Skocz do zawartości

sugarsweet

Members
  • Postów

    321
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez sugarsweet

  1. Napisz coś więcej-będzie miał sterowanie etapowe? jaka cena będzie?

     

    Sam jestem ciekawy co i jak i w jakiej cenie będzie, trzeba poczekać to się zobaczy czym nas zaskoczą .

     

    Ja także czekam z niecierpliwoscią - moze zmodyfikuję swojego Lidla...

     

    Choć jeden prosty regulator do warzenia już mają http://www.pamel.biz...&products_id=87 i nawet zastanawiam się czy nie zastapić nim tego standardowego pokrętła...

  2. inny taki http://www.piwopiwec...e-Luxe,223.html

     

    stąd moje pytanie. Czy enhancer się nada czy nie lepiej do piwka go dodać.

    przyznaję że dodawać enhancera nie próbowałem, ale robiłem z cukrem i nie polecam - zbyt kwaśny i wytrawny wychodzi

    Za to polecam dodać 1kg glukozy do tej puszeczki tak na 20l gotowego cydra - będzie, moim zdaniem, w sam raz; do refermentacji tez glukoza (ja daję 200gr na 20l)

  3. Szukałem informacji o cydrach i poza innymi źródłami przebrnąłem niniejszy wątek... Jako że pojawiło się w nim wiele off-topic'ów i wątków "moja racja jest insza, choć nigdym tego nie robił" postanowiłem dodać coś od siebie jako „żem robił”... może pomoże kolejnym czytelnikom zignorować dywagacje i nie zrazi ich do jabłecznika ;)

     

    Cydr poznałem jako "sidr" (cidre) we Francji; zachęciła mnie moja lepsza połówka... do dzisiaj na hasło „upalne dni” poza piwem, a właściwie przed piwem (bo piwo na każdy dzień jest dobre) przychodzi mi na myśl cydr i różowe wino (to drugie od razu przywodzi na myśl Prowansję...)

    Jako że poznałem taki a nie inny wyrób - to po krótce charakterystyka: mocno gazowany napój jabłkowy o małej zawartości alkoholu (2-4%); co ważne w dwóch odmianach: słodki (doux) i wytrawny (brut). MLP pija tylko ten pierwszy, ten drugi mi także pasuje, smak i nasycenie CO2 przypomina wytrwanego szampana.

     

    Nie mam zdania na temat: czy cydr to piwo z jabłek, czy wino z jabłek... i mam to w głębokim poważaniu ;-)

     

    Robiłem cydry z "brew-kit'ów" z browamatora - efekty w moim mniemaniu bardzo dobre; uzyskałem ten smak, o który chodziło (raczej "brut" ale MLP pije i chwali).

    W szczegółach: nastaw na 20l wyrobu; puszka + 1kg glukozy [podbicia Blg cukrem nie polecam - będzie za bardzo "brut"], fermentacja 10-14 dni, potem do butelek, refermentacja z 200g glukozy.

    Drożdze z zestawu... nota bene te same które producenci (a może dystrybutorzy?) dodają do zwykłych (jęczmiennych) brew-kit'ów; jak zamówisz tą samą partię dostawy jednego producenta, będą miały tożsame oznaczenia - bez szału, ale też się nie czepiam.

     

    Plany na przyszłość po lekturze róznych wątków i for:

    1. Cydr z soku z kartonu (na jesieni spróbuję tłoczony choć z kartonu to od sadownika prosto, ale w międzyczasie przetestuję też marketowo-kartonowy) - wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują że to co miałem w puszkach z BA+woda nie będzie się różnić zbyt wiele.

    2. Słodzenie - mój cydr nie jest słodki, ale jak najbardziej pijalny. Nie dodawałem słodzików, xylitolu ani nic innego. Ale następnym razem chyba spróbuję. I na serio poszukam chyba Lidlowego na bazie sacharyny, bo:

    - aspartam, cyklaminian sodu daje bardziej wyraźny posmak – (używam więc wiem) co potwierdzają opinie na forach które przeglądałem

    - stevia daje okropny posmak (argumenty jak wyżej)

    - xylitol choć najlepszy jest drogi

    3. Użycie drożdży piwowarskich

    Jak najbardziej następne cydry będę robił na drożdżach piwowarskich. Pomijając argumenty "używaj dedykowanych, bo po to są", najczęściej można trafić na polecanie drożdży typu Tokaj. Mnie zaś do użycia piwowarskich przekonał najbardziej test:

    http://www.homebrewtalk.com/f32/results-juice-yeast-sugar-experiments-83060/

    (warto rzucić okiem na zdjęcie z 1. posta bo robi wrażenie, większe niż obrazki z tego wątku ;-)) gdzie wbrew pozorom drożdże lalvin nie były najlepsze

  4. płukam w gorocej wodzie i na koniec Oxi

     

    a co po tym Oxi? czekasz aż wyschnie? przepłukujesz?

    ja nie jestem zwolennikiem chemii; z Oxi niewypłukanym zrobiłem kilka warek o metalicznym smaku i już wiem że samo wylanie Oxi nie jest końcowym etapem... za to przelanie wrzątkiem pozwala na wlewanie w fermentor brzeczki ;-)

    Od początku swojej przygody z piwowarstwem dezynfekuję cały czas tylko OXI bez płukania i nie miałem w żadnym piwie żadnych metalicznych ani innych dziwnych posmaków.

     

    mi się trafiło... a żeby połapać sie "w czym rzecz" spróbowałem nawet jak smakuje brzeczka z dodanymi granulkami OXI ;-)

     

    Dla mnie to był smak "metaliczny" ale nie jestem smakoszem. Wniosek, potwierdzony w rozmowie z Panią z Piwowara w W-wie był taki: albo po OXI wszystko dobrze wyschnie (ja nie czekałem), albo trzeba wypłukać.

  5. płukam w gorocej wodzie i na koniec Oxi

     

    a co po tym Oxi? czekasz aż wyschnie? przepłukujesz?

    ja nie jestem zwolennikiem chemii; z Oxi niewypłukanym zrobiłem kilka warek o metalicznym smaku i już wiem że samo wylanie Oxi nie jest końcowym etapem... za to przelanie wrzątkiem pozwala na wlewanie w fermentor brzeczki ;-)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.