Skocz do zawartości

mirfak

Members
  • Postów

    184
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez mirfak

  1.  

    Do tego co piszesz - Lambiki u mnie w ogóle się nie zakwasiły. Bazowe lambiki to głównie zbrecone piwa.

    Nie używałeś przypadkiem niby wyleżakowanego chmielu z Browamatora? Albo ogólnie dużych ilości niby starego chmielu, zgodnie z tradycją?

    Też mam taki plan (red flanders + kwas mlekowy) jednakże zastanawiam się ile tego kwasu (80%) dać na litr piwa i w którym momencie. Jakie powinno być pH gotowego piwa?Nie planuję zaszczepiać bakteriami, bo boję się, że już tylko kwasy będą mi wychodziły.

    Flandersa i tak nie zrobisz bez brettów a ich jeszcze trudniej się pozbyć ze sprzętu niż bakterii.
    Racja. Odpuszczę flandersy i zrobię "zwykłego" kwacha. Pytanie pozostaje ile przeciętnie kwasu trzeba dać na litr?

     

    Wysłano z Commodore 64

  2. Spoko nikt nie podważa sposobów Twoich skoro są zadowalające - ja też się coraz częściej skłaniam ku ścieżce na skróty. Robię teraz Red Flandersa na kwasie mlekowym i brettach zobaczymy efekt.

     

    Do tego co piszesz - Lambiki u mnie w ogóle się nie zakwasiły. Bazowe lambiki to głównie zbrecone piwa. Natomiast teraz jak zalałem owoce nimi powoli bakterie ruszają i delikatna kwaśność powoli zaczyna wychodzić (ale też owoce mogły zakwasić). Używałem kilku blendów z bakteriami i jest tam sporo zmiennych - przede wszystkim chmiel, który się nie lubi z bakteriami i stężenia powyżej 5 IBU skutecznie je blokują. Jak robiłem wiśniowego kwasa zadałem blend właśnie berliner Weisse i niestety nic z niego nie ruszyło, po czym wrzuciłem probiotyku i też nic...

     

    Druga strona jest też taka że po zakwaszaniu przed chmieleniem trzeba użyć więcej gęstwy drożdżowej i w miarę świeżej, w dobrej kondycji (pożywkę też można dać) - w swoim Gose za mało jej dałem i wylazł mi mocny siarkowodór przez niskie pH i stresowe warunki dla drożdży. Więc jest sporo zmiennych.

    Też mam taki plan (red flanders + kwas mlekowy) jednakże zastanawiam się ile tego kwasu (80%) dać na litr piwa i w którym momencie. Jakie powinno być pH gotowego piwa?

    Nie planuję zaszczepiać bakteriami, bo boję się, że już tylko kwasy będą mi wychodziły.

     

    Wysłano z Commodore 64

  3.  

     

    Czy jest jakaś metoda wgrania pliku z drożdżami Fermentum Mobile na BS2 w wersji mobilnej (pełnej nie light). Wersji desktopowej nie posiadam.

    Podbijam. Ktoś coś?

     

    1. Na wersji komputerowej stwórz sobie recepturę i wrzuć do niej tylko same drożdże.

    2. Wyeksportuj recepturę do CLOUD.

    3. Otwórz z cloud recepturę w wersji mobilnej - klikając na poszczególne drożdże na dole masz STORE IN MY YEAST.

    4. Klikasz i masz zapisane.

    5. Przeklikujesz tak każde zapisując do wersji mobilnej.

     

    5 minut roboty i masz całość. To chyba jedyna metoda.

    Kolega nie posiada wersji desktopowej.

     

    Wysłano z Commodore 64

  4.  

     

     

    Ja polecam bramkę numer jeden. Tylko że ja daje do 1l wody w zależności od blg brzeczki. Do przelewania przydaje się długi wężyk. Końcówkę zakręconą klade na dnie i jak piwo się przelewa to powstaje ruch wirowy i dokładnie się miesza.

    PS cukier gotuję 10-15min aby pozbyć się całego świństwa z niego.

    Hej, jestem początkującym piwowarem, dlatego muszę zapytać - o jakich świństwach mowa? I czy w ogóle tak długie gotowanie ma sens? Gdzieś czytałem (a może słyszałem w jakichś materiałach na YT), że cukier jest sterylny, w końcu używasz go do osłodzenia herbaty, ciast, a czasem spożywasz na "surowo", np z owocami itp. Dodatkowo nie jest wcale sprzedawany w hermetycznych opakowaniach, tylko w zwykłym opakowaniu papierowym, tak więc o jakich świństwach mowa? Chyba, że chodzi o wodę i jej sterylność, ale w takim razie po co 15min? Wodę na herbatę wystarczy zagotować i można spożywać, nikt jej nie gotuje naście minut.

     

     

    sebo7w7sebo7w7, ile cukru użyłeś do refermentacji? Sam też zacząłem warzyć to piwo z zestawu BA, ale u mnie jeszcze trwa burzliwa :)

    Te świństwa to drobnoustroje. To, że cukier jest "sterylny" też słyszałem, ale to raczej powinno brzmieć jest za słodki żeby coś mogło się na nim namnażać. Ponadto jak pisałeś woda. Nie wszystkie bakterie zabije podgrzanie do 100 st C. Naczynie w którym jest rozpuszczany cukier też nie jest sterylne. sporo jest potencjalnych ognisk zakażenia. A to, że woda po zagotowaniu przestaje być potencjalnie szkodliwa nie oznacza, że nie żyją w niej jakieś ustrojstwa które mogą zakwasić piwo.

    Też jestem zdania, że lepiej dmuchać na zimne niż potem żałować, ale moje pytanie nie odnosiło się samego gotowania jako takiego, tylko czy gotowanie zwykłego cukru i wody 10-15 i więcej minut w ogóle ma sens. Jeśli bakteria, drobnoutroje giną w 100st C to czy zrobi jej różnicę, czy będzie w tych 100st 2min czy 20? Wodę, którą spożywamy czajnik elektryczny gotuje max kilkanaście, kilkadziesiąt sekund i jest ok. Pomijam fakt, że np do uzupełnienia brzeczki niektórzy używają zwykłej kranówki i (podobno) piwko im wychodzi ;)

     

    Pytam o ten cukier do refermentacji, bo wypełniłem z ciekawości kalkulator znaleziony na forum i wychodzi mi ok 60g na warkę 20l, a z tego co piszesz Ty dodasz w sumie jakieś 160g. Oczywiście mogłem coś pokręcić w tym kalkulatorze, dlatego pytam :)

    Niestety, w wielu przypadkach 100°C przez parę minut to za mało. Wiele bakterii (tych wszędobylskich) tworzy formy przetrwalnikowe, które są odporne na takie warunki. Stąd w szpitalach itp. autklawy (sterylizacja parą wodną pod wysokim ciśnieniem), sterylizacja tlenkiem etylenu (niskotemperaturowa), aldehyd glutarowy itp. Samo gotowanie w większości zabije formy wegetatywne, ale przetrwalniki mogą przeżyć i zainfekować piwo. Dlatego tam gdzie się da należy używać środków niszczących formy przetrwalnikowe (choćby Desprey-nie mam żadnych powiązań z firmą :-).

     

    Wysłano z Commodore 64

  5.  

    Mnie absolutnie nie interesuje czy ktoś będzie modyfikował wodę czy nie. Bardziej chodziło mi o to, aby jednak pisać w temacie wątku, bo później łatwiej coś na forum znaleźć.

    Sam leję tyską z kranu i póki co nic nie dosypuję, bo jestem za cienki w uszach. Pewnie bym nie wyczuł, na co wpłynęła modyfikacja wody, a na co mała powtarzalność moich procesów.

    P.S. kiedyś napisałem do tyskich wodociągów i otrzymałem dokładny skład wody. Niestety, okresowo się on zmienia.

     

    Wysłano z Commodore 64

    Patrzcie moderator się znalazł. Szukał kolega rady to mu ją daliśmy co do tematu wątku jest już jeden taki podałem go w poprzednim poście i tam cała terminologia i sposób jest wytłumaczony.

    Przepraszam Mistrzu.

     

    Wysłano z Commodore 64

  6. Mnie absolutnie nie interesuje czy ktoś będzie modyfikował wodę czy nie. Bardziej chodziło mi o to, aby jednak pisać w temacie wątku, bo później łatwiej coś na forum znaleźć.

    Sam leję tyską z kranu i póki co nic nie dosypuję, bo jestem za cienki w uszach. Pewnie bym nie wyczuł, na co wpłynęła modyfikacja wody, a na co mała powtarzalność moich procesów.

    P.S. kiedyś napisałem do tyskich wodociągów i otrzymałem dokładny skład wody. Niestety, okresowo się on zmienia.

     

    Wysłano z Commodore 64

  7. Temat jest dla wszystkich użytkowników, dlatego uważam, że jeśli ktoś ma ochotę w nim napisać, to powinien pisać na temat, a nie dawać "dobre rady babci Helenki".

    W wiki stoi, że warto dodać do standardowej wody gipsu piwowarskiego co ma poprawić "chmielowość" piwa.

     

    Wysłano z Commodore 64

  8.  

    Jako, że nie chcę zakładać nowego wątku zapytam tu. Chcę kupić worek 25 kg pale, pilzneńskiego oraz pszenicznego. Brać zecstrzegomia, czy lepiej dopłacić i wziąć coś innego (np. Weyermann)?

     

    Wysłano z Commodore 64

    Nie bierz słodów "wędzonych" z Weyermanna. Dwa razy na nich okrutnie się przejechałem i nie polecam. Bestmalz, Steinbach, a jeśli chcesz torfu to Fawcett.

    A z podstawowych i karmelowych najlepiej brać Strzegom czy inne tanie krajowe. Poza Carafą i pszenicznym czekoladowym, to nie widzę w Weyermanie słodów o unikatowych właściwościach.

    Dziękuję. Słody podstawowe ze Strzegomia kupione.

     

    Wysłano z Commodore 64

  9. Laktoza, to nie tylko słodkość. Weź pod uwagę, że większość dorosłych osób cierpi na niedobór laktazy i u nich po spożyciu piwa z takim stężeniem laktozy mogą pojawić się wzdęcia i biegunka. Chociaż z drugiej strony, możesz odnieść sukces terapeutyczny u osób cierpiących na zaparcia ;-)

     

    Wysłano z Commodore 64

  10. Widziałem w sieci sterownik ArdBir dedykowany do Grainfather. Czy ktoś się orientuje gdzie coś takiego można kupić? 

    Wygląda na finalny produkt plug & play.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.