KLY

Muszę sobie te opowieści browarnicze zapamiętać ?
Wracając. 
Wczoraj zacierałem pale ale.
Bez problemów. Niestety jeden mankament, podczas zlewania ostudzonej brzeczki z gara do fermentora trafiło trochę syfu z chmielu. Czy nie wejdzie to negatywnie z drożdzami (kweiki suche)?
Dzisiaj patrzyłem chodzi (z rurki zapach chmielu - tak jak pachnie z torebki po otwarciu)
Pozdrawiam :-)

E tam, zafałszowania zawsze da sie skalibrować.

Bo życie zaskakuje ludzie zaskakują, wszystko zaskakuje. Widać Bóg tak chciał.

Ale jak sie czyta pytania o pomoc to wychodzi że piwa sa przefermentowane po 2-3 dniach (temperatura fermentacji)
ps tu na forum pisze sie pierdylion razy jak prawidłowo zrobic piwo a często jeszcze jestem zaskakiwany pytaniami

Śnieg! Pamiętam z dzieciństwa.

W pewnym wieku niestety już się nie da i wynik jest poza skalą

Jak uwarzyli dobrego RISa to osoba badajaca ekstrakt chodziła z ławka przyklejona do dupska. Z czasem zamienili to na zwykłe krzesła ale i tak był problem z chodzeniem z krzesłem na dupie. W końcu któryś mądry dołożył kółka do tego krzesła i tak powstał wózek inwalidzki. Chorzy ludzie zawdzięczają bardzo dużo piwowarom.

Wysłane z mojego Ektra przy użyciu Tapatalka

Piwowarzy domowi najwyraźniej dzielą się na takich co policzyli wszystkie koszty i wiedzą że się nie opłaca, i tych co nie policzyli więc myślą, że się opłaca
Już pomijając, że koszt  paczki suchych drożdży dla warki 25l to 21groszy na butelkę. A jak zainwestować w całe dwie paczki, to można zadać gęstwę z pierwszej warki do trzeciej, z drugiej do czwartej itd, to można warzyć często, używać gęstwy a nie przelewać.

Tak,  wtedy nie było jeszcze nawet przyrządów pomiarowych. Zawartość cukru mierzyło sie w ten sposób że rozlewało się trochę brzeczki na ławce i siadało na tym goła pupą. W zależności od tego jak mocno się kleiła i mlaskała przy wstawaniu określało się zawartość cukru
ps kobiety piwowarki sie do tego nie nadawały bo wynik(mlasknięcie) był zafałszowany

Kiedyś jak nie było chłodnic
ps zobacz synku, tak wygląda śnieg

A chłodnica jest jednym z najważniejszych sprzętów w browarze domowym. Jeśli nie masz/ nie.mozesz wydać pieniądza, zobacz mapę piwowarów, może ktoś w pobliżu będzie gotowy pożyczyć.
https://www.piwo.org/membermap/
Serio, warto.

Przelewanie do innego fermentora na tzw. cichą nie ma sensu w większości przypadków. Chyba, że zbierasz gęstwę i chmielisz na zimno. Fermentacja w jednym wiadrze nie wpłynie negatywnie na efekt końcowy.

Raczej temperatury fermentacji, a nie drożdży. Ty je zatrudniłeś do roboty w tak wysokiej temperaturze ?
Drożdże same w sobie są w porządku. 
 
Piwo na cichej może stać w tym samym fermentorze. W 14 dni się nie zepsuje. 

No to mamy winowajcę. Te drożdże szczególnie nie lubią wysokich temperatur. Wiem o jakim posmaku piszesz bo raz mi się na tych drożdżach to przytrafiło. Paskudztwo. Masz teraz dwie możliwości: lodówka (zwykła czy też choćby styropianowa) lub inne drożdże, które lubią ciepło (np. Kveiki, o których już ktoś wyżej wspomniał). I powracając do tytułowego pytania odpowiadam - warzyć, nie poddawać się! 

Możesz, nic się nie stanie. Jedyne co to można wziąć pod uwagę czas chłodzenia przy ustalaniu schematu chmielenia. Przez to że wolno chodzisz sypnij trochę mniej chmielu na goryczkę, a część przenieś na czas chłodzenia.
 
 
 

Latem tylko kveiki lub jak masz lodówkę to w niej. W innym wypadku dużo estrów będzie. Najgorszy chyba to rozpuszczalnik.

Trochę mało informacji podałeś. 
Nic nie piszesz jak zacierales, jak chlodziles, jak fermentowales. "Dziwny posmak" to takie trochę "jak jadę samochodem, to mi robi takie cyk cyk, co to może byc?" 
Jest bardzo dużo różnych dziwnych posmakow, które mogłeś sobie zrobić w piwie. Napisz dokładnie jak warzyles to piwo.

Ja bym tu upatrywał problemów. Zależy jakie drożdże, ale w większości przypadków takie warunki nie wróżą powodzenia.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

No z temperaturą fermentacji to poleciałeś, jakie to masz garnki? Nierdzewka, emalia? Jakie fermentory?
Nie ma co się zrażać bo warzenie piwka to przyjemność i fajnie jest się napić swojego wyrobu, ale trzeba się przyłożyć do tego - czytac, analizować i przyjmować krytykę na klatę. Jak dopilnujesz kilku kwestii, w tym najważniejszej - temperatury fermentacji, to oprócz utrzymania w miarę czystości procesu, zasad higieny, to nie masz co zepsuć nie poddawaj się... Kto nie ryzykuje ten szampa... Tfu, piwa nie pije

Wysłane z mojego Ektra przy użyciu Tapatalka