Skocz do zawartości

yachopies

Members
  • Postów

    60
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez yachopies

  1. I znowu ja z tym całym Real Ale - słuchajcie, przeniosłem jakieś 5h temu fermentator do kuchni( stoi teraz dokładnie w 25C i tyleż samo pokazuje termometr na nim) sprawdziłem po raz drugi Blg, i: z wierzchu praktycznie 0, z kranika za to 1/2 - delikatna pianka na lustrze+wybrzuszona pokrywa oraz delikatnie wypchnięta woda w rurce świadcząca o pracy drożdży. Miałem rozlewać, ale jak zobaczyłem przy kraniku powyższą wartość Blg, to prawdę mówiąc podkopało to moją pewność.... Ponadto, mogłem podczas przenoszenia z piwnicy nieco poruszyć osad z dna ponieważ zlewając z kranika do menzurki piwo było zaczepiście mętne - co innego zbierając próbkę z powierzchni(całkowicie klarowne). Reasumując: Cholera, rozlewać, czy nie??? Wszystko, tj. butelki itd. mam już gotowe!
  2. Kwestia czasu to sprawa troszku poboczna. Mogę butelkować jutro, (przeniosę wtedy na noc fermentator do mieszkania i piwo posiedzi w klimacie o 5/6 stopni wyższym przez noc). Mogę butelkować sobota, ew. niedziela - w tym przypadku zostanie do dnia rozlewu w piwnicy... Chociaż gaz nadal się wytwarza - przez rurkę nic nie ucieka ale pokrywa wybrzuszona
  3. No to jeszcze ostatnie pytanie i problem uważam za rozwiązany: Czy piwo jest już na tyle odporne, że niczego przez -dajmy na to 2/3 dni- nie złapie na tym etapie stojąc w 20C?
  4. Bubuś, myślisz że ile będzie potrzebowało czasu na wyklarowanie?
  5. Witam! Mam taką oto zagwozdkę i bardzo bym prosił o wsparcie merytoryczne - forum przeszukałem, znalazłem kilka podobnych wątków ale Wasza pomoc tu i teraz jest niezbędna... przynajmniej tak mi się wydaje Otóż, na burzliwej mam obecnie Coopersa Real Ale+WES 1.7 jasny. Przed zadaniem drożdży Blg wynosiło 11(drożdżęta wsypałem na 26C) akcja miała miejsce w ostatnią sobotę ok. 17. W niedzielę fermentacja była niczym cyklon - ślad po pianie na 10cm... wczoraj z żoną schodzę do piwnicy (temp. 20C a na ciekłokrystalicznym 23C) by posłuchać wesołego bulp,bulp,bulp a tu k#$!**?@ nic! Woda w rurce nieco wypchnięta, pokrywa wybrzuszona ale kompletna cisza - wiem, wiem co część z Was sobie pomyślała Po jakiego gwinta mu ta rurka? Dziś zdobyłem się na odwagę i zmierzyłem Blg... wynosi ok. 1 Na powierzchni lekka pianka, ładny zapach, smak delikatny... Kiedy otworzyłem pokrywę uciekło sporo gazu więc przypuszczam rozszczelnienie fermentatora... ale kto to wie... To dopiero moja druga wareczka - wcześniej był Lager na glukozie i cukrze, ale tamten dziadyga 4 dni bulgotał a 5 dnia był przelewany, (granatów nie ma przy 4vol) I teraz tak: przenieść jutro(śr.) fermentator do kuchni gdzie temp.25C i w czwartek zacząć przelewać? Czy przytrzymać jeszcze całość w piwnicy na 20C? Poradźcie cusik swieżakowi
  6. Coelian, czy to w takim razie znaczy, że kombinować można na dowolną ilość sposobów? Wydawało mi się logiczne, że porównując kolor ekstraktu a piwa na jakie się decydujemy EBC powinno być zarówno w jednym jak i w drugim surowcu w odpowiednich widełkach a przynajmniej mieć zbliżone wartości? W tej chwili na burzliwej mam Real Ale(20-23EBC) wraz z Wesem jasnym (30-60EBC) Czy wyjdzie z tego bursztynek?
  7. yachopies

    Butelki

    Co do zdobywania i przygotowania butelek do rozlewu to: - puszczam wici wśród znajomych - i wpada te kilkanaście/kilkadziesiąt butelek - butelki "ogarniam" tak, że prawie świecą w ciemnościach - a Gretą staram się kapslować delikatnie, bez zbytniego dociskania - największe ryzyko ma ten, kto bawi się kapslownicą młotkową! Obecnie za cel postawiłem sobie zdobycie drewnianej, ładnej skrzynki na piwo - mam znajomego stolarza więc muszę się doń uśmiechnąć!
  8. Piwo jasne=jasny ekstrakt, piwo ciemne=ciemny ekstrakt, piwo pszeniczne=ekstrakt pszeniczny - Ekstrakt bursztynowy dla np. IPA. W przyszłości sprawdź jeszcze kolor ekstraktu i brew-kitka (EBC) Jeśli się pokrywają, znaczy się będzie ok. No chyba, że chce się stworzyć chimerę... ale o efektach to może wypowiadać się ktoś bardziej doświadczony.
  9. 5cm od dna butelki - napełniać by zostawiać 5cm wolnego miejsca w szyjce... Ja walę z rurki igielitowej, czyli - szybko, sprawnie i przyjemnie. Wiadomo, trzeba uważać by nie spienić młodego piwka. W moim przypadku napełniam 4/5 butelek i dopiero kapsluję, Itd...
  10. Wydaje mi się, że najlepszą opcją - czyli wymagającą najmniejszego stopnia gimnastyki - są dwa fermentatory z kranikami. Po burzliwej rurką przelewać do fermentatora ustawionego poniżej, a z niego w następnym etapie rozlew do butelek. Pozostaje tylko sprawa czyszczenia i dezynfekcji kraników - ale myśłę, że trzeba to zrobić zwyczajnie dwa razy lepiej i dokładniej by później nie doświadczyć przykrej niespodzianki, ot co...
  11. No to chyba luz, że dałem 3/4 z tej półitrowej (mam taką samą miarkę). Może nie będzie kłopotów, czas pokaże. Jutro przenoszę do piwnicy bo zaczyna mnie korcić jak tak bezczelnie stoi to piwo na podłodze w kuchni i błyska tymi swoimi kapselkami w moją stronę mówiąc: " staaaryyy na co kutfa czekasz?!" W piwnicy 19 stopni - może przy podłodze ciut mniej... tymczasem szykuję się za jakieś dwa tygodnie na jakiegoś "czarnucha" lub English Bittera z Coopersa - z Ekstraktem Słodowym, żeby nie było wątpliwości!
  12. Pinio, dawałeś pełną miarkę na 0,5l z biowinu?
  13. Mordki, to może podzielicie się doświadczeniem i napiszecie w jakiej to temp. przechowywać piwo? Bez drugiego dna proszę - Jacenty - tylko o merytoryczne wytłumaczenie sprawy. Dla tych, co nie chciało czytać się wszystkiego na poprzednich stronach przypominam - Lager brew kit wstępne blg na 10/10,5 końcowe 0/1, cukier + glukoza po 0,5kg (finalnie 1kg), przy refermentacji 3/4 miarki Biowinu na 0,5l butelkę - butelkowanie po spadku blg i ustaniu pracy w rurce ferm. Proszę o info. ponieważ wasze doświadczenie a treść instrukcji z Coopersa to mogą być w rzeczywistości dwie różne rzeczy.
  14. Z albumu: Browar Yachopies

    Pierwsze koty za płoty Wszak to pierwsza Warka!

    © yachopies

  15. Z albumu: Browar Yachopies

    Pierwsze wyprażanie...

    © yachopies

  16. Z albumu: Browar Yachopies

    Pierwsza wspólna kąpiel :)

    © yachopies

  17. Bronksik został wspaniałomyślnie zabutelkowany! Operacja trwała z myciem jakieś 3 godzinki co w efekcie dało 40 butelek piwa. Dwie ostatnie sztuki napełniane były już niestety na siłę więc wraz z piwem dostało się nieco osadu z dna fermentatora ... Ilość cukru dodawanego do procesu refermentacji powinna była wynosić ok. 4g na 0,5l - korzystając z miarki Biowinu, starałem się wykorzystywać 3/4 jej wysokości dla pół litrowej butelki. Zobaczymy jaki będzie efekt. Piwko stoi sobie grzecznie w kuchni - za kilka dni przenoszę do piwnicy a później... później to już wiadomo Reasumując: Fajna sprawa z warzeniem z puchy, nie tak trudna jakby mogło się wydawać ,(wiadomo, strach ma wielkie oczy) jednak dość pracochłonna jeśli człowiek nie wyrobi w sobie pewnych nawyków. Krótko mówiąc... C.D.N.
  18. Hmm... niczego niestety w tej materii nie wykombinuję - Instr. Coopersa dla Lagera mówi, by przez pierwsze cztery dni po zakapslowaniu przechowywyać w temp. 21-27 stopni, następnie przez 10 dni w temp 18-20C. W piwnicy, gdzie piwo będzie czekało na konsumpcję mam temperaturę ok. 19 a w upalne dni 21 stopni Celsjusza.
  19. Afghan, nawet nie wiesz ile czasu zajęło mi znalezienie następcy starego avatara... no ale nie w temacie. Fermentator wraz z zawartością przeniesiony w cieplejszy klimat - wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na zakończenie pierwszego etapu fermentacji - by sprawdzić, czy drożdże czegoś mi jeszcze nie wykręcą. Myślę jednak, że impreza w "Hotel Fermentator" skończyłą się na dobre i czas na zmianę lokum.
  20. Generalnie wychodzi, że powinienem na 23l piwa przy nasyceniu v.3 dodać jakieś 180g cukru przy początkowej temperaturze przechowywania 24C (przez pierwsze kilka dni, później powrót buteleczek do piwnicy (temp. ok. 19/20C)... generalnie nastawiłem jakieś 21,5l... generalnie instrukcja dołączona do Lagera mówi 4g na 0,5l... generalnie dodam ciut mniej... bo generalnie wolę mieć niedogazowane, niż... generalnie pole bitwy w piwnicy Generalnie to by właśnie tak wyglądało...
  21. Się wzięło i się otwarło i... młode smakuje super! Szczerze mówiąc nie spodziewałem się takiego efektu! Smak, zapach, lekka pianka oraz klarowność Lagera zaskoczyły mnie! Blg na 0, praca w rurce fermentacyjnej ustała, wstrzymam się dla pewności do jutra i pakuję towar do butelek Nastawiłem w niedzielę więc czas od zapuszczenia drożdży do butelkowania to 6 dni... Cukru dodam zachowawczo po ok. 4g. na butelkę. Nie chcę narobić granacików Jeśli macie jakieś sugestie, bardzo proszę piszcie!
  22. Wielkie dzięki za odpowiedzi! Zatem lada dzień pewnie będę przelewał do butelek, bowiem odstęp między jednym wyjściem gazu przez rurkę a drugim jest coraz dłuższy. Wczoraj jeszcze częstotliwość z jaką "nadawało" piwo wynosiła ok. 15 sec, dziś czas ten wydłużył się do ok.35/40 sec... * Tak szczerze mówiąc to jeszcze nie sprawdziłem blg (wyjściowe było odrobinę ponad 10 blg). Ja oczywiście zbieram kolejne buteleczki na następny nastaw by fermentator bezczynnie nie stał przez miesiąc czy dwa. * w mordę, wiem że to nie apteka czy tor wyścigowy gdzie liczą się czasy i wagi ale to trochę tak jak z pieczeniem ciasta - za pierwszym razem człowiek wylicza składniki co do grama, a z każdym następnym, kierowany doświadczeniem zaczyna wszystko robić intuicyjnie i na wyczucie
  23. Łeee he, he, he, he!!! No a ja pomyślałem, że ktoś się pode mnie podszywa - domaluję mu jak będę miał chwilę czasu brodę i będzie gitara Co do młodego piwa to rozumiem o co biega - niestety nie przeleję go na cichą do drugiego pojemnika ponieważ, (jeszcze) go nie mam. Będzie leżakowało w butelczynach i tyle... Chodzi mi tylko o to, czy jak cukier spadnie do powiedzmy 2 blg, ustanie "bulbanie" to czy bez konsekwencji mogę zostawić piwo w pojemniku na dzień/dwa?
  24. Na termometrze fermentatora 23/24 stopnie, w pomieszczeniu prawie 21. Cały czas bulba wesolutko co ok. 15 sec. Zapach już nie typowo bimbrowy lecz bardziej przypominający zapach piwa. Nad poziomem cieczy, osadzony na ściance fermentatora widoczny ślad po pianie. To już trzecia doba imprezy, którą urządziły sobie drożdże Mam tylko takie pytanie: Od momentu, w którym ustanie pierwszy etap fermentacji, natychmiast przelewać do butelek, czy może odczekać dobę/ dwie? I czy wreszcie gdybym przetrzymał piwoko po burzliwej te max. dwie doby w fermentatorze, czy grozi mu zainfekowanie? Dzięki za pomoc i czekam na info!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.