Skocz do zawartości

banzaj

Members
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez banzaj

  1. A nie nagrzeje się ta woda do temperatury otoczenia za szybko? Bo na krótką metę to można by wodę wymieniać, ale przez dłuższy czas może to być nieco problematyczne - szczególnie jak mieszkanie opustoszeje na dzień czy dwa
  2. Niestety totalnie nie mam takiej możliwości tu w Krakowie... Problemem jest powierzchnia mieszkania (niecałe 40m2), a piwnicy z tego co wiem nie mamy. Nie ma tu zbyt wiele miejsc do schowania fermentatora W domu nie miał bym najmniejszego problemu, ale jak się nie ma co się lubi...
  3. 22, maksymalnie 23 stopnie mam na termometrze leżącym na fermentatorze. Drożdże zadane w piątek, koło godziny 18.00.
  4. Wydaje mi się, że wszystkie stężone wodorotlenki, w stylu kreta dadzą radę. Pewnie środki na bazie chloru również (jakieś wybielacze). Ogólnie, butelek nie mam zbytnio zasiedzianych, więc tragedii nie będzie Jeszcze takie pytanie - dysponuję jednym fermentatorem. Czy mogę przeprowadzić cichą fermentację poprostu zamykając szczelnie pokrywkę z rurką i czekając jeszcze kilka dni, czy konieczny jest tu drugi fermentator i zlanie brzeczki na cichą? Jeśli drugi pojemnik jest konieczny, to złożę wizytę elroy'owi w sklepie jakoś jutro/pojutrze i się zaopatrzę. Jeśli nie (preferowana opcja w chwili obecnej, choć się waham) to ile czasu jest wogóle sens trzymać na cichej piwo z brew kita? Dodam tylko, że teraz uważam, że niepotrzebnie kupiłem fermentator z kranikiem. Przynajmniej w przypadku fermentacji burzliwej, czy też ogólnie przy warzeniu z brew kita wydaje mi się to zupełnie chybionym pomysłem. Jedyny plus kranika to będzie chyba tylko pewne ułatwienie podczas butelkowania piwa... W każdym razie, im dłużej się zastanawiam, tym bardziej skłaniam się ku kolejnym zakupom, szczególnie, że poza drugim fermentatorem już tylko termometra potrzebuję, a to już kosztowo po pierwszych zakupach nie wygląda tak tragicznie.
  5. Kupiłem ten zestaw surowców. Czyli WES 1,7 kg + ekstrakt słodowy bursztynowy 1,2 kg. Na razie wszystko ładnie buzuje a i zapach jest nienajgorszy Blg jeszcze nie mierzyłem, poczekam aż skończy szaleć.
  6. A jak zbierasz brzeczkę do pomiaru? Wężykiem? Z tego co czytałem zdarza się nawet wrzucać areometr do fermentatora, ale właśnie tego chciałbym uniknąć. Nie po to mam probówkę. No i chyba lepiej sobie będzie dobre nawyki od początku wyrabiać Co do wyprażania, to podziękuję, bo mam piekarnik gazowy i nie cierpię tego ustrojstwa Pewnie umyje, wygotuje i odkażę piro dla pewności.
  7. Spokojnie, kilka takich zatruć przeżyłem Prawdę mówiąc sam roztwór jest słabiutki, poważna zabawa jest wtedy gdy z pieca centralnego, na miał węglowy, wyciągasz jeszcze żarzący się popiół. Można się nieźle poddusić. W Krakowie w każdym razie, dezynfekuję raczej na balkonie, bo w łazience mam dość kiepską wentylację. Co do roztworu to dzięki za informacje. Chodziło mi raczej o wygodę przy dezynfekcji drobnicy, np. areometru i probówki gdzie słoiczek roztworu byłby wygodniejszy. W sumie w homebrewing 1kg piro kosztuje 13zł, więc może faktycznie przesadzam z tym recyklingiem A jeśli chodzi o dezynfekcję butelek - wystarczy na te trzydzieścikilka zrobić z litr rozrtowu i zdezynfekować je wszystkie tym samym? Oczywiście po dokładnym umyciu detergentami standardowymi (butelki oczywiście recyklingowane po piwach fabrycznych). I kolejne pytanie - jak dezynfekować? Zalać, zamieszać, wylać, osuszyć i wystarczy?
  8. @19Mateusz87 - Jak już coś konkretnego nam wyjdzie, to dam znać W sumie to od kilku lat też bywam kilkanaście razy w roku w tamtych okolicach. Różnie to z czasem bywa. Ale teren na warzenie przedni. No i zdecydowanie możliwości w domu rodzinnym mam większe. Na razie pierwsze puszkowe dość intensywnie uwalnia CO2 (temp w miarę stała 22-23), po zadaniu drożdży wczoraj koło godziny 18. Przy okazji - jest sens robić coś w stylu cichej fermentacji przy piwie z brew kita? Czy poprostu przytrzymać je w fermentatorze z luźnym deklem do czasu uspokojenia i butelkować? I kolejne pytanie, czy pirosiarczyn można sobie rozrobić i przechowywać np. w butli 5l jako roztwór, a po dezynfekcji wlewać go spowrotem?
  9. Optymizmu jestem pełen prawdę mówiąc I im dłużej myślę i więcej czytam tym chętniej zajął bym się warzeniem ze słodu, z pominięciem ekstraktów. Ale to sobie poczekam spokojnie na zabutelkowanie pierwszego puszkowego i kroki odpowiednie podejmę. No i czasu muszę mieć chwilkę, a tu sesja na karku, 5 egzaminów jeszcze. Ale myślę ze i z tym i z tym dam radę ;D Marzy mi się wkońcu dobry porter... (a siostrze pewnie Ale )
  10. Powitać towarzystwo! Jako, że od dłuższego czasu nosiłem się z zamiarem uwarzenia czegoś swojego, z nowym rokiem postanowiłem przejść od słów do czynów. A w zasadzie postanowiliśmy, bo i siostra piwo nad inne trunki przedkłada. Piwo swe warzyć planujemy w dwóch miejscach, zarówno w Krakowie gdzie studiujemy i żyć nam przyszło, jak i w miejscowości zwanej Grzechynią, z której to pochodzimy (tam raczej na większą skalę niż tutaj, bo woda źródlana w kranie, kuchenki wydajniejsze, a nade wszystko piec kaflowy do całodziennej pracy gotowy. No i piwniczki w sam raz). Wiekowo - piwo smakujemy już od pewnego czasu, bo ja mam lat 23 (za dwa tygodnie bez dnia jednego, 24) a siostra 20 (za tydzień plus dni dwa, 21). Teraz na temat. Pierwsza warka powstanie z ekstraktów WES-a (piWES-05 + ekstrakt słodowy bursztynowy = piwo ponoć bursztynowe). Zobaczymy co z tego wyjdzie. Druga będzie zapewne z ekstraktów, ale już z chmieleniem. Przy trzecim... Cóż, nie wybiegajmy tak daleko w przyszłość Osiągnięciami, tudzież ich brakiem, sukcesami i porażkami dzielić się będziemy na bieżąco. Również wiedzę czerpać całymi garściami jak i korzystać chętnie z rad i doświadczenia piwowarów ze stażem od zera do nieskończoności bo my na razie jesteśmy na tym pierwszym Choć zero w matematyce też jest potrzebne i to od niego wszystko się zaczyna. Witam raz jeszcze, pozdrawiam i mam nadzieję że razem nawarzymy (a później wypijemy) trochę słocistego trunku!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.