Skocz do zawartości

Wisz

Members
  • Postów

    57
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Wisz

  1. Wisz

    grainfather

    Co do podłączenia uprzedził mnie kolega karant - ja użyłem kilkucentymetrowego kawałka wężyka silikonowego. Też kombinowałem w ten sposób, ale pierwszy może dać dużo posmaków spalenizny w przypadku bardzo ciemnych słodów, drugi wymaga sporo zabiegów, a jam jest człek leniwy (z tego też powodu zakupiłem grainfathera). Przy ostatniej warce wrzuciłem słody barwiące w siatce do chmielenia na 5 min. do gorącej wody do wysładzania. To też nie jest idealna metoda... Ja czyszczę szczoteczką. Kolega lewatywa8 radził również, żeby w razie potrzeby odkręcić cybant, wyjąć rurkę i wypłukać. Co kilka warek można wrzucić do NaOH.
  2. Wisz

    grainfather

    Dzięki za podpowiedź, właśnie ogarniam temat podkładki. Pytanie - jak technicznie rozwiązujecie dodawanie słodów palonych na koniec zacierania w grainfatherze?
  3. Wisz

    grainfather

    Cześć Warzyłem dzisiaj pierwszy raz w Grainfatherze. Co tu dużo mówić - świetna sprawa. Ogromna oszczędność czasu. Zwykle od rozpoczęcia podgrzewania wody do zadania drożdży mijało mi 6 - 7 godzin, dzisiaj zamknąłem się w 4. Co prawda nadrobiony czas straciłem na czyszczeniu kotła... Pod hopstopperem (od lewatywa8 - swoją drogą świetna sprawa) przypalił mi się chmiel i osady białkowe. Namordowałem się setnie... Pierwszy raz miałem piękny przełom już przy 90 st., ale wydaje mi się to związane z korektą pH wody (dodałem 9ml kwasu mlekowego na 29l wody, mam dość twardą, pH 7,7). Nie mogę narzekać również na wydajność - z 4,2 kg słodów (pilzneński i 0,2kg karmelowego) wyszło mi po studzeniu 23l brzeczki 13Blg. Wychodzi 98% wydajności. Nawet biorąc pod uwagę, że mogłem się pomylić przy pomiarze (chyba mam walnięty spławik, w czystej wodzie pokazuje -1) wychodzi 90%. Zobaczymy przy następnych warkach... Podsumowując - naprawdę dobra rzecz, nie żałuję ani złotówki wydanej na ten kociołek.
  4. twojbrowar.pl Świetny poziom obsługi, pokręciłem mocno przy zamówieniu a i tak rozpatrzyli na moją korzyść. Do tego błyskawiczna dostawa. homebrewing.pl Super obsługa, błyskawiczna dostawa. Szczerze polecam oba sklepy.
  5. Cześć Po pięcioletniej przerwie wracam do warzenia Chciałbym się przywitać i podziękować za wiedzę, którą nabyłem czytając to forum. Pozdrawiam Piwowarów i Piwowarki Witek
  6. Dziękuję za odpowiedź. KH wynosi 11, więc dość wysoko. Czyli zakwaszać? Słodem czy kwasem mlekowym? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  7. Cześć Wróciłem do warzenia piwa po kilku latach przerwy. Wcześniej używałem do warzenia wody kupnej, z butelek. Teraz wykorzystuję kranówkę przepuszczoną przez filtr sznurkowy i węglowy (służy mi również do przygotowania wody do akwarium). Jest to woda dość twarda (19 GH) i mocno zasadowa - pH 7,7. Czy jest sens używania słodów zakwaszających do innych piw, niż np weizen czy pilsner? Edit Czy takie wysokie pH wody może wpłynąć na brak przełomu białkowego i mętność piwa?
  8. Hmmm... ja zauważyłem, że przy dwóch piwach z dużą zawartością pilzneńskiego Weyermann (konkretnie Brown Ale i Belgian Pale Ale) też miałem problemy z klarownością. Natomiast Milk Stout i Altbier wyszły czyściutkie.
  9. Spokojnie, mi też odfermentował do 6,5°Blg, tylko ja miałem trochę więcej z laktozy (ok 2,5°Blg). A jaką miałeś gęstość początkową?
  10. W takim razie zdecydowanie wina operatora
  11. Szlag by trafił... dzisiaj przez przypadek zauważyłem, że z zabutelkowanych 28 lipca 39 butelek Altbiera 14 kapsli nie trzymało... Nie wiem, czy to wina kapsli, kapslownicy, czy operatora...
  12. He he he:D Ano, poczekamy, zobaczymy:)
  13. Też to podejrzewam, ale myślałem, że takie aromaty dają drożdże do pszenicy, a tu były T-58.
  14. Mój belgian pale ale kończy właśnie burzliwą fermentację i pachnie... bananami!!! WTF?
  15. No mój stoucik też dzisiaj poszedł na cichą, zszedł do 6°Blg. Goryczka częściowo zniknęła, uwydatnił się słodki smak. Drożdży było chyba ze 3 cm na dni...
  16. Po dwóch dniach bez aktywności drożdżaków w stoucie dodałem saszetkę Nottingham'ów, niech się dzieje, co chce...
  17. Żebym to ja miał piwnicę...
  18. Wiem, że jest i taka możliwość, moje pierwsze piwko też pachniało owocami, ale jednak trochę inaczej... A te drożdże... dzisiaj za radą josefika zamieszałem solidnie w fermentorze ze stoutem i co widzę - z drożdży porobiły się kluchy na dnie... Oj, leniuchy jedne...
  19. Uff... to mnie uspokoiłeś... @ Spotter - drożdże zadane przy 26°C, w tej chwili ma 20°C
  20. No w sumie trudno mi opisać ten zapach... Jest zapach fermentującego piwa, ale gdzieś się przebijają takie jakby fermentujące owoce, nie wiem, czy to nie jakaś infekcja...
  21. Zaczynam się bać o tego mojego stouta, nie dość, że fermentacja się zatrzymała, to jeszcze pojawia się taki dość dziwny zapach...
  22. Napowietrzyłem dobrze, w sumie przez moją głupotę, tudzież błąd technologiczny. Chmieliłem w garnku z Lidla, w którym też zacieram. Wytrąciło mi się tyle paskudztwa, że zatkał się filtrator z oplotu i musiałem przelać do fermentora i zdekantować. Wogóle ostatnie dwie warki mam jakieś dziwne. Altbiera na S-33 wstawiłem na burzliwą 15 lipca, ale wyjechaliśmy na parę dni nad morze i poprosiłem teścia, żeby mi wymieniał zamrożone wkłady. A teść zamiast jednej wrzucał mi trzy butelki. Po przyjeździe okazało się, że piwo ma 14°C. Wstawiłem je do cieplejszego pomieszczenia i fermentacja ruszyła z powrotem. Do dzisiaj trwa w najlepsze , piana na kilka centymetrów, a to już dziewiąty dzień.
  23. He he he, kolejna ciekawostka - po 36 godzinach pracy drożdży całkowicie znikła piana, gęstość brzeczki spadła z 14,5°Blg do 7°Blg. Ciekaw jestem, czy paskudy poszly na urlop, czy jeszcze trochę odfermentują...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.