Nic się nie zalęgło. Nagazowane jest raczej kiepsko. W zapachu lekkie przyjemne nuty owocowe, smak całkiem już sensowny, z fajną goryczką, tylko posmak drożdżowy czuć dość wyraźnie. Inna sprawa, że mam katar i ze smakiem i węchem u mnie dziś nie najlepiej. Na cichej leżało 5 dni, więc nie jest zbyt klarowne, ale mi to akurat nie przeszkadza. W butelkach się wydawało, że będzie klarowniejsze. Niepokoi mnie kompletny brak piany...
Powinno chyba jeszcze 2 tygodnie poleżeć. Tylko czy w takiej sytuacji do chłodnej piwniczki, czy zostawiamy w pokoju??
Z innej b(rz)eczki - właśnie kończę walkę z moją drugą warką. Pszeniczniak z ekstraktu słodowego, z zestawu od Browamatora. Zrobiłem wszystko wg instrukcji, (godzina gotowania, chmiel 1/2 na początku i 1/2 na 5 minut przed końcem). Filtracja przez durszlak i gazy wyjałowione. Brzeczka właśnie się studzi. Tym razem drożdże rehydratuję przed zadaniem.
Fotki wkrótce...
Edit: 22:40 - dodano drożdże. Blg początkowe - 13.