Skocz do zawartości

lkulos

Members
  • Postów

    281
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lkulos

  1. pierwsza w życiu ipa coopersa wyszła 22 litry czyli 32111 l
  2. wiesz za nie długo to na kontrole US/zus będzie zakładał gumowe rękawiczki jeśli wiesz o czym mówię
  3. nie wiem może kilka flaszek tego dobrego " nie da się " zmieniło by obraz Was w jego oczach. nie to nie jest wazeliniarstwo to jest dyplomacja (patrz to samo a jak brzmi )
  4. moja żona na degustacje "zielonego piwa" niestety w ten dzien musialem jechac autem. okresliła moje piwo miane bleeee za gorzkie wiec sadze ze po wyleżakowaniu będzie dobre dla mnie
  5. U mnie jako wysokiej klasy experta piwnego, ktory uwarzył jedną warkę i to z brewkita (ipa - coopersa) zauwarzyłem cośtakiego fermentator przestał bulkac na burzliwej po około 4 dniach, bez przelewania i bez bulkania jeszcze 3 dni i do butelek. Też korzystam z tej rurki z zaworkiem i zauwarzyłem że jak nalewam jedno piwo po drugim nie pieni sie Ale jak mam przestuj kilku minutowy to kolejne pieni sie dość mocno na 1-1,5 cm nie przeszkadza to w kapslowaniu ale z pianą trzeba nalac prawie pod kapsel . Potem piana opada i jest okej. Nie było cichej w osobnym fermentatorze i dodałem glukozy do butelek bezpośrednio.
  6. Zgadzam się ale po co mi "gów*o w ładnym opakowaniu "desindżerkim" skoro nie kupuje sprzetu aby ładnie wyglądał. Dla mnie sprzęt ma być ciężki toporny i nie do zajechania. przykład samochodowy -> Łada niwa podobno przy pierwszym wyjeździe w teren odpadają niepotrzebne części
  7. czy gdzieś na forum jest tylko nie umię odpowiednio zadać pytania wyszukiwarce. Więc tak na dniach rozlewam swojego pierwszego brewkita oraz cydra. i chce przejść na wyższy poziom wtajemniczenia ale jeszcze nie zacier coś posredniego. Czyli (o ile nie chlapnę herezji jakiejś ) chciałbym znaleźć na forum informacje o procesie robienia warki z extraktow słodowych (gotowych ) i samodzielnego chmielenia . Mam nadzieje że przekazałem swoje pytanie w jasny i klarowny jak piwo pszeniczne sposób Mój problem polega na tym aby dowiedzieć sie ile tych extraktow użyć a jeszcze do tego dodam w że te ekstrakty są suche i mokre to nie ukrywam że mam mętlik
  8. lkulos

    piwo bez chmielu

    nie nie, źle zostałem zrozumiany ja kocham piwo i to ma być konkretnie chmielone nie tam jakieś szczochy ale moja lepsze połowa nie podziela mojej miłości do esencjonalnych piw i woli szczoszki lekko tylko postraszone chmielem. Dziękuję za informacje
  9. lkulos

    ALE czyli miłego początki

    Więc sprawa nie jest prosta MO - od MOria czyli przezwisko mojej żony LE- od LEcha i jest MOLE ale dzieki za sugestie
  10. lkulos

    piwo bez chmielu

    to jest tylko hipotetycznie bo nie wiem co sie stanie jesli by calkiem zrezygnowac z chmielu nie dajac nic w zamian
  11. lkulos

    piwo bez chmielu

    Tak się zastanawiam co by się stało jak by do piwa zrobionego z ekstraktraktu słodowego nie dodać chmielu . Wiem że to dziwaczny pomysł ale tak się zastanawiam czy takie cos wogóle było by pijalne. Czy może ktoś coś takiego zrobił a ja żyje w łogiej niewiedzy
  12. lkulos

    Witam

    Witaj na forum Kurcze ja już robie 2 warki (ipe"brewkit" i cydr"żywe jabłuszka" ) i oszaleje zanim potwierdze Twoje słowa. a tu do zlania do butelek najwczesniej niedziela a musi jeszcze poleżeć
  13. dzięki za sugestie . Przyznam się bez bicia że cydr, który dawno temu piłem był mocno średni (kupny ) zobaczymy jak teraz ten wyjdzie. Pewnie ten będzie w wersji bez dodatków chociaż, kto to wie co żona wymyśli
  14. Jeszcze jedno PIWO nie zrobione bo miło fermentator bulka a moja najukochańsza połowa wpadła na bardzo fajny ciekawy i intrygujący pomysł pt. misiaczku zrobimy sobie CYDR-a. (czyli niektórzy mówią jabcok sikacz ) . Plan był prosty tak się wydawało zorganizowaliśmy bardzo dużo jabłek różnych typów od słodkich twardych do kwaskowatych i mącznych ALE : ALE nr 1 Nikt jeszcze nie nakłonił jabłka aby samo się pokroiło usunęło nasiona i oczywiści najpierw umyło. ALE nr 2 Mieliśmy przykład jak postęp okazuje się kiepski tzn. kwestia sokowirówek mieliśmy 2 sztuki : a/ nowoczesna znanej firmy, b/stara jeszcze radziecka, która jest starsza niż ja i w dodatku była ostatnie 15 lat w piwnicy pod pół metrową warstwą kurzu. Nowoczesna po odciśnięciu około 5-6 jabłek zaczynała się zapychać dodatkowo śmierdziała spalonym plastikiem z tego co wiem : to nie dobrze Natomiast ta stara po 30 jabłkach dopiero weszła w tryb normalnej pracy i nie była nawet ciepła ta sokowirówka oczywiście . oczywista stara jest brzydka nie nowoczesna chodzi głośno i koszmarnie się ją potem myje ALE powiem to raz jeszcze takie sprzętu nie wyrzucę nigdy bo kiedyś to robiło się ciężko topornie ale na wieki . Co by nie wieszać psów na tej nowoczesnej ona jest okej na zrobienie sobie szklaneczki soczku a nie otrzymania 20 litrów za jednym zamachem. Suma summarum Cydr nastawiony w Balonie i czekamy na magię fermentacyjną. Bo dla mnie to jest magiczny i tajemniczy proces przemiany jednego produktu w drugi i nie ważne czy to sok - w wino czy słód w piwo, chodzi o proces dzięki czemu coś tworzymy sami nie idziemy do sklepu aby iść na łatwiznę nie zamawiamy przez neta bo tak szybciej lepiej i łatwiej tylko tworzymy coś sami bo nic tak nie smakuje jak swojskie i nie ważne czy jedzenie czy picie czy tez alkohol który proszę pamiętać jest dla ludzi tak samo jak inne używki.
  15. hmm całkiem fajnie się czyta. Szkoda że nie poczytałem "przed" zakupem 30 l. fermentatora bo tez uważam "na razie" że 20l piwa na jeden rzut to trochę dużo
  16. lkulos

    ALE czyli miłego początki

    Tak więc stało się, mości Panie i Panowie roku Pańskiego 2012 dokładnie 14/09/2012 rozpocząłem warzenie swojego pierwszego PIWA. Oczywiście jak większość domorosłych piwowarów rozpocząłem "warzenie" od brew kita. Na pierwszy ogień poszedł Indian Pale Ale czyli popularnie zwane IPA. pierwsze przemyślenia: 1/ nie najważniejszą czynnością podczas mycia i dezynfekcji jest głębokie oddychanie -tak się zastanawiam skoro piwo jako takie ma ok 6000 lat jak wtedy wyglądała kwestia czyszczenia i higieny jako takiej, czytając niektóre blogi i wpisy na forach odnoszę wrażenie że przy robieniu piwa to sterylność musi być porównywalna do higieny która panuje na oiomie - zdaje sobie sprawę że powyższym wpisem narażę się wielu bardziej dojrzałym piwowarom ale to jest mój blog i do momentu wylania do ścieku całego piwa będę obstawiał ze tezą, że ma być czysto ale gad demyt bez przesady ... 2/ oczywiści spróbowałem tego brew kita przed wlaniem do fermentatora hmmm mam nadzieje ze piwo będzie lepsze a jak nie, to będzie w piwniczce i każdorazowo jak będą goście to zostaną raczeni moim wyjątkowy produktem . 3/ robiłem zakupy http://www.piwopiweczko.pl tylko stacjonarnie nie przez neta i mila Pani pokierowała mnie laika co i jak (co do piwa to była moja decyzja więc jak nie wypali to pierwsze koty za płoty ) Nadmienię, iż to był mój pierwszy kontakt z tym sklepem i mogę go z czystym sumieniem polecić.(dodam, że nie mam w nim udziałów - a szkoda ) 4/ teraz walczę z temperaturą co by spadło do 27 °C i dajemy drożdże. i..... niech magia zadziała hmmm z racji tego, że zaraziłem żonę do warzenia (następny będzie CYDR-podobno takie babskie i jabłkowe ) to zastanawiam się nad nazwą swojego Domowego Browaru co sądzicie o nazwie "Browar Domowy MoLe" 15/09/2012 godzina 5:30 Muszę Wam się do czegoś przyznać kolejny raz zgrzeszyłem powiem tylko 2 słowa drożdże i temperatura. Wczoraj jak robiłem pierwszą warkę miałem cały czas 30°C i że, pora była już późna tak dodałem namoczone drożdże, które się rozmnożyły jak ----> drożdże do tej gorącej cieczy. Po zrobieniu z premedytacją tego zamachu co by mi się dobrze spało naczytałem się dodatkowo na forach + książkach jak ważna jest temperatura w procesie dodawania drożdży. taki mały masochista ze mnie. Powiem tyle spałem nerwowo i dzisiaj o 5oo rano obudziłem się zlany zimnym potem a jak Ja je zabiłem ??? jak jestem odpowiedzialny za śmierć moich drożdży ??? ale nagle usłyszałem miłe "bulk bulk" i miły "drożdżowy zapach " delikatny ----> piwo uratowane myślę sobie kolejny kryzys zażegnany. Pewnie drożdże nie usłyszały jak mówiłem ---> k**wa za wysoka ta jeb**na temperatura (30°C) i nie wiedziały że mają zginąć najlepiej w męczarniach . Moje motto piwne na dziś :"z piwem jest jak z wycieczką do Egiptu wszyscy jadą, a sraczkę dostają wybrani" 16/09/2012 godzina 7:25 Nadal miło bulka i fajnie pachnie muszki owocówki mają basen w rurce fermentacyjnej .. i wszędzie pełno tego gówna lata. Albo ma to coś wspólnego że mam chyba 0,5 tony jabłek w pokoju na cydr.... dzisiaj będzie ciekawy dzień bo będziemy robić CYDR zaczynam na gwałt potrzebować butelek. 16/09/2012 godzina 22:09 Padam na twarz po uzyskaniu 20 litrów soku jabłkowego poprzez wniesienie umycie pokrojenie i wydłubanie nasion z jabłek.. Baniak już nastawiony wiec czekam na magię . Moja żona chciała mieć CYDR wg jej przepisu wiec ma ale nie ukrywam że brew kit przy tym to jak spacerek. Dodam że, CYDR jest robiony z prawdziwych jabłek kilku odmian są słodkie i kwaśne miękkie i mączne .
  17. Witam jestem przed pierwszym zakupem swojego zestawu i zaczynam działać tzn czytać piaskownice pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.