Skocz do zawartości

H.M.

Members
  • Postów

    239
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez H.M.

  1. Nikt nie chce poradzić, no to lecimy na czuja;)

    #13 FULL

     

    Zasyp:

    5,4 kg - Pilzneński

    0,48 kg - CaraPils

     

    Zacieranie:

    40°C --> 62°C

    62°C - 50 min.

    72°C - 20 min.

    72°C --> 76°C

     

    Właśnie się filtruje.

    Planuję filtrat podzielić na dwie nierówne części - pierwszą, większą chmielić. Drugą, mniejszą tylko gotować, jak pierwsza będzie się już chłodzić.

    Jeżeli coś nie tak z moim pomysłem, to proszę o korektę, póki jeszcze czegoś nie spieprzyłem...

  2. #10 EIPA - w petach.

     

    #11 Pełne mocne - Od 30.11 w butelkach - wyszło 13x 065 i 15x0,5. Pachnie pięknie.

     

    #12 Tripel Belgijski - Od 29.11 Na cichej - pachnie jeszcze piękniej - za to T58 o mało nie zdemolowały mieszkania ;)

     

    Korekta planów piwnych... miały być Hefe Weizen i Koelsch - ale z braku drożdży będzie co innego. A mianowicie:

     

    #13 FULL AROMA - wg. przepisu z wiki http://www.wiki.piwo.org/index.php/Full_Aroma_Hops_,_Carlberg

    Chcę dać około 10% Cara-Pils, Chmiele jak w przepisie - tylko granulat, drożdże Dandstar Nottingham.

    Chcę uzyskać około 13 stopni Blg.

     

    #14 BROWN ALE

    5 Kg - Pale Ale

    300 g - Caraaroma

    200 g - Carared

    200 g - Czekoladowy

    Chmiele Angielskie

    Drożdże j.w.

     

    Mam pytania takie do tych receptur...

     

    Czy 10% carapils do full aroma hoops to nie za dużo?

    Brown Ale z takim zestawem słodów zacierać jednotemperaturowo, czy lepiej wydłużyć przerwę maltozową i robić na bardziej wytrawne (i tak jest sporo słodów karmelowch, ew. mogę dodać ciut melanoidynowego - jest sens?) chcę, żeby to było mocniejsze piwo - w górnej granicy stylu.

     

    Jakieś inne sugestie?

  3. Ciekawy wątek ale nikt nie poruszył kwestii chmielenia na zimno. Zakupiłem kiedyś chmiel lubelski na którego opakowaniu widniała informacja, że nadaje się on do chmielenia na zimno a w woreczku pośród szyszek zasuszona biedroneczka na której założę się, że roiło się od zarazków. Powyższy przykład udowadnia, iż chmiel nie jest przygotowywany w sterylnych warunkach a mimo to chmieląc wiele razy na cichej nigdy piwo mi się nie popsuło. Być może zabezpieczone przez drożdże młode piwko jest trochę bardziej odporne na zakażenia niż nam się wydaje?

    Chmiel ma spore właściwości aseptyczne. Więc nie musi być przygotowywany w warunkach sterylnych.

  4. Nic gorszego niż te cholery "gotowce" z puszki/torebki. Trzeba próbować i poszukiwać własnego smaku.

    nic gorszego i nic gorszego... co wy ludzie jakieś uprzedzenia macie do puszek i torebek? :)

    Ja mam.

    Dlatego jestem na tym forum.

     

    btw, czytanie składu nic nie da. Będzie np: Piwo/wino, emulgatory, przyprawy. Zrób sobie coś wg tego przepisu :)

    No i równie ciekawe, czy jest ktoś chętny do naśladowania niepowtarzalnego smaku i aromatu np. Grzańca Galicyjskiego...

  5. Przed dodaniem cukru 16.5 blg, około 24L Brzeczki.

     

    Wydajność koło 60%... coraz niby lepiej, ale ciągle słabo.... o ile ten cukromierz jest OK.

     

    Grzałka się sprawdza.

     

    Do piwa idzie glukoza zamiast cukru, akurat znalazłem słoiczek :)

    więc:

    0.7 kg - glukoza krystaliczna

    0.5 kg - cukier

     

    Poszło na balkon.

    Budzik 2.00

     

    edit:

    Zacieranie:

    słody do 18 L wody 45?

    40? --> 62?

    62? - 50 min.

    72? - 15 min.

    72?? --> 78?

     

    Filtracja

     

    wysładzanie - na dwa razy po około 6-8 L gorącej wody + zwroty.

  6. #11 Pełne Mocne - Przelane 19.11 na cichą 4 blg. Okazało się, że Balingometr mam uwalony - wszystkie poprzednie pomiary są błędne...

     

    #12 Tripel belgijski Kończy się gotować.

    5 kg - Pilzneński

    1.74 kg - Monachijski

    0.28 kg Cara-Pils

     

    1 kg cukru 5 min. przed końcem gotowania.

     

    magnum 30 g. 60 min.

    Lubelski po 15 g. 25-15-5 min.

     

    miało być z przyprawami, ale będzie bez.

    Będzie na T-58.

  7. Piwo "Nie lubię Cię moja wątrobo"

    Litr mocnego piwa, setka wiśniówki, setka krupniku, gałka, imbir, cynamon, goździki, wanilia, ziele angielskie, cukier.

     

    Piwo "Furmańskie"

    Kufel piwa, pięćdziesiątka spirytusu, cukier, może być jeszcze albo cytryna, albo sok zamiast cukru.

     

    Piwo grzane chyba klasyczne

    Piwo, żółtko, przyprawy korzenne jak do grzańców, cukier.

     

    Ja do grzańców daję zaprawę do żołądkowej, bo kiedyś mi się za dużo zrobiło, a ostatnio wódek mi się nie chce robić, a ona do nad podziw wielu rzeczy pasuje :okey:

  8. #10 - 6 Blg - wygląda, że więcej nie zejdzie... generalnie jest średnie - więcej już nie odfermentuje, będzie mocno słodowe - trudno. wychodzi zbytnie podgrzanie i nieupilnowanie temperatury przy zacieraniu. Bez cichej przeleje w środę do półtoralitrowych petów z 10 g cukru na butelkę... jak da się wypić to się z tym uporam. Jak będzie podłe, to pójdzie na destylat.

     

    #11 - 6 Blg - zapowiada się ciekawe piwo, fajnie chmielone z wyraźnymi nutami słodowymi, miałem nadzieję, że zejdzie do 3-4 Blg - nie zejdzie - trudno, pójdzie na cichą z szyszkami lubelskiego do towarzystwa.

     

    Plan na kolejne:

    #12 Tripel świąteczny

    Pilzneński - 5 kg

    Monachijski - 1 kg

    Carapils 0,2 kg

    Cukier 1 kg

    Suszone skórki cytrusów, zaprawa korzenna do żołądkowej, susz.

    Magnum, Lubelski.

    Safbrew T-58.

     

     

    #14 Hefe-Weizen

    Według tego przepisu z Wiki.

    http://www.wiki.piwo.org/index.php/Hefe-Weizen,_Sławomir_Franaszek_(Franekkkk)

  9. No więc jak sporo w różnych regionach bywam' date=' to Zalewajką w każdym nazywają co innego... :tort:

     

    Od cienkusza żurkowego, po zupę na bazie kwaśnej śmietany rozbełtanej z żółtkiem.[/quote']

    Konkretne przepisy proszę :beer:

    piter, zasadniczo chyba wyczerpał temat... Generalnie chodzi o to, żeby zalać cienkim żurkiem ziemniaki i słoninę/boczek/smalec/inne tłuste. Jedynie można pozmieniać proporcje.

     

    Jadłem kiedyś zalewajkę, która bardziej przypominała rumuńską ciorbe - czyli ziemniaki ze sporymi skwarkami zalane nie czystym żurkiem, tylko żurkiem ze śmietaną i żółtkiem.

    Robi się to w ten sposób, że do miski przekłada się kwaśną gęstą śmietanę (sklepowa chyba żadna się nie nada) do tego wbija się kilka żółtek (jedno-dwa na pół litra), dwie łyżki mąki, kilka wyciśniętych ząbków czosnku - i to trzeba porządnie rozbełtać, żeby było jednolite. Dodaje się to do bardzo cienkiego żuru i po zagotowaniu jest gotowe do zalania. (to się chyba jednak nie mieści w żadnym "stylu"..)

     

    Wszystkie zalewajki przyprawia się podobnie: Liść laurowy, ziele na początku gotowania i sporo majeranku na końcu. (ew. grzybek suszony - też na początku)

     

    Ciężko to jakoś skomplikować i zrobić z tego wiele przepisów. To takie coś, że ile czego jest pod ręką, to akurat się daje i zalewa...

  10. No więc jak sporo w różnych regionach bywam, to Zalewajką w każdym nazywają co innego... :beer:

     

    Od cienkusza żurkowego, po zupę na bazie kwaśnej śmietany rozbełtanej z żółtkiem.

  11. ja tam bym tych procesów nie mieszał - zakwas chlebowy to zakwas chlebowy, a żurek to żurek

    Też tak uważam.

    W zakwasie żurkowym się mnoży co popadnie. Albo po wykorzystaniu zakwasu jego resztki wykorzystamy natychmiast do wystartowania nowego żurku - jak z zakwasem na chleb. Albo można go zlać do słoika, butelki, szczelnie zamknąć i trzymać w lodówce (choć ja tego nie praktykuje, szkoda zachodu i miejsca w lodówce). Ze świeżym zakwasem jest minimum pracy, i uważam, że jest lepszy.

     

    Obawiam się, że w dokarmianym zakwasie na żurek namnożyło by się Bóg wie czego i nadał by się tylko do wylania :beer:

     

    A, co jeszcze do żurków - polecam Kisełycie - żurek w wydaniu łemkowskim, kiszony na owsie.

  12. Fermentor w wannie pod prysznicem to 3 do 5 minut. Mycie i czyszczenie kranika, bez kranika dużo szybciej.

    Garnek to samo.

    Szpeje typu kraniki, termometry, lejki, rurki, miarki, łyżki, menzurka - ciepła woda z płynem w zlewozmywaku.

    mierniki i inne szkło na bieżąco.

     

    Jak sobie zmierzyłem czas uwarzenia wiadra piwa - to ze ześrutowaniem to jest ca 5-6 godzin (nie licząc chłodzenia)

    Samo mycie to z pół godziny do 45 - minut - więc nie tak źle.

     

    Butelki to co innego - jak jest więcej to wanna, jak mniej to myję po kolei pod kranem. Nie zajmuje mi to sporo czasu, bo przechowuję już wstępnie umyte. Od kolegów brudnych butelek nie zbieram - sam mam spory przerób więc mi wystarcza :beer:

  13. Wszystko w dużo mniejszych ilościach. Raczej jako dodatki do zasadniczego piwa.

     

    Weź pod uwagę, że smaki winne są intensywniejsze niż piwne. Nie wiem jak się zachowają drożdże piwne w obecności prawie 5 L soku owocowego. Myślę, że zrobią wino, a półtora litra brewkita potraktują jak dodatkowe cukry do fermentacji winnej.

     

    Z tym, że ja teoretyzuje, nigdy nic takiego nie robiłem... :)

  14. A jakiś inny pomysł na owoce do tego masz? Maliny?

    suszone śliwki, skórka pomarańczy i cytryny, dziką róże, głóg, aronię.... - do tego dodał bym glukozy, żeby wytworzyć więcej alkoholu i przypraw korzennych.

     

    Owoce typowo winne jak jabłka, maliny, czy porzeczki raczej po prostu zrobią wino i smak wina Będzie zdecydowanie dominował.

  15. Pewnie wyjdzie mulsujący cienkusz jabłkowy z aromatami chmielowymi i jakimiś dalekimi piwnymi (choć w te ostatnie wątpię). To w wersji optymistycznej :D

    W wersji pesymistycznej, wyjdzie gazowany jabol.

     

    Zawsze jak Ci nie podejdzie profil smakowy możesz do tego zrobić zaprawę z goździków, cynamonu, gałki, wanilii, ziela itp. i zrobić z tego grzańca.

  16. #10

    15.11 9:00 Blg 7,5

    trochę sporo... trzeba sprawdzić pod koniec tygodnia.

    Smak dziwny, czuć alkohol, słodycz i intensywne nuty chmielowe z wyraźną goryczką. Zbyt to wszystko winne, no, ale to jeszcze nie jest nawet zielone piwo... zapach niepokojący - kiedyś robiłem wino żytnie i pachniało podobnie, oczywiście pomijając chmiel.

     

    No i coś dziwnego - piwo jest jakby pikantne. tak, jak by było zaprawione tabasco. (oznak infekcji nie ma, ani octów, ani kwasu.... tylko ta ostrość)

    Co to może być?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.