie pokrywę analogicznie do efektu tego że ciężko otworzyć nagazowany keg. 

     

    33 minuty temu, Undeath napisał:

     

    Spróbuj lepiej spasować pokrywę. Po nabiciu ciśnienia pokrywę dociska i szczeliny ustępują. Niektórzy smarują też uszczelki wazeliną spożywczą by ewentualne dziury zatkać. Wymiana uszczelki jeżeli przez kilka lat nie była wymieniana to też jest dobra opcja.

     

    Właśnie zauważyłem, że przy nieuważnym zamykaniu pokrywa potrafi się zamknąć nierówno, tj. część jest trochę niżej i tamtędy ucieka. Uszczelki zamówiłem i tak, ale spodziewam się właśnie efektu wypchnięcia pokrywy przez ciśnienie. Zobaczymy, dzięki za odpowiedzi!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.