Skocz do zawartości

lopusy

Members
  • Postów

    156
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez lopusy

  1. jako mięso dawało się podsmażoną kiełbasę i boczekTarciuch najlepiej smakował podsmażony

    ja nieraz na wierzch kładę plasterki boczku, smaczna i tłusta wariacja :)

    to tylko 100 km odległości - a kugiel tu nieznany. Wszyscy mówią babka.

    spotkałem się jeszcze z nazwą rejbak i chyba bugaj.

     

    W Przedborzu ponoć kiedyś jak ludziska wypiekali chleb i ciasta na święta w piecach chlebowych to na noc już do wygaszonych wstawiali kugiel. Rano jak szli do kościoła to wszędzie nim pachniało, babcia mi opowiadała :)

  2. dokładnie jakieś 4-5 cm, po wyjęciu z piekarnika kroi się jak ciasto, a jak podgrzewamy to warto na patelni rozdrobnić, podlać lekko wodą i dusić pod przykryciem

    aż będzie gorące, można nawet lekko podsmażyć wszystko zależy od upodobań kulinarnych.

    Co roku robię na Wielkanoc i wtedy jak sobie przypomnę jakie to dobre :)

  3. Pora sprzyja cięższym potrawom dlatego postanowiłem zamieścić poniższy przepis który jest rzadko spotykany w książkach kucharskich, znany głównie w Górach Świętokrzyskich i tam przekazywany z pokolenia na pokolenie. W 2009 został wpisany na listę produktów tradycyjnych jako Kugiel z Przedborza.

    Idealne piwo do kugla to Porter i Stout :beer:

    Skład:

    4 kg. ziemniaków

    15-20 dag. mąki

    1,5-2 kg. mięsa, (żeberka, karkówka, golonka), można stosować zamiennie, wskazany mix.

    2 cebule

    2 jajka

    2-3 ząbki czosnku

    2 łyżeczki soli

    pieprz i mielona papryka według uznania

    smalec lub oliwa do natłuszczenia brytfany.

    Przyrządzenie:

    Mieso kroimy w kostkę, żeberka w paski. Ziemniaki utrzeć jak na placki ziemniaczane, podobnie cebulę iczosnek.

    Wszysko wymieszać, dodać mięso, sól, pieprz, mąkę jajka, paprykę.

    Całość wkładamy do brytwanny i pieczemy w piekarniku 3,5 godziny w temp. 175-180. Pierwsze 2 godziny pod przykryciem.

    Gotowa potrawa powinna mieć konsystencję zbliżoną do placków ziemniaczanych.

    Podawanie:

    Gotową potrawę najlepiej przechowywać w lodówce,

    porcję przed podaniem podgrzać pod przykryciem na patelni i

    gorącą podawać z tartymi buraczkami i chrzanem.

    Kugiel najlepiej smakuje odgrzewany, ale jeśli ktoś jest bardzo niecierpliwy może skosztować prosto po wyjęciu z pieca.

  4. Wczoraj wieczorem ze znajomymi wybrałem się do jednego z niewielu warszawskich pubów gdzie można skosztować zarówno piwa z browarów rzemieślniczych jak i z browarów kontraktowych.

    Na pierwszy ogień poszedł Amber Boy, tu trochę zaskoczenie bo ostatnim razem była piana dużo bardziej obfita i mocniejszy aromat, ale smakował. Znajomi zaznaczę że kompletni amatorzy jeśli chodzi o piwa niekomercyjne, na początku zdziwieni, ale w pół kufla już zauroczeni nowym smakiem.Drugi był Artezan z nalewaka, wtedy już wszyscy definitywnie stwierdzili że nie tkną piwa komercyjnego. Przyznam, że pierwszy raz spróbowałem Artezana i już wiem, że nie ostatni. Było oczywiście też trzecie piwko, wybrałem Sweet Cow pewny że będzie równie dobre jak ostatnio, ale o zgrozo bez piany w dużych szerokich szklankach wyglądało jak Cola, a słodycz potęgowała to głupie skojarzenie.

    Czwarte piwo to Stare ALE Jare z nalewaka i całkiem niezłe, obfita piana trzymająca się do samego końca, który tak szybko nie nadszedł bo to przecież już czwarte piwo :) Na koniec mimo nieudanej pierwszej próby z ciemnym piwem sięgnęliśmy po Dobry Wieczór i moje wcześniejsze opowiadanie czym jest Stout nie było już wyssane z palca.

    Łącznie w trójkę zostawiliśmy prawie 150 zł, za 15 piw, i nie jest to jakaś duża kwota jeśli chodzi o wyjście w Warszawie. Duże miasta mają ogromny potencjał, a liczba wyedukowanych konsumentów cały czas rośnie :)

  5. Kolego, czy wiesz czym się różni publicystyka od wykładu akademickiego?

    Wiem, potrafię również odróżnić fantastykę od rzeczywistości :)

    Amortyzacja jest najbardziej naturalnym sposobem uwzględnienia wielkości inwestycji w obliczaniu opłacalności inwestycji.

    Kolega chyba nie obliczał nigdy opłacalności inwestycji, ani nie zna koncepcji analizy progu rentowności.

    Prawdziwa cnota krytyki się nie boi, a ja korzystam z prawa do komentowania, starając się przy tym nikogo nie urazić,

    jeśli tak się stało to przepraszam.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.