Skocz do zawartości

DevilNoOne

Members
  • Postów

    65
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez DevilNoOne

  1. Robiłem ostatnio noname black ale na Gozdawa Pure Ale Yeast 7. Wstawiłem w sobotę wiadro piwa 30 litrów/14 blg do piwnicy, gdzie temperatura wynosi obecnie 18-19 stopni C. Wczoraj się drożdże elegancko mnożyły, dzisiaj podeszły prawie pod pokrywkę od wiadra :D A pisali gdzieś, że mają długi start... :P Zobaczymy, co z nich będzie. Póki co, to pracują ostro, bo podniosły mi temperaturę w wiadrze do prawie 22 stopni C, z początkowych 19. Mam nadzieję, że przez szparę w pokrywce nie będą się wylewać :/

  2. W dniu 22.05.2019 o 15:35, wojtekkk napisał:

    Ten duszący zapach dodatkowo usadził mnie na tyłku

    Ten duszący zapach to zapewne był dwutlenek węgla, który zebrał się pod pokrywką fermentora. Z reguły, jak się zaciągniesz CO2, to czujesz lekkie szczypanie w nosie. To normalna sprawa, poduszka z CO2 zawsze wytwarza się podczas fermentacji i chwała jej za to, bo chroni piwo przed dostępem powietrza/tlenu.

  3. Hej, robiłem dry stouta na gozdawa PAY7 (pura ale yeast 7) i działały bardzo dobrze - piana niewielka, ale fermentacja jak najbardziej OK. Co mnie uderzyło, to po uwodnieniu strasznie dawały siarkowodorem, ale w piwku OK - nic negatywnego nie zauważyłem. Bardzo dobrze osiadają na dnie i zbijają się w zwartą masę, przez co znad drożdży udało mi się zlać niemalże do ostatniej kropli :D dry stouta na cichą :) Generalnie to zamówiłem sobie kilka paczek ostatnio i będę testował ich wady i zalety niedługo ;)  Podobno dłużej fermentują i wolniej, ale u mnie tego nie zauważyłem. Może to kwestia świeżości - miałem paczkę z datą ważności do 2022 roku chyba, także pewnie świeżo nasypane :)

  4. W dniu 17.05.2019 o 11:52, RzeznikBr00 napisał:

    Bardziej zmartwił mnie zastój po ponad 24 h pracy drożdży, spodziewałem się wybicia rurki przez pianę przy takich warunkach a tutaj taki myk

     

    Ten zastój mógł wyniknąć z tego, że drożdże się tak obżarły cukrem, że już spuchły od tego jedzenia i zwolniły znacznie. Gęste brzeczka jest dla nich szokiem, dlatego mogły być lekko wstrząśnięte taką "obfitością" posiłku :D O ciśnieniu wywieranym na nie nie wspomnę, bo ono też im nie służy w tych warunkach, dlatego do RIS'ów zaleca się gęstwę, bo jest ona lepiej przygotowana na kontakt z takim środowiskiem. Ale suchary w dobrej kondycji i ilości też potrafią ten cukier przerobić na dobre piwo :)

     

    Jak dasz tym drożdżom odpowiednio dużo czasu (ze trzy tygodnie najlepiej, albo i cztery), to dojedzą wszystko, co jest dla nich i będzie git :)

  5.  

    W dniu 17.05.2019 o 07:02, Henx napisał:

    Czyli jednak robiłeś go w 18, a nie w 22 stopniach. To kolosalna różnica. 

    Robiłem RIS'a w piwnicy, gdzie temperaturę mam 18 stopni, podczas pierwszych dni fermentacji burzliwej dochodził do 22 stopni C, a gdzieś po tygodniu spadł do ok. 19 stopni (temperatura w fermentorze) i tak był trzymany do czasu rozlewu do butelek

    W dniu 13.05.2019 o 19:10, RzeznikBr00 napisał:

    Zaczynałem od 19, po dniu wbiło na 23, okrywałem mokrą szmatą i zbijałem do 20

    Nie ma między tymi RIS'ami takiej wielkiej różnicy w kwestii temperatury :)  :)

     

    Dobrze, że piwo stoi a nie trafiło do kibla. Pewnie będzie OK :) Czekam na opis produktu końcowego :)

  6. 12 godzin temu, INTseed napisał:

    Zacieranie na słodko?

     

    Ja się spotkałem z określeniem zacieranie na słodko lub wytrawnie - czyli na treść lub na alkohol - wiem, wiem, czepliwi zaraz będą pewnie kwestionować  terminologię - na zdrowie, bawcie się dobrze :) Ale chyba generalnie wiadomo, o co chodzi. Na słodko, czyli zacieranie w takich temperaturach, żeby możliwie dużo cukrów zostało w piwie, a nie zostało zjedzonych przez drożdże. I stąd właśnie te 10 blg zostało w RISie, dzięki czemu jest on oleiście gęsty, czyli taki, jaki lubię :) I daje to przyjemną kontrę dla goryczki.

     

    23 godziny temu, Henx napisał:

    Nie chodzi mi o czas tylko o temperaturę. 

    Mi również chodzi o temperaturę. Robiłem RIS'a w piwnicy, gdzie temperaturę mam 18 stopni, podczas pierwszych dni fermentacji burzliwej dochodził do 22 stopni C, a gdzieś po tygodniu spadł do ok. 19 stopni (temperatura w fermentorze) i tak był trzymany do czasu rozlewu do butelek. Wyszedł naprawdę dobry RIS, wg mnie i wielu amatorów RIS'ów.

     

    Sam kolega RzeznikBr00 pisał, że robił je na gęstwie i sucharach US-05. Nie wiem, co to za gęstwa (ale trochę zmęczona na pewno po tym 16 blg), ale US-05 dają czysty profil nawet do 24 stopni C przy fermentacji. Ryzykowne, ale możliwe. Ja robiłem RIS'a na samych sucharach US--05 - trzy paczki na 19 l brzeczki i dały radę. A zgodnie z wieloma opiniami ekspertów, nie miały prawa dać rady, bo bez gęstwy ani rusz :P

     

    I nie piszę tego, żeby się chwalić :P tylko po to, żeby pocieszyć RzeznikBr00, że nie wszystko stracone i z tego jego piwka, może wyjść fajny RIS zupełnie mimochodem  - w piwie nie wszystko musi chodzić jak w zegarku, czasami spontanicznie też coś dobrze zadziała i będzie OK. Ale jak kto woli, może uznać, że skoro temperatura uciekła albo drożdże zaspały, to wylewamy warkę do kibla i robimy nową. 

     

    Pozwolę sobie zacytować klasyka: "Relax. Don't worry. And have a homebrew." - Charlie Papazian :)

     

     

  7. W dniu 13.05.2019 o 18:44, Henx napisał:

    Ale patrząc na temperaturę fermentacji to nie spodziewaj się niczego dobrego... 

     

    Ja robiłem RiS'a w temperaturze 21-22 stopnie w fermentorze, fermentacja ucichła po 3 dniach. Zacierałem go na słodko, i po trzech tygodniach zszedł z 26,5 blg do 10 - jeden z lepszych RISów, jakie piłem, a piłem już sporo :)

     

    Także głowa do góry i czekaj. Daj mu czas :D

  8. No i po teście :) Hop Spider dał radę zarówno przy gotowaniu piwka i chmielu w nim, jak i podczas zlewania i butelkowania. Generalnie zostaje po nim taki miał chmielowy, ale to już nie przeszkadza - osadza się na dnie, a rurka z zaworkiem grawitacyjnym się nie zapycha :)

  9. Hej Wszystkim :) Uwarzyłem ostatnio warkę 25 l Magnat IPA, 14,5 blg na drożdżach Fermentis US-05, zacieraną w 68 stopniach C. Wszystko było zgodne z planem, ale jedno mnie zastanawia. Z reguły na tych drożdżach, fermentacja piwka w piwnicy (18-20 stopni C noc/dzień) zajmowała 3 dni i się wszystko uspokajało. To znaczy piana opadała, drożdże opadały na dno powoli i robiła się cisza. Ale tym razem jest inaczej - warka z soboty, do tej pory aktywnie pracuje - w fermentorze widać, jak drobinki dosłownie rozbijają się o ściany jakby to był początek fermentacji, a nie koniec. Czy ktoś się orientuje, czy to normalne, czy już coś niepożądanego  przeżera mi cukry w piwie i robi taki chaos???

  10. https://allegro.pl/oferta/garnek-wysoki-z-pokrywka-revolution-400x400mm-50l-7830093034?bi_s=ads&bi_m=listing%3Adesktop%3Aquery&bi_c=NzM0NTQ3YzMtMDU2OS00MmFjLWE3MGMtMjg2YzU0ZGVhYWZhAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=829377ab-93ee-4000-adde-26a5f7c8aed3

     

    Ja mam taki garnek - 50 L z nierdzewki z pokrywą - sprawdza się bardzo dobrze. Po warzeniu przemyją go lekkim roztworem z soku z cytryny i lśni jak nowy. Temperaturę trzyma przez cały czas zacierania. Ostatnio na 20 L wody wsypałem 6,5 kg słodu. Woda na czysto podgrzana do 73 stopni, po zasypie spadła temperatura do 68 i tak trzymało przez 40 minut pod przykryciem. Później lekko spadło do 66, ale to już prawie po zacieraniu.

     

    Co do pojemności, to ja od razu się nastawiłem na duży gar, bo wiedziałem, że będę chciał robić RIS'a, a on wymaga dużego zasypu. I tak też się stało, robiłem RIS'a, przy 30 L wody wsypałem ostatecznie 14,5 kg słodu i było pod korek. Także nie żałuję, że wziąłem te 50 L, bo przy 45 L nawet to by nie wchodziło w grę ;) A dodam, że ten zasyp był na 20 litrów gotowego piwa, którego ostatecznie do rozlania zostało 18 L :P  Także jak w planach jest RIS czy coś innego mocnego, to polecam duży gar :)

  11. 8 godzin temu, koval_blazej napisał:

    Problem rozwiązuje termometr z alarmem ustawiony na 97 stopni.

     

    A ja właśnie mam taki termometr i z utęsknieniem zawsze czekam, aż zacznie pipczeć przy 98 stopniach C. To teraz się jeszcze bardziej przyda, ale mam nadzieję, że faktycznie zacznie szybciej pokazywać te 98 stopni :D

     

    15 godzin temu, sredstvom napisał:

    Dodatkowo mozna sobie pomoc podgrzewaniem brzeczki juz podczas filtrowania/wysladzania.

     

    No właśnie za namową użytkowników m.in. tegoż forum, teraz już zlewam filtrat do wiadra i na bieżąco przelewam go do gara na gazie. Faktycznie, zaoszczędza to trochę czasu :) Jak do tego dołożę pokrywkę przy podgrzewaniu do wrzenia to będzie miodzio :D może uda mi się dojść do dwóch warek jednego dnia :D

  12. U mnie stanęło na hop spiderze póki co - zamówiłem od Piwowarz na aukcji. A dodatkowo zamówiłem siatki nylonowe 100 um, 150 um i duże worki mesch 100 i 200. Coś się z tego poskłada. Zobaczymy. Hop spider już w sobotę będzie test, za to siatki od Chińczyka dojadą gdzieś za dwa miesiące...  Jakby co, to napiszę co jak się sprawdza :) 

  13. Widziałem właśnie sklepy z takimi workami nylonowymi 100 - 150 mikronów i chyba właśnie w tą stronę pójdę :) Bo łatwe w czyszczeniu, jak pisze c64club, a i w przechowywaniu na pewno łatwiejsze niż taki kawał siatki :)

  14. 2 godziny temu, Radi_wroc napisał:

    Przez tą siatkę to raczej pod ciśnieniem filtracja, zapcha się w chwilę

     

    4 godziny temu, fotohobby napisał:

    Używam  worka z oczkiem 100mikronów, efekty bardzo ok.

    Zresztą z 300 mikronami też.

     

     

    Właśnie dlatego wolałem zapytać przed zakupem, czy te 30 mikronów nie będzie za ciasne do filtrowania piwa przy normalnym zlewaniu przez wężyk. Ale są też siatki 100 mikronów, to może z nich coś pokombinuję.

     

    Ogólnie nie zależy mi na czystym jak kryształ piwie, bo lubię akurat piwa raczej mętne, takie bardziej naturalne. Jedyne co chcę wyeliminować, to problem zapychającego się zaworka przy rozlewie do butelek :)

     

    A ma może ktoś doświadczenie z tymi tubami z siatki typu bazook'a, zakładanymi na kranik?

  15. Faktycznie, Piwowarz pokazał kilka sposobów - mnie najbardziej zainteresowało użycie hopspidera do filtracji,  z tym że ja bym chyba wolał zlewać przez niego piwo do fermentora, zamiast zanurzać go w fermentorze z chmielinami i drożdżami - ale jest to jakaś alternatywa. Co do tej siatki chińskiej, to również Piwowarz pokazywał i zachwalał. Może się skuszę.

     

    Póki co, to najbardziej skłaniałbym się do ułożenia porządnego filtra z tej siatki 30 mikronów albo do przelewania przez hopspidera. Niedługo czas na próbę :D

     

    Dzięki za odpowiedzi :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.