Skocz do zawartości

zoo

Members
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O zoo

  • Urodziny 1987.10.01

Piwowarstwo

  • Nazwa browaru
    ZOO
  • Rok założenia
    2011
  • Liczba warek
    21
  • Miasto
    Kraków

Kontakt

  • Imię
    Artur
  • Strona www
    http://anowak.net

Ostatnie wizyty

1 234 wyświetleń profilu

Osiągnięcia zoo

  1. Dyr

    [Kraków] [sprzęt]

    Realizuję się w planie grubego warzenia na wesele i doszedłem do wniosku, że potrzeba mi drugiego gara, taboretu gazowego (butlę 11 kg posiadam) i chłodnicy.

    Swój nikczemny plan przeprowadzam w okolicach Placu Inwalidów i czy ktoś miałbyś poratować ww. sprzętem?

    W planie 250l piwa w weekend przy amatorskim sprzęcie - jesteś w stanie jakoś wspomóc?

  2. zoo

    zoo

  3. Bardzo żałuję, że musiałem wyjechać i nie mogłem zjawić się w sobotę, bo przez to dopiero z SMSa od znajomych dzisiaj dowiedziałem się, że mój Milk Stout został tak ciepło przyjęty! Mam tylko obawę, że przez mój paskudny charakter pisma nie odbiorę nagród, bo mój browar nazywa się ZOO a nie 200
  4. + 22 litrów American Amber Ale = 31441 litrów
  5. Pływają po powierzchni -- jest z tym pewien problem, bo pod koniec przelewania co mniejsze są w stanie "zaciągnąć" się do wężyka. Pończocha taka jak po chmieleniu na zimno wiele tu nie da, bo płatki nie są na tyle duże, żeby przejść przez wężyk (przynajmniej ja takich nie miałem), jedynie go zaczopowują go u wejścia. Da się to rozwiązać odganiając je np. łyżką piwowarską, ale trochę ciężko to wykonać w pojedynkę...
  6. Ja namaczam łuskę oddzielnie w wodzie, żeby mi nie wchłonęła za dużo zacieru. Można pewnie też po prostu uwzględnić straty przy ustalaniu ilości wody do zacierania, ale tak jest mi prościej -- po prostu odlewam wodę, która została i wrzucam łuskę zaraz przez mash-outem.
  7. Bitter - 17L Dunkelweizen - 17L Razem: 18043 L
  8. Choć na drugim biegunie są też początkujący (jak ja), których męczyło widmo infekcji, podczas gdy piwo było jeszcze zdecydowanie zbyt zielone i zawierało wystarczająco dużo aldehydu octowego, by sprawiać wrażenie kwaśnego. Dlatego wydaje mi się, że trzeba też wziąć pod uwagę czynniki takie jak rodzaj tej kwasowości (jabłka, ocet czy skwaśniałe mleko) i to, czy spada w miarę leżakowania. Sam poziom kwaśności chyba jest zbyt subiektywny i jego odczuwanie silnie zależy od rodzaju piwa. Zrobienie piwa o czystości mikrobiologicznej na poziomie komercyjnym jest chyba w warunkach domowych niesłychanie trudne, więc podejrzewam, że większość piw może być w ograniczonym zakresie zakażona, tyle, że infekcja nie ma szansy się rozwinąć, bo odpowiednio szybko warunki zmieniają się na niekorzystne (wzrasta stężenie alkoholu i spada pH), a drożdże w pewnym zakresie sprzątają niepożądane produkty infekcji. Przypominam sobie też eksperyment przeprowadzony przez amerykański magazyn (chyba BYO), w którym kilkunastu piwowarów robiło piwo z tych samych produktów i według tej samej receptury. Zaledwie kilka piw było (prawie) niezainfekowanych, a piwo najlepiej ocenione przez sędziego przeżyło lekką infekcję. Nie mogę sobie przypomnieć, jaki to był styl piwa, ale może chodziło o jakieś brytyjskie ale, które skorzystałoby z większego poziomu diacetylu, niż to normalnie wynika z amerykańskich słodów Nie chcę tu szerzyć jakichś herezji, bo niedostateczne mycie i dezynfekcja to bez dwóch zdań największa bolączka piwowarów, ale wiem też z własnego przykładu, że początkującym często brak cierpliwości. Do tego dochodzą błędy typu natlenienie piwa przy rozlewie, które dodają roboty drożdżom w butelkach.
  9. Macie zupełną rację! Tak się skupiłem na tym chmieleniu, że świata poza nim przestałem widzieć . A takie 10% to może i powstać z różnicy między deklarowaną i faktyczną zawartością alfa-kwasów. Zresztą pamiętam nawet, że Jamil Zainasheff wspominał w audycji dot. warzenia AIPA, że różnica 5 IBU jest właściwie nierozróżnialna, jeśli nie porównuje się piw bezprośrednio (mówił, że on jest w stanie wyczuć różnicę 1 IBU degustując symultanicznie, ale mi to z pewnością na razie nie grozi ). Ile średnio gotujesz? 5 L na godzinę to wydaje mi się dość dużo -- może nie bierzesz pod uwagę zmniejszenia objętości chłodzenej brzeczki (ok. 0.8 L) i tego, co zostaje Ci z osadami gorącymi (nawet 1L)? Ja nawiasem mówiąc nie uważam swojej wydajności za jakąś fatalnie niską -- bardziej mało powtarzalną i to mnie zdecydowanie bardziej martwi .
  10. Generalnie nie jestem wtedy w stanie ocenić, czy nachmielenie będzie takie, jak zamierzałem. Mniejsza gęstość to mniejsza słodowość, wytrawność itd. do zbalansowania goryczki. Przynajmniej tyle mówi teoria i Brewtarget, ja nie mam doświadczenia, żeby opierać się na czymś więcej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.