Witam szanowne Panie i szanownych Panów
W kwietniu 2012 r. "na powaznie" zainteresowałem się rożnorodnością piwnego świata. Krok po kroku nadal go poznaję, na szczęście nie sam - do zabawy udało mi się wciągnąć moją LP.
Pomiędzy szklankami/kuflami/kielichami itp. piw produkowanych prze innych doszedłem do wniosku, że właściwie dlaczego miałbym nie spróbować uwarzyć własny trunek. Przejście od słów do czynów poprzedził dłuuugi czas czytania, przeglądania forów...aż nadszedł październik 2012 r. Uboższy o kilka biletów Nardowego Banku Polskiego stałem się posiadaczem sprzętu i 5 gotowych zestawów surowców.
I w ten oto sposób 11. listopada 2012 r. działalność rozpoczął browar MALutki
#1 Irish Red Ale
2,20 kg słód monachijski
1,70 kg słód pilzneński
0,15 kg słód karmelowy jasny
0,15 kg słód karmalowy ciemny
zasyp wrzucony do 14 l wody o temp. 66 C
15' w 62 C
45' w 72 C
mash out
niestety nie zapisałem ile wody poszło do filtracji/wysładzania
60' - 20 g Marynka
10' - 15 g lubelski
przy 12 Blg w temp. 20 C zadane rehydratowanymi Safale S-04
8 dni burzliwej
11 dni cichej
zeszło do 3 Blg
29.11.2012 r. zakapslowane 38 butelek z dodatkiem rozpuszczonej glukozy
A teraz wnioski: warka zacierana w pełnej "panice". Temperatury mierzone co chwilę, przy włączonej i wyłączonej płycie. A w bonusie fermentowane w kuchni, a zatem jak się później okazało w za wysokiej temperaturze (temp. dochodziła do 24 C). Ale na szczęście okazało się, że nie było tak źle. Mnie smakuje srednio...inni są zachwyceni
Zacytuję mojego "mentora" (mam nadzieję, że się nie obrazi):