Skocz do zawartości

wradko

Members
  • Postów

    94
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez wradko

  1. A zacierasz według zegarka czy moze do proby jodowej? Ja zacieram nieco dluzej niz zazwyczaj.

    No i moze sie jeszcze zdazyc ze ten drobny slod osiadzie sie przy filtracji tak solidnie ze nie dasz rady wyplukac z niego wiekszosci cukrow.

    Do próby jodowej. Choć zazwyczaj wychodzi to wg zegarka :)

    Napisałem o gorszej wydajności, bo akurat robiłem pszeniczniaka i wyszła mi słaba wydajność, ale następnego dnia zacierałem piwo na słodzie pilzneńskim i wydajność była dobra. Tyle, że już wcześniej stosowałem ten słód i byłem bardzo rozczarowany, a tu taka niespodzianka :) Z 5 kg miałem 22 l 12 blg. Jak dla mnie to jest okej. Więc w sumie, nie wiem w czym jest problem.

    Słody Weyermana kupuję ześrutowane przez BA. Słody strzegomskie śrutuję sam u kolegi. Śrutuję drobno. Zacieram w podobny sposób (infuzyjnie, przez dolewanie gorącej wody do uzyskania właściwej temepratury). Filtruję używając filtratora z oplotu.

    Będę staranniej mieszał przed filtracją i będę obserwował.

  2. Nie wiem o co chodzi, ale ja mam dokładnie odwrotnie. Wydajność mi spadła i to dość mocno. Zacieram infuzyjnie, dokładnie tak samo jak w przypadku słodów Weyermana a wydajność mam o jakieś 20% niższą. Słód jest dość drobno ześrutowany.

  3. Dawno mnie tu nie było. W międzyczasie miałem kilka porażek (skwaśniałem piwo). W lecie też warzyłem mniej. Na jesieni czas rozpocząć sezon piwowarski. Na pierwszy ogień poszedł pszeniczniak (warka 37), który własnie dojrzewa w butelkach, a w fermentatorze stoi porter (warka 38).

     

    Piwem z którego jestem szczególnie zadowolony, choć należy do kategorii pijalnych, jest Ejl ogniskowy. Piwo uwarzone na ognisku, ze słodu Pale ale, dobrze nachmielone marynką w szyszkach. Warzone na oko, bez użycia termometru i balingomierza. To taki wakacyjny eksperyment, czy w prymitywnych warunkach da się zrobić piwo. Da się :)

  4. Z tymi samymi słodami z tego samego źródła w dwóch poprzednich warkach miałem 12,3 bl w każdej. Zacieram infuzyjnie przez dolewanie gorącej wody. Na pierwszą przerwę dałem wodę w stosunku 1,5 do 1. Na końcu miałem w kadzi ok 24 l. Filtracja przebiegła sprawnie. Zestaw BA zmodyfikowany. Z większą ilością otworów. Po zakończeniu warzenia ilość brzeczki zeszła do ok. 16. Dopełniłem do 21 l. zagotowaną brzeczką z wysładzania. Miała ok, 2 blg. Na pewno, gdybym poczekał z dopełnieniem na wygotowaną brzeczkę z wysładzania, kiedy odparowała i miała już 6 blg, to całość byłaby gęstsza, ale to z kolei przedłużyłoby cały proces o przynajmniej 2 godz. Zamawiam słody śrutowane, bo nie mam własnego śrutownika.

    Zasadniczo z 5 kg otrzymuję ponad 12 blg. W przypadku jęczmiennych miałem nawet 14 blg. Dlatego ten rezultat tak mnie zaskoczył.

     

    Choć z drugiej strony, po przeliczeniu piwa głównego i piwa z brzeczki cienkiej, wydajność wyszła ponad 53% Niby nie oszałamia, ale też nie jest jakoś znacznie niższa od innych. Raz tylko miałem ponad 60%

  5. Warka 25 Pszeniczniak autorski 2kg grodziskiego, 2 kg pszenicznego i 1 kg jęczmiennego jasnego. Mam problem z wydajnoscia. Żeby uzyskać lepszą wydajność musiałbym zebrać ze 30 litrów brzeczki i wygotować do 20-21. Ale wówczas warzenie potrwa znacznie dłużej. Po odebraniu brzeczki i wysłodzeniu 5 litrami wyszło wyszło mi 21 l. brzeczki i gęstości 10,2 blg. Ale kiedy wysłodziłem jeszcze raz i to aż 15 l. (warka 26) po wygotowaniu zostało mi 7,5 l brzeczki 6 blg. Nastawiłem to na lekkie imbirowe piwo. Po prostu dałem imbir zamiast chmielu. Zobaczę co z tego będzie,

    Niemniej nurtuje mnie cały czas problem niskiej wydajności piwa głównego. Z 5 kg słodu spodziewałem się przynajmniej 12 blg. Takie piwo warzyłem już 2 krotnie i taką miałem wydajność.

  6. Ja mam inny problem z gęstwą. Ciasto słabo mi wyrasta w porównaniu z drożdżami piekarskimi. Być może daję za mało czasu. Co do smaku, to różnie. Bardzo smakował mi chleb na gęstwie WB06. Chleb na gęstwie Nottingham już nie był taki dobry, na S33 w ogóle nie czułem różnicy. Generalnie, jeśli chce mieć chleb bez niespodzianek, używam drożdży :) W sumie od paru miesięcy piekę nieustannie. Praktycznie nie kupuję pieczywa.

  7. Jak co roku niezmiennie i solidnie wspiera nas Browamator, który w tym roku ufundował następujące nagrody. :)

    I miejsce: bon 150 PLN + 5 kg słodu "Grodziskiego" Weyermann

    II miejsce: bon 100 PLN + 5 kg słodu "Grodziskiego" Weyermann

    III miejsce: bon 50 PLN + 5 kg słodu "Grodziskiego" Weyermann

    Fajnie, ale nadal nie mogę znaleźć regulaminu konkursu.

  8. To ten eksperyment z zacieraniem? A jak wyszło do drugie, to "półpiwo"? ;)

    Tak, dokładnie o ten eksperyment chodzi. Od początku piwo było mocne (ok 7% ojętościowo) i przez to czuć było posmaki spirytusowe, ale po kilku tygodniach ten posmak zharmonizował się z całością bukietu i pije się je lekko, choć wchodzi w głowę. Ale i tak czekam do początków kwietnia.

     

    To półpiwo okazało się całkiem niezłym piwem :). Było nie było, po dosłodzeniu miodem miało 12 blg. Na początku było bardzo gorzkie. Mój błąd polegał na tym, że kiedy je warzyłem, cały chmiel zastosowany w piwie głównym wykorzystałem do niego. Różnica w ilości brzeczki 4/1 dała piołunowy efekt :D. Ale obecnie wg mnie wyszło całkiem dobrze. Nadal ma dużo goryczki ale próbowałem z kolegą 1,5 tygodnia temu jedną butelkę i stwierdziliśmy, że jest niezłe. Goryczka harmonizuje się z całością smaku. Niestety nie umiem opisać wrażeń smakowych :). W każdym razie służy mu czas leżakowania. Zasadniczo nastawiam się na konsumpcję obu piw w kwietniu. Nie ma pośpiechu, bo zapas mi rośnie, więc mam co pić.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.