Skocz do zawartości

OxyMoLot

Members
  • Postów

    51
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    OxyMoLot przyznał(a) reputację dla Wnuczek w lol :)   
    Stary dowcip, ale u Nas pasuje.
     
    Profesor filozofii stanął przed swymi studentami i położył przed sobą kilka
    przedmiotów. Kiedy zaczęły się zajęcia, wziął spory słoik po majonezie i
    wypełnił go po brzegi dużymi kamieniami. Potem zapytał studentów, czy ich
    zdaniem słój jest pełny. Oni zaś potwierdzili. Wtedy profesor wziął pudełko
    żwiru, wsypał do słoika i lekko potrząsnął. Żwir oczywiście stoczył się w
    wolną przestrzeń między kamieniami. Profesor ponownie zapytał studentów, czy
    słoik jest pełny, a oni ze śmiechem przytaknęli. Profesor wziął pudełko piasku
    i wsypał go, potrząsając słojem. W ten sposób piasek wypełnił pozostałą
    jeszcze wolną przestrzeń. Profesor powiedział: "Chciałbym, byście wiedzieli,
    że ten słój jest jak wasze życie. Kamienie - to ważne rzeczy w życiu: wasza
    rodzina, wasz partner, wasze dzieci, wasze zdrowie. Gdyby nie było wszystkiego
    innego, wasze życie i tak byłoby wypełnione. Żwir - to inne, mniej ważne
    rzeczy: wasze mieszkanie, wasz dom albo wasze auto. Piasek symbolizuje całkiem
    drobne rzeczy w życiu, w tym waszą ciężką pracę. Jeżeli najpierw napełnicie
    słój piaskiem, nie będzie już miejsca na żwir, a tym bardziej na kamienie. Tak
    jest też w życiu: Jeśli poświęcicie całą waszą energię na drobne rzeczy
    (pracę), nie będziecie jej mieli na rzeczy istotne. Dlatego dbajcie o rzeczy
    istotne - poświęcajcie czas waszym dzieciom i waszemu partnerowi, dbajcie o
    zdrowie. Zostanie wam jeszcze dość czasu na pracę, dom, zabawę itd. Zważajcie
    przede wszystkim na duże kamienie - one są tym, co się naprawdę liczy. Reszta
    to piasek."
    Po zajęciach jeden ze studentów wziął słój, wypełniony po brzegi kamieniami,
    żwirem i piaskiem. Nawet sam profesor zgodził się, że słój jest pełny. Student
    bez problemu wlał do słoja butelkę piwa. Piwo wypełniło resztę przestrzeni -
    wręcz wsiąknęło w piasek - teraz słój był naprawdę pełen.
    Morał z tej historii - nieważne, jak bardzo wasze życie jest wypełnione,
    zawsze jest jeszcze miejsce na browarka.
    Pzdr.
  2. Haha
    OxyMoLot przyznał(a) reputację dla GaGacek w lol :)   
    Porwanie samolotu
     
     
     
    Poniedziałek
     
    Porwaliśmy samolot na lotnisku w Moskwie, pasażerowie jako zakładnicy. Żądamy miliona dolarów i lotu do Meksyku.
    Wtorek.
     
    Czekamy na reakcję władz. Napiliśmy się z pilotami. Pasażerowie wyciągnęli zapasy. Napiliśmy się z pasażerami. Piloci napili się z pasażerami.
     
    Środa
     
    Przyjechał mediator. Przywiózł wódkę. Napiliśmy się z mediatorem, pilotami i pasażerami. Mediator prosił, żebyśmy wypuścili połowę pasażerów.
     
    Wypuściliśmy, a co tam.
     
    Czwartek
     
    Pasażerowie wrócili z zapasami wódki. Balanga do rana. Wypuściliśmy drugą połowę pasażerów i pilotów.
     
    Piątek
     
    Druga połowa pasażerów i piloci wrócili z gorzałą. Przyprowadzili masę znajomych. Impreza do rana.
     
    Sobota
     
    Do samolotu wpadł SPECNAZ. Z wódką. Balanga do poniedziałku.
     
    Poniedziałek
     
    Do samolotu pakują się coraz to nowi ludzie z gorzałą. Jest milicja, są desantowcy, strażacy, nawet jacyś marynarze.
     
    Wtorek
     
    Nie mamy sił. Chcemy się poddać i uwolnić samolot. SPECNAZ się nie zgadza. Do pilotów przyleciała na imprezę rodzina z Władywostoku. Z wódką.
     
    Środa
     
    Pertraktujemy. Pasażerowie zgadzają się nas wypuścić, jeśli załatwimy wódkę.
  3. Haha
    OxyMoLot przyznał(a) reputację dla Sojer w lol :)   
    Namówiłam wczoraj męża na zakup żyrandola z kryształów. Bardzo drogiego - zbieraliśmy na niego pół roku. Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy żyrandol i szczęśliwi popędziliśmy do domu kupując po drodze butelkę koniaku (trzeba nowy zakup ten tego..). W domu strzeliliśmy po 50, potem powtórzyliśmy i mówię do męża:
    - To co, wieszamy ?
    Mąż delikatnie mówiąc nie przepada za "pracami pod napięciem", ale albo pod wpływem koniaku albo mojej błagalnej miny zgodził się. Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret mąż wspiął się na tę piramidę, a mi kazał się ubezpieczać. Stoję dumna i szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje (a był ubrany w luźne bokserki), Przenoszę wzrok nieco niżej i widzę że z tych sympatycznych bokserek wygląda jajeczko. Rozczulona widokiem leciutko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku. Mój tygrys w tej samej sekundzie poleciał w dół wraz z żyrandolem, który rozbił się całkowicie na małe kawałki. Wstał jednak szybko i z resztkami żyrandola w rękach podskoczył do mnie...myślałam, że mnie zabije !
    A on mówi :
    - Kurde, ale mnie prądem pierdyknęło, aż do jąder doszło. Dobrze, że nie na śmierć!!!
  4. Haha
    OxyMoLot przyznał(a) reputację dla coder w lol :)   
    Przychodzi gej do lekarza:
    - Panie doktorze mam HIV.
    - Proszę zjeść 2 kg suszonych śliwek, popić to 2 l. surowego mleka i 1 l. kompotu z suszonych śliwek. - mówi lekarz.
    - I to mi pomoże?
    - Nie ale dowie się pan w końcu do czego na prawdę służy tyłek.
  5. Dzięki!
    OxyMoLot przyznał(a) reputację dla darinho w Browar Szyszyna   
    Słodowanie jęczmienia w warunkach domowych. Próba druga. Zdjęcia mają nadrukowaną realną datę i godzinę.
    Na początek chcę zaznaczyć, że nie czuję się ekspertem od słodowania. Proszę traktować wszelkie porady z lekką rezerwą. Opisuję tu sposób, który jest prosty i się sprawdził. Chciałem też zrobić dużo zdjęć, i opisać piwo warzone na takim słodzie. Piwo z poprzedniego słodu jest opisane w poprzednim wpisie. Poprzednio słodowałem w niemal identyczny sposób, tylko że zrobiłem trochę mniej.
    Źródła wiedzy o słodowaniu, którymi się kierowałem:
    http://www.piwo.org/topic/7534-slodowanie-ziarna/
    https://www.youtube.com/watch?v=EOSixTaa2g4
    Richard Lehrl ,,Domowe warzenie piwa’’ str. 13-15
     
    06.lipiec.2016r.
    Około godziny 10:00 ze strychu wziąłem 10 kg jęczmienia. Jest to zwykły jęczmień a nie browarny. Ziarno przebrałem, przedmuchiwałem, w rękach, oczyściłem z większych zabrudzeń. Oprócz jęczmienia jest też troszkę ziaren pszenicy. Ziarna szły jak leci, nie sortowałem ich pod względem wielkości tak jak jest to zalecane.
    Ziarno wsypałem do 33l wiadra i zalałem zimną wodą tak, że są przykryte na ok. 3-5cm. Z wierzchu zebrałem syfy, przemieszałem wszystko i ponownie zebrałem syfy. I potem jeszcze tak ze 2 razy. Po ostatnim mieszaniu już niemal nic nie pływało po wierzchu.
    Około 11:00 wiadro lekko przykryłem pokrywką. Jest ok. 20°C
     
    Ziarno na strychu

    Ziarno z bliska.

    10kg suchego ziarna to równowartość ok. 15l 

    Syfy wypływające na wierzch.

    Suma syfów po kilku zbiorach

     
    07.lipiec.2016r.
    Około 9:30 Wyciągnąłem jęczmień durszlakiem do innego pojemnika, do wiadra nalałem świeżej wody i wsypałem ziarno z powrotem. Jak widać na zdjęciu objętość wzrosła o ok. 5 litrów, w stosunku do suchego ziarna.

    Ok. 17:00 odcedziłem ziarno i wysypałem na przygotowane wcześniej miejsce. Może to być podłoga, miski, wanna, itp. Warstwa ziarna nie powinna być zbyt gruba. Ja staram się nie przekraczać 10-15cm. trzeba mieć na uwadze to, że gdy ziarno zacznie kiełkować to mocno zwiększy swoją objętość. To co widać na poniższych zdjęciach w kolejnych dniach już się nie mieściło w tym korytku i odsypałem nadmiar do dwóch dużych misek.



    Świeżo wysypany słód. Widać, że jest wilgotny. W takim stanie należy go utrzymywać przez kolejne kilka dni.ba. Ja staram się nie przekraczać 10-15cm.


     
    08.lipiec.2016r.
    Widać zalążki kiełków korzeniowych. Przez kolejne kilka dni należy min 3 razy dziennie przemieszać słód aby się nie zaparzył, nie zapleśniał i nie poprzerastał. W międzyczasie (najlepiej przed mieszaniem) co jakiś czas trzeba zwilżyć słód. Powinien on być taki aby ślizgał się w rękach podczas mieszania, ale jednocześnie żeby na dnie pojemnika ze słodem nie stała woda. Wody więcej potrzeba w dniach 3-4. Ogólnie na całe zraszanie tej ilości zużyłem ok. 5-7 litrów. Proces prowadzę pod wiatą. Jest przewiew, ziarno nie ma bezpośredniego kontaktu ze słońcem. Temperatura taka jak na zewnątrz. Od 13 w nocy przez 18-20 w normalne dni, po 28-30°C w ciepłe dni.

     
    09.lipiec.2016r.
    Korzonki


     
    10.lipiec.2016r.

    Widać już gdzieniegdzie kiełek liścienny (w kółku). Na zdjęciu trudniej to dostrzec niż na żywo.

     
    11.lipiec.2016r.
    Kiełki liścienne już wyraźnie widoczne.


    Wzorcowe ziarno wg mnie. Chodzi o to, że kiełek liścienny (zaznaczony kółkiem) jest już wyraźnie widoczny, ale jest krótki. Mówi się, że kiełek powinien stanowić 2/3 długości ziarna i wtedy trafić do suszenia. Ja. wychodzę z założenia, że lepiej żeby był trochę za krótki niż za długi. Poza tym ziarna kiełkują w różnym tempie. Jeśli większość ziaren wygląda właśnie tak przechodzę do suszenia.

    Wstępne suszenie prowadzę na strychu przy otwartym oknie (zamknięte okno tylko na potrzeby zdjęcia). Staram się usypać jak najcieńszą warstwę na jaką pozwala mi ilość sit. Ten duży srebrny sześcian jest pusty w środku. Trwa to ok. 24h




     
    12.lipiec.2016r.
    Ziarno po ok. 24h spokojnego schnięcia. Kiełki na żywo nie były aż tak zielone.


    Właściwe suszenie na piecu. Temperatura pod najniższym sitem ok. 95°C. Z tego co wyczytałem to powinno się suszyć w 80-85°C, więc moją temperaturę przyjmuję jako prawidłową. Dolne sito jest gorące nie da się go dotknąć na dłużej niż kilka sekund. Do przenoszenia używam rękawicy kuchennej itp.
    Co jakiś czas mieszam, sprawdzam słód. Suszenie na dolnym sicie kończę na oko po kilku godzinach. Słód musi być suchy w dotyku, kiełki korzeniowe powinny być brązowe i łatwo odpadać od ziarna a słód powinien być chrupki gdy się go gryzie. Wtedy ściągam słód z dolnego sita i daję tam słód z wyższych ,,pięter’’ Wyschnięty słód daję do torby z materiału. Daję go tak jak leci i później oczyszczam albo od razu czyszczę i potem już gotowy do śrutowania słód daję do torby. Torby z suchym słodem wieszam nad kuchnią przy ciepłych rurach.



     
    13.lipiec.2016r.
    Wyschnięty słód.


    W suszeniu pomaga wentylacja.

    Gdy mieszamy słód, wyschnięte kiełki spadają pod sito. Trzeba je wtedy zdmuchiwać bo się przypalają.

    Na górze ziarno nieczyszczone, na dole ziarno wstępnie przetarte dłońmi.

    Piec po skończeniu suszenia całego słodu. Z kiełków pewnie też możnaby coś zrobić J


    Produkt końcowy. Z 10kg ziarna wyszło ok. 8,5 kg słodu. Gdzieś wyczytałem, że słód powinien sobie odstać ok. 2 tygodni zanim się go ześrutuje i zatrze. Powędruje więc do toreb z materiału i będzie sobie wisiał gdzieś w suchym miejscu. 

    A właściwie to, to jest dopiero produkt końcowy. Piwo zrobione z poprzedniej partii własnego słodu. Warka nr 16.

     
    Ogólnie słodowanie jest prostsze i nie tak pracochłonne jak myślałem. Trzeba jednak mieć możliwości aby je przeprowadzić. Trzeba mieć:
    1) miejsce do kiełkowania ziarna. Kawałek podłogi, wannę miski itp.
    2) Sita: do wstępnego suszenia mogą być z większymi oczkami niż ziarno bo i tak całość jest dość zbita i trzyma się dzięki kiełkom. Do właściwego suszenia potrzeba sit o oczkach mniejszych niż ziarno bo większość kiełków sama odpada podczas suszenia. Im więcej sit i im większa powierzchnia suszenia tym lepiej, bo mamy większe pole manewru. Na taki piec i taką ilość sit jak tu na zdjęciach 10kg to troszkę za dużo wg mnie. Część mokrawego słodu musiała czekać w torbie aż zwolni się miejsce. Mam wrażenie, że przez to troszkę za bardzo poprzerastał.
    Sita te przydają się też do oczyszczania słodu z kiełków i korzonków.
     
    Słodowanie trwa ok. 8 dni. Większość tego czasu nie wymaga naszej uwagi. Efektywny czas pracy to tak ok. (strzelam) 5-8 godzin. Najbardziej pracochłonne jest oczyszczanie ziarna z kiełków i korzonków.
     
    Jeśli miałbym kupić jęczmień do słodowania, to wtedy wg mnie gra nie byłaby warta świeczki. A tak surowiec jeśli surowiec jest ,,za darmo’’  to można poeksperymentować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.