bajo33
-
Postów
144 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez bajo33
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 6 z 7
-
-
Ok dzięki o to mi chodziło. A ten pachnący plastik z igielitowego nie wpłynie na smak, zapach piwa?
-
Który z nich bardziej nadaje się do filtracji zacieru?
-
No ciekawe po jakim czasie, co niektórym z Was zabrakło by literek aby napisać coś na tym forum
Piwna klawiatura - Klik
-
Dziękuje wszystkim, którzy skomentowali wątek. Jedne głosy są za, drugie delikatnie przeciw, jednak osobiście zrobiłem podsumowanie tego wszystkiego i jestem za tym za czym byłem do początku czyli trzymaniem piwa dłużej na burzliwej, czyli nie przelewanie już na "cichą". Okazuję się, że jest to sprawa bardzo indywidualna i każda z tych metod ma swoje plusy i minusy, zależne jest od czynników takich jak jakość i rodzaj drożdży czy temperatura fermentacji. Jedno jest pewne, czym więcej kombinujemy przy piwie tym większa szansa na jego infekcję, dla mnie jako początkującego piwowara najważniejsze jest aby nie zrazić się domową produkcją piwa i aby pierwsze warki były udane. Zresztą początkujący piwosz pewnie nie poczuje różnicy między piwem po cichej a tylko po burzliwej
-
Niezwykle szybkie drożdże, piwo w stylu "ale" przefermentowało mi 23 litrową brzeczkę z 13 do 3 blg w 3 dni, w temperaturze 21-22. Piwko dostało fajnego posmaku korzennego, zapach również przyjemny. Dodawana była 1 saszetka 11,5g poddawana rehydracji.
-
Gdzieś czytałem, że odpryśnięta emalia dyskwalyfikuje garnek do robienia piwa ale może niech się wypowiedzą eksperci
-
-
Tak się zastanawiam nad celem fermentacji cichej, bo widzę w niej więcej minusów niż plusów. Po przeanalizowaniu kilkunastu wątków, infekcji w piwie nabawiamy się właśnie najczęściej po przelewaniu na cichą - niedokładna sterylizacja drugiego fermentatora czy wężyka, zbytnie napowietrzenie brzeczki i łatwiejszy rozwój bakterii tlenowych. Czy nie lepiej zostawić po burzliwej piwo w tym samym fermentatorze na kolejne kilkanaście dni po przefermentowaniu cukrów i zmniejszyć ryzyko wystąpienia infekcji?
Zbyt długie trzymanie na cichej też dla mnie trochę nie jest jasne, bo duża część drożdży opada na dno i później w butelce jest ich zbyt mało aby odpowiednio szybko pozbyć się tlenu i w gorszym wypadku słabo nagazuje się piwo. Fermentacja cicha owszem powoduje, że piwo się lepiej wyklaruje ale jeśli przelejemy piwo po burzliwej to drożdże tak czy siak opadną nam na dno butelki.
Także chciałbym zapytać was drodzy piwowarowie jaki tak właściwie jest sens przeprowadzania cichej fermentacji, czy opłaca się ryzykować?
-
E tam, moim zdaniem zbędna robota z tym prażeniem w piekarniku i luźnym kapslowaniem każdej butelki z osobna. Po dokładnym umyciu butelki, do każdej psikam roztwór pirosiarczynu sodu z atomizera i do skrzynki wkładam do góry dnem (kurz się nie dostanie). Przed butelkowaniem i tak dla pewności lepiej jeszcze raz zdezynfekować więc znowu pirosiarczyn do butelek.
-
Ja piro dozuję do butelek, fermentatora innych części mających kontakt z piwem przy pomocy atomizera takiego jak do kwiatków. Jeśli chodzi o butelki to do każej ok. 5 razy przysnę i odwracam żeby wszytko ściekło a jednocześnie opary zdezynfekowały wnętrze. Fermentator to samo, prysnę w różne miejsca, w miarę dokładnie i zamykam wiekiem na 15 minut. Do kranika w fermentatorze również psikam, jak pobieram próbkę piwa do zmierzenia blg to też psiknę w kranik parę razy, żeby ściekły resztki piwa a które są bardzo dobrą pożywką dla bakterii. Nie czekam nigdy aż butelki, czy fermentator dobrze wyschną. Atomizer to dobra rzecz bo rozrobiony w nim piro z wodą można stosować później bardzo długo i zachowuje swoje właściwości. Narazie 2 warki i zero oznak infekcji.
-
OK czyli tak,
1. Zacieram słód a następnie filtruję/wysładzam w tym samym garze elektrycznym do innego fermentatora.
2. Oczyszczam gar z pozostałości.
3 Przelewam przefiltrowany słód z powrotem do gara i gotuje go z chmielem,
4. Przelewam przy pomocy kranika i wężyka brzeczkę do pojemnika fermentacyjnego i chłodzę go.
5. Dodaje drożdży, zamykam pojemnik fermentacyjny.
Dobrze rozumuję?
-
Można wyjmować garnek z tego plastikowego podstawka? Chodzi o późniejsze schłodzenie brzeczki w wannie.
-
Co sądzicie o takim garnku elektryczny do warzenia, cena wydaje się ok:
http://allegro.pl/elektryczny-garnek-emaliowany-27-litrow-218-i2689282199.html
-
Chciałbym się odnieść do cytatu:
"Jak rehydratyzować suche drożdże
Pozwól drożdżom OCIEPLIĆ się do temperatury pokojowej
PODGRZEJ małą ilość wody do ~40° C - temperatura jest ważna
ROZSYP drożdże na powierzchni wody, zostaw na 15 min, a następnie POMIESZAJ"
Czy temperatura powyżej 30°C nie zabije drożdży?
-
Ta kapslownica jest genialna. Ciekawe jak długo wytrzyma, ale wyglądana solidną. Wydaje sie że za bardzo nie ma sie co psuć. Działa bardzo łątwo. Spodziewałem się dużej siły że trzeba będzie włożyć, a tu masz:) Polecam!
Mam identyczną kapslownicę, co prawda nie mam porównania do innych ale działa wyśmienicie, kapsluje szczelnie i na razie każde piwo nagazowane jak trzeba. Zobaczymy ile posłuży ale wydaje się dość solidna.
-
Ok dzięki tak zrobię.
-
Dodam, że mam drożdże, którym kończy się lada dzień data ważności.
-
Mogę dodać drożdże safbrew t-58 do brzeczki o temperaturze 28C?
Edit: I czy potrzebna jest rehydracja, czy wystarczy wysypać je na powierzchni brzeczki i po 30 minutach zamieszać?
-
Ja tutaj mocą się akurat nie przejmuję (zawsze mogę dodać glukozy dla podwyższenia blg) ale bardziej mnie interesuję czy jeśli np. zrobię piwo na 25 L to czy nie będzie za mało nachmielone?
Tutaj znalazłem instrukcję dokładnie do tego piwa: http://sklep.wes.pl/...wa domowego.pdf
p.s. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem jest kupić ekstrakty niechmielone i samemu chmielić
-
Trochę odkopie temat, ten zestawik w końcu na ile litrów jest bo nie mogę się nigdzie doczytać:
-
Pamiętam o dezynfekcji rurki – zawsze mam pod ręką roztwór piro w atomizerku. Można też spokojnie prysnąć na rurkę przed powtórnym włożeniem w pokrywę.
Ciekawi mnie ile taki rozpuszczony piro w atomizerku zatrzymuję swoje właściwości dezynfekujące. Niby atomizer wydaję się być szczelny i opary wydostają się w minimalnym stopniu, jakie masz z tym doświadczenie crosis?
-
W takim razie czekam cierpliwie
-
Ja jestem dopiero po 1 brewkicie ale namiętnie szukam informacji na temat zacierania bo chciałbym zacząć jak najszybciej. Dużo tutaj informacji, które zamieściłeś crosis naprawdę oświeciło mój umysł i mam większą chęć do zacierania. Są oczywiście pewne kwestie, których nie do końca rozumiem bo są użyte zwroty tak myślę, dla bardziej doświadczonych piwowarów albo za bardzo ogólnikowo ale tak czy siak zapisuję sobie do zakładek i przeczytam jeszcze z 3-4 razy przed samym zacieraniem. Marzy mi się, żeby ktoś nakręcił film szczególnie jeśli chodzi o proces zacierania i filtrowania no ale to tylko moje marzenia. Dzieki crosis, że Ci się chciało to pisać, bravo
-
A z tym powietrzem w butelce przy kapslowaniu to jak to jest w końcu? Drożdże koniecznie potrzebują trochę tlenu aby się wybudzić czy nie koniecznie, wystarczy im sam cukier i temperatura pokojowa? Pytam bo przy kapslowaniu dodając cukier praktycznie piana podchodziła mi pod sam kołnierzyk butelki.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 6 z 7
Czy będą granaty?
w Wsparcie piwowarskie
Opublikowano
Dzisiaj rozlałem piwko Wes Ciemny Nachmielony + Suchy ekstrakt 0,5 kg + glukoza 1 kg. Fermentacja górna w 20C, przez 3 dni intensywne bulkanie i z 13blg zeszło do 3, po kolejnych 5 dniach na burzliwej piwo utrzymało się dalej na 3blg więc ostatecznie po 8 dniach rozlew do butelek. No i tutaj popełniłem mały błąd przy obliczeniach, strzykawką, po wcześniejszym rozpuszczeniu cukru w wodzie dodałem do każdej butelki zamiast 4g, ok 4,7g cukru. Czy mogę obawiać się granatów i może jakaś rada jak mogę ich uniknąć, dzięki.