Skocz do zawartości

Pikczer

Members
  • Postów

    53
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pikczer

  1. @INTseed @ciezkicoswybrac dzięki za kolejne wskazówki:) Powinienem iść spać ale przez Was czytam teraz o kveikach i jak zapanować nad temperaturą. Zimą w piwnicy mam tak średnio 18 do 19 stopni. Jak są duże mrozy to spada na jakieś 17 nie niżej. A latem wskakuje na około 22-23. Ale zanim przychodzą mocne upały to mam max 22 stopnie. Fajnie nie fajnie. Na razie i tak kilka stów poszło na próbę zrobienia piwa więc lodówka, czy pas grzewczy to na kiedyś. Mam tylko szklane butle i wszystkie zajęte:) Także prawie nic do robienia piwa nie miałem poza zapałem:) Ale szczerze niesamowicie znudziły mnie wszelkie sklepowe piwa. I tak zazwyczaj celowałem w takie około 8-11zl ale przestały mnie one cieszyć. Mam wrażenie że wszystkie smakują tak samo... Także czas na zmiany. Będę stosował się do Waszych zaleceń i spróbuję nie popsuć tego co zacząłem. Już latem nieraz wrzucam butelki z mrożona wodą ale do akwarium a jeszcze jakbym miał codziennie pilnować piwa... To za dużo na głowie i za mało czasu. Będę rozmyślał nad czymś mało absorbującym bo po prostu czasami czasu i sił brak. I tak z Żoną jesteśmy nawiedzeni bo robimy sami chleb, bułki, wszelkie przetwory, wędliny etc. Dobrej nocy życzę i smacznego piwka:)
  2. Bardzo dziękuję za odpowiedź. Piętro wyżej mam już pełne 21 stopni lub nawet ponad 21,5 . Nie będzie za ciepło? I czy jest to konieczne? Żona tak mnie słucha, że nie wie o tym że piwa się robią i jak wstawię Jej do salonu pojemniki fermentacyjne...to chyba zauważy 😜 A mogłaby nadal żyć w niewiedzy i miałbym spokój 😜 A to czy pojemniki są szczelne to szczerze nie wiem. Zakładam optymistycznie, że są. Jak zlewam piwo do pomiaru to rurki wariują, muszę uważać żeby się do środka nie wlewało z nich. Nie spieszę się z butelkowaniem tylko najlepiej dla mnie robić to w weekend. Mógłbym to zrobić w tą sobotę lub jeśli tak można to dopiero w następną.
  3. Witam wszystkich mądrzejszych ode mnie:) Forum studiuję już od bardzo dawna, ale dopiero niedawno stwierdziłem, że spróbuję zrobić sobie piwo. Oczywiście rurka już nie bułka. Uruchomiłem "piwo" z Brewkitu Coopersa, coś na rozgrzewkę. Brewkit 1,7kg + oryginalne do niego drożdże + słód niechmielony 1,7kg. Aby zwiększyć swoje szanse uruchomiłem Mexican cerveza i w drugim pojemniku Australian Pale Ale. Po zmieszaniu wszystkiego pojemniki trafiły do pomieszczenia w którym jest cały czas 19 stopni. W ciągu około 8-10 godzin w obu pojemnikach zaczęło bułkac. Kilka dni porządnie, później spokojnie. Po około 12 dniach BLG było około 5. Obecnie po kolejnych 2-3 dniach w jednym piwie jest około 4 a w drugim widzę 2. Czyli chyba wszystko ok. Jak wlewam zawartość do fiolki, szklanki etc to widać cały czas lekkie bąbelki. Zostawić to jeszcze w spokoju? BLG mierze jakimś balingometrem z Browinu. Chyba działa. Mam około 10 lat doświadczenia w robieniu wina a piwo to jednak odrobinę inny świat. Wino można sobie zostawić na kilka miesięcy, czy rok żeby sobie chwilkę postało a tu wszystko dzieje się dość szybko:) Coś złego się stanie jeśli zostawię wszystko tak jak stoi w pojemniku na kolejne dni czy tydzień mimo iż BLG nie spada i teoretycznie można już butelkować? Niektórzy się spieszą i po tygodniu czy 10 dniach w butelki, inni po 2 tygodniach a gdzieś doczytałem że i 4 tygodnie może postać sobie w temperaturze 19 stopni, górna fermentacja. Będę wdzięczny za jakieś sugestie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.