Wrzucę 3 grosze.
Z FAS - zespołem alkoholowym płodu, spotkałem się wielokrotnie. Niestety, los bywa bardzo okrutny i często w rodzinach patologicznych, gdzie alkohol leje sie strumieniami, a co roku nowe dziecko trafia do domu dziecka, zdarza się że FAS nie występuje, ale bywa i tak, że klieliszek wina wypity w złym momencie, może doprowadzić do ostrej postaci tego zespołu. Widziałem dziecie z FAS w domu małego dziecka i to naprawdę daje do myślenia.
Fakt, największe ryzyko wystepuje w pierwszym trymestrze (ba, pierwszych dniach, kiedy kształtuje sie większość cech genomu), ale cały okres ciąży i karmienia piersią to czas kiedy dziecko się rozwija, kształtuje się również jego osobowość, a spożywany alkohol może wpływać na szybkość tego rozwoju, kłopoty w uczeniu się i koncentracji. Chyba nie warto ryzykować