Skocz do zawartości

romanoff

Members
  • Postów

    116
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez romanoff

  1. U mnie za pomocą chłodnicy zanurzeniowej i wody z kranu jest obecnie dość ciężko zejść poniżej 30 stopni (pewnie w zimę będzie łatwiej). Z racji tego, że i tak prawie za każdym razem muszę brzeczkę po gotowaniu trochę rozcieńczać to stosuję lód zrobiony w butelkach PET 0.5l. Po prostu biorę nie otwartą jeszcze małą wodę mineralną i wrzucam do zamrażarki. Później tylko rozcinam nożykiem butelkę i wrzucam lód do gara. Temperatura fajnie się zbija. Ryzyko zakażenia raczej małe, bo zakładam, że świeżo otwarta woda mineralna nie powinna mieć za dużo bakterii. Ewentualnie używam schłodzonej w lodówce, nie otwieranej wcześniej, wody mineralnej.
  2. 18.09.2012 - Warka #6, po 3 tygodniach cichej poszła do butelek razem z 130g cukru rozpuszczonego w 0.5l wody. Zeszło do 2 Blg. Wyszło 40 x 0.5 i 9 x 0.33. Niestety dwa ostatnie tygodnie cichej w temperaturze ok. 20 C, ale i tak zapowiada sie fajne piwko
  3. Warka #6 przelana na cichą. Zeszło do 3 Blg.
  4. Dziękuję Wam wszystkim bardzo! Było świetnie. Bardzo miło było Was poznać. Mam nadzieję na powtórkę Pozdrawiam!
  5. Hmm...wydaje mi się, że samo odparowanie nie wpływa na wydajność. Brzeczka staje się gęstsza, bo ubywa z niej wody, ale cukry i cała reszta zostają. Ja osobiście nawet trochę dłużej wysładzam, żeby później odparować dla podniesienia wydajności.
  6. Co do winy Grety - myślałem, że kapslownica jest do bani. Nie było butelkowania, żebym chociaż jednej szyjki nie uwalił. Problem był z butelkami, które miały niski kołnierz. Kapslowało się je koszmarnie. Okazuje się, że było to chyba nieumiejętne wykorzystanie kapslownicy Zawsze kapslowałem na blacie kuchennym. Ostatnią warkę jednak na taborecie, który znajdował się dużo niżej niż blat. Okazało się, że kapslując, że tak powiem "z góry", a nie naciskając tylko na ramiona, nie ma problemu nawet z tymi butelkami z małym kołnierzem. Wszystko elegancko bez strat w szkle i piwie.
  7. Proszę o dopisanie do listy
  8. Warka #6 - Altbier 12 Blg, IBU: 33 (zestaw TB) Słody: Monachijski - 3,25 kg Wiedeński - 1,75 kg Barwiący Strzegom 1600 EBC - 45 g Chmiele: Perle - 6% - 65g H. Hersbrucker- 3,5% - 25g Drożdże Danstar Nottingham Zacieranie: 63oC - 40 min 72oC - 30 min i na koniec dodanie słodu barwiącego 78 oC - 10 min Wysładzanie ciągłe do ok. 29 litrów. Gotowanie 30 min - pewne nieoczekiwane okoliczności - bez chmielu i przerwa Właściwe gotowanie - 60 min Chmielenie: Perle - 60 min H. Hersbrucker - 40 min Mech irlandzki 7g na 15 min W fermentorze znalazło się 24 litry 12 Blg. Brzeczka schłodzona do 26 stopni i zadana drożdżami. Umieszczona w lodówce ustawionej na 15 stopni wieczorem. Rano następnego dnia termometr na fermentorze pokazywał 19 - 20 stopni, więc temperatura lodówki obniżona do 13 stopni.
  9. 11.08.2012 - Warka #5 zabutelkowana z 120g cukru w syropie (nalewane po 10 ml strzykawką do każdej butelki). Gęstość końcowa dalej 5 Blg - czyli na cichej nic nie zeszło. Wyszło tego 37x0.5 i 5x0.33. Piwo jest całkiem fajne. Przypomina trochę koźlaka - domyślam się, że to sprawka kilograma słodów melanoidowych. Tym razem wyszła fajna goryczka, czyli wygląda na to, że słabe nachmielenie poprzednich piw było spowodowane gotowaniem chmielu w siatkach. Kolor rzeczywiście czerwonawy
  10. To samo u mnie - mikser i końcówki do ubijania piany.
  11. Warka #5 przelana na cichą po tygodniu burzliwej w 20 oC. Gęstość aż 5 Blg. Martwi mnie to trochę. Czytałem, że S-33 słabo odfermentowują, ale że aż tak? Taka gęstość musiała się utrzymywać już od dobrych paru dni, bo w drugim dniu fermentacji było już 6 Blg.
  12. Warka #5 - Belgian Red Beer 14 Blg, IBU: 33 (zmodyfikowany zestaw TB) Ta warka to zapewne będzie totalny bezstylowiec, ale co tam Warzenie 24.07.2012 Słody: Pale Ale - 3 kg Pilzneński - 0,8 kg Melanoidowy 40 EBC - 0,8 kg Melanoidowy 80 EBC - 0,2 kg Chmiele: Marynka - 9% - 7g Lubelski - 3,3% - 16g Saaz - 4% - 10g Challenger - 6,6% - 18g Brewers Gold - 7% - 8g Goldings - 4,5% - 8g Drożdże S-33 Zacieranie: 63 oC - 45 min 72 oC - 20 min 78 oC - 2 min Wysładzanie ciągłe do 27 litrów. Gotowanie 90 min. Chmielenie: Marynka - 7g - 80 min Lubelski - 6g - 80 min Challenger - 14g - 80 min Połowa reszty chmieli - 80 min Lubelski - 10g - 10 min Challenger - 4g - 10 min Druga połowa reszty chmieli - 10 min Mech irlandzki 5g na ostatnie 15 minut Do fermentora trafiło 21 litrów o gęstości początkowej 14 Blg. Tym razem chmielenie odbyło się bez siatek, co wydaje mi się dało dużo lepszy efekt. Pokrywka garnka zakrywała jakieś 3/4 gara, co wzmogło gotowanie. Pojawiło się dużo paprochów, co chyba oznacza fajny przełom Zobaczymy, czy przynajmniej tym razem goryczka uchowa się przez fermentację. Co do samej receptury to wrzuciłem trochę więcej chmielu, tak żeby wyszło ok. 30 IBU (policzone w BeerSmith). Oryginalny przepis dawał bodajże jakieś 15 IBU. Zmieniłem także drożdże z US-05 na S-33.
  13. Warka #4 - American India Pale Ale 16 Blg, IBU: 76,6 (zestaw TB) Słody: Pale Ale - 5,8 kg Chmiele: Apollo - 19,2% - 20g Simcoe - 14,2% - 30g Citra - 70g (w tym 30g na zimno) Drożdże Danstar Nottingham Zacieranie: 68 oC - 2h 16 min 78 oC - 5 min Wysładzanie ciągłe do ok. 26 litrów (trwało to jakieś 45 minut) Gotowanie 60 min Chmielenie (w woreczkach): Apollo 20g - 60 min Simcoe 30g - 20 min Citra 20g - 10 min Citra 20g - 1 min Do fermentora trafiło 22 litry brzeczki o gęstości początkowej 16 Blg. Temperatura zadania drożdży 29 oC. Fermentacja burzliwa: 7 dni Fermentacja cicha: 7 dni z 30g Citry w woreczku. Fermentacja w ok. 20 oC Gęstość końcowa 3 Blg. Surowiec do refermentacji - 150g cukru w syropie wymieszane z piwem w fermentorze przed rozlewem. Rozlane do 37x0,5 i 6x0,33. Długi czas zacierania wynikł z pewnych nieoczekiwanych okoliczności, więc nie był zamierzony (miało być 90 min). Do tej warki użyłem dodatkowo 2 kW grzałki nurkowej co znacznie poprawiło gotowanie. Wydaje mi się jednak, że przy moim obecnym sprzęcie lepiej będzie chmielić bez woreczków, bo mam wrażenie, że ta warka nie wyszła tak mocno nachmielona jak być powinna. Piwo po dwóch tygodniach od rozlewu nadal jest mętne. Nie wiem czy to wina krótszej cichej fermentacji czy może chmielenia na zimno. W smaku, a szczególnie aromacie jest super i idzie dalej w dobrym kierunku - aromat tropikalnych owoców jak dla mnie powalający
  14. Warka #3 - Marcowe Ale 13 Blg (zestaw HB) Słody: Pilzneński - 4 kg Monachijski - 0,5 kg Caramunich - 0,2 kg Chmiele: Marynka - 9% - 20g Lubelski - 3,9% - 10g Drożdże Danstar Nottingham - oryginalnie w zestawie są drożdże lagerowe Zacieranie: 65 oC - 40 min 70oC - 30 min 75 oC - 5 min Wysładzanie ciągłe do 26 litrów. Dużo wolniej niż w poprzedniej warce. Gotowanie 90 min Chmielenie (w woreczkach): Marynka 20g - 75 min Lubelski 10g -25 min Mech irlandzki 5g na 15 min W fermentorze znalazło się 20 litrów 13 Blg. Niestety nie obyło się bez problemów. Nowy garnek (emalia - 40 litrów) jest za duży jak na możliwości mojej kuchenki indukcyjnej, przez co gotowanie było dość słabe. Musiałem przez to wydłużyć gotowanie do 90 min, żeby odparować odpowiednią ilość brzeczki. Niestety na objętość zwróciłem uwagę dopiero po wsypaniu chmielu aromatycznego. No cóż kolejna lekcja Fermentacja burzliwa - 7 dni Fermentacja cicha - 12 dni Fermentacja w temperaturze ok 20 oC. Piwo po fermentacji całkiem klarowne. Niestety cała gorycz zanikła. Wydaje mi się, że przez chmielenie w woreczkach i słabe gotowanie piwo wszyło mało nachmielone. Ekstrakt końcowy 2,5 Blg. Wyszło 37x0,5 i 2x0,33. Do refermentacji poszło 120g cukru w syropie (mieszane w fermentorze). Piwo wyszło nawet przyzwoite - o ile ktoś nie lubi gorzkich piw W przeciwieństwie do poprzednich ta warka była pijalna dopiero po 4 tygodniach od rozlewu. Wcześniej miała drożdżowe i kwaśnawe posmaki, które zanikły. Piwo też było mocno nijakie. Po 4 tygodniach jest całkiem przyjemne. Kolor i klarowność bardzo fajna. Nottinghamy utworzyły na dnie butelek bardzo zbity osad, dzięki czemu bardzo łatwo nalać piwo bez drożdży.
  15. Warka #2 - India Pale Ale 14 Blg (zestaw BA) Z powodu braku odpowiedniego sprzętu (wystarczająco dużego gara) warka tylko na 10 litrów. Słody: Weyermann Pale Ale - 2,2 kg Caramber- 0,15 kg Chmiele: Marynka - 9% - 20g Challenger - 7,2% - 10g Fuggles - 4,6% - 30g (w tym 20g na zimno) Drożdże: US-05 Zacieranie 67 oC - 60 min 72 oC - 5 min 76 oC - 10 min Wysładzanie ciągłe do 12 litrów brzeczki nastawnej. Gotowanie - 70 min Chmielenie (w woreczkach): Marynka 20g - 60 min Challenger 10g - 30 min Fuggles 10g - 5 min Nie pamiętam niestety ile wyszło brzeczki po gotowaniu, ale głupio dopełniłem do 10 litrów. Wyszło żałosne 11 Blg ekstraktu, więc popełniłem kolejne "cudo" i dodałem 200g cukru, żeby podbić ekstrakt. Stanęło na 13 Blg. Wydaje mi się, że słaba wydajność wynikła ze zbyt szybkiej filtracji i za krótkiego wysładzania - tutaj niestety nic nie dało się zrobić z uwagi na ograniczoną pojemność gara. A trzeba było pomyśleć i dopełnić uważnie tak, aby wyszło 14 Blg. Fermentacja burzliwa - 7 dni Fermentacja cicha - 10 dni (tutaj Fuggles na zimno w siatce - 20g) Gęstość końcowa - 1,5 Blg Wyszło 10x0,5 i 13x0,33. Do refermentacji 70g w syropie rozmieszane w fermentorze przed rozlewem. Jak na chaos, który panował w trakcie mojego pierwszego zacierania jak i durny pomysł z sypaniem cukru, to piwko wyszło całkiem znośne.
  16. Witam Wszystkich! Nazywam się Romek i będę tutaj opisywał moje zmagania z warzeniem piwa. Najpierw trochę zaległości Warka #1 - Jasne Ale Surowce: - Brewkit Brewferm Pils - Płynny ekstrakt słodowy jasny Brutnal - 1,7 kg Jeśli chodzi o przygotowanie to szału tutaj nie było. Ekstrakt zagotowałem w kilku litrach wody i przelałem do fermentora razem z zawartością puchy brewkita. Dopełniłem wodą źródlaną do 21 litrów. Drożdże z brewkita, po rehydracji, zadane w 24 st.C Gęstość początkowa - 11 Blg Fermentacja burzliwa - 7 dni Fermentacja cicha - 8 dni Gęstość końcowa - 3 Blg Do refermentacji użyłem 4g cukru na butelkę. Poszło do 41 butelek 0,5l. Piwo wyszło nawet całkiem jak na pierwszy raz. Piwo nie było praktycznie wcale gorzkie. Miało lekki posmak drożdżowy i było trochę przegazowane, ale i tak wszystkim smakowało Bardzo zdziwił mnie fakt, że cała goryczka brzeczki zanikła po fermentacji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.