Skocz do zawartości

filipendo125

Members
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez filipendo125

  1. Siemanko,
    wlasnie sobie warze mojego fajna Mango IPE i przechodzimy do najwazniejszej czesci czyli do wrzucenia mango. Piwo sobie siedzialo tydzien na burzliwej, zostalo 3 BLG,  wiec jeszcze posiedzi z 1-2 dni na ustabilizowanie.

    W planach mialem potem dekantacje na cicha i wrzucenie owocow mango. Owoce ogolnie mrozone,wiec mam zamiar je zagotowac ( +- 80-90 stopni C) i wrzucic na spod fermentora przed zlewaniem. 
    I teraz pytanka:

    1) Czy polecacie takie gorace owoce wrzucac, czy lepiej moze zagotowac + zapakowac w torebke foliowa, ostudzic, wrzucic do zamrazarki i po jakims czasie wrzucac takie zimne?
    2) Troche mam obawy przed wrzucaniem owocow na cicha. Wiadomo, ze owoce maja jakis cukier w sobie, wiec zakladam, ze od poczatku znowu mi ruszy cala fermentacja. Ile trzymacie na cichej z owocami?  Czy koncowe BLG znowu Wam oscyluje w okolicach 3?
    3) Zastanawiam sie tez nad idealnym sprzetem do wrzucania takich owocow (czy wgl jest jakis potrzebny)? Chcialbym sobie oszczedzic pracy przed butelkowaniem, wiec zastanawiam sie, czy jest jakis prosty sposob, zeby potem te owoce wyciagnac? Co byscie robili tez przykladowo przy owocach mniejszych niz mango jak maliny? 

  2. 18 godzin temu, Łachim napisał:

    Można kupić też odpowiednio duży worek filtracyjny z nylonu, ułożyć w wiadrze po dezynfekcji, lać do niego i potem powoli wyciągnąć z chmielinami po chmieleniu na zimno. Nie polecam takich z ringiem stalowym, bo mi po kontakcie z nadwęglanem puścił "chmurę" rdzy.

     

    Oczywiście skoro cold crash nie wchodzi w grę.


    Rozumiem, ze potem ten worek trzymasz na cala dlugosc cichej?

  3. 8 minut temu, punix napisał:

     

    Wężyk z oplotem przepuści sporo chmielu, wbrew pozorom tam powstają spore szpary. Pończocha i/lub druciak poradzą sobie zdecydowanie lepiej.


    To jeszcze jedno szybkie pytanko (moze dosyc oczywiste):
    Rozumiem, ze ponczoche wkladasz na koncowce, ktora zanurzasz w piwie a nie w tym, ktorym Ci wyplywa koncowa brzeczka.

  4. 19 minut temu, anmar napisał:

    Od lat używamy czegoś takiego Sito1.JPG oczywiście przeszło pewne modyfikacje, ale założenie zostało niezmienne. Nie dość, że dobrze filtruje to jeszcze poprawia napowietrzenie brzeczki. Straty, nie sądzę by były większe niż 0,3 -0,4 litra, tyle ile zostanie w chmielu 

    @anmar To zdjecie jakies male, czy moglbys ewentualnie wrzucic jeszcze raz?

     

  5. 4 minuty temu, Juniorek napisał:

    Po chłodzeniu filtracja chmielin żeby brzeczka była czysta. Możesz zamieszać wszystko zostawić i niech osad opadnie i ściąganie brzeczki znad osadu. Licz się wtedy z większymi stratami 


    No wlasnie ogolnie to chcialbym, zeby te straty byly jak najmniejsze. Ile +- tracisz na takiej filtracji?

  6. Siemanko!
    Mam juz za soba kilka warek, ale niedawno po zrobieniu Vermont IPA doszlo u mnie do gushingu. Piwo bylo chmielone na zimno i mam wrazenie,ze chmiel, ktory sie dostal do butelek spowodowal ow gushing. Oczywiscie 
    Surowca do refermentacji byla odpowiednia ilosc - uzywalem akurat cukru per butelka, wiec gdyby akcja byla tylko w kilku butelkach, to bym sie nad tym zastanowil, ale tutaj niestety duza czesc warki tak wyszla.

    No i tutaj pytanko:
    1) Co robicie z chmielem po gotowaniu? Filtrujecie czy przelewacie razem do fermentora?
    2) Jesli filtrujecie, to myslicie, ze zwykla rurka z oplotu zrobi robote, czy macie moze inne lepsze sprawdzone sposoby? Widzialem pomysly na druciak, ponczoche i gaze, ale czy w takich przypadkach po prostu zakladacie to na koniec rurki, ktora lezy w piwie ? (PS. Hopspider na chwile obecna odpada)
    3) Chmiele zazwyczaj granulatem - czy w takim przypadku ten chmiel w cos pakowac czy moze jest to zbedne?
    Rozwazalem wstepnie przy nastepnej warce zapakowanie chmielu + innego dodatku (mango orzy nastepnej warce) do dwoch woreczkow muslinowych i wrzucic je do piwa na cicha.

  7. 34 minuty temu, paulox81 napisał:

    Wężyk igielitowy 10x1,5mm (z brico) + złącze jak na foto. Wężyk bardzo ciężko naciągnąć na to złącze, ale po chwili we wrzątku igielit robi się miękki i jakoś można naciągnąć. jak wystygnie nie da rady wyciągnąć tak się zasklepia na złączce.chlodnica-wezyk10mm.thumb.jpg.7a946055711aa6a115abac07ad3c49d6.jpg


    Czy do chlodnicy dokrecasz jakies zaciski, cybanty? Nie boisz sie, ze Ci pod cisnienem wyrzuci te rurke z chlodnicy?

  8. Witam,

    dopiero zaczynam swoja przygode z warzeniem piwa (mam za soba kilka warek z brewkitu), ale mam zamiar pierwszy raz sprobowac zacierania. Przygotowalem sobie plan, sprzet kupilem i zaczynam sie zastanawiac nad przejsciami pomiedzy pojedynczymi krokami planu.

    Najwiekszy problem mam z podpieciem chlodnicy. Zakupilem sobie taka chlodnicę, ktora ma 10mm srednica rury i planowalem do niej dostarczac wode kranikiem ogrodowym, ktory mam w budynku. Kranik ogrodowy jest naturalnie wiekszy niz te 10 mm srednicy na chlodnicy i zastanawiam sie, jak spiac jedno z drugim, zebym mogl w miare latwo to montowac i tez zebym potem to mogl w miare latwo czyscic.

     

    Jedyny pomysl do glowy, jaki mi przychodzi to kupienie wezyka do kranu ogrodowego i przymocowanie do chlodnicy cybantami. Mam jednak watpliwosc,czy to bedzie dzialac i mam wrazenie,ze to moze przeciekac. Ma ktos doswiadczenie z takim polaczeniem? Moze macie jakis lepszy pomysl jak to polaczyc lub co zrobic, zebym sobie oszczedzil problemow w przyszlosci?

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.