Witam Wszystkich,
Po zassaniu iluś informacji z forum pora na coming out
Zacznę od tego że kiedyś nie lubiałem piwa, kojarzyło się z przesadzoną goryczką, metalicznym posmakiem i tym że było niepijalne w temperaturze powyżej 10 stopni
Jednak natrafiłem na starego Koźlaka z Ambera i stwierdziłem, że to piwo które jest ciekawe i da się pić, później żywe, Koreb na jakimś festynie (wiem, wiem ale trafiłem chyba na lepszą warkę
Później z górki poleciało, tak że teraz marudzę że atak chmielu to nie to samo co kiedyś a ulubiona viva la vita wali diacetylem
Żona sprezentowała mi zestaw do warzenia na urodziny i się zaczęło dziać
I warka hefeweizen, dużo błędów, po burzliwej wiedziałem że warka jest zakażona, po 3 tygodniach kwas, po 1,5 miesiąca pijalne ale przechmielone, po 3 miesiącach całkiem spoko, ale nieprzypominające pszeniczniaka
II warka ala grodziskie, zrobione szkoleniowo na najtańszym dostępnym zestawie, na początku wędzonka odrzucała, teraz prawie jej nie czuć, bardzo orzeźwiające piwo
III warka Pale Ale, pierwszy wypust po którym znajomi zaczęli mówić WOW dla mnie przyzwoite
IV warka Witbier, wyszło dobrze, ale trochę za słodko bez orzeźwiających cytrusów jak w w starej viva la vita, dlatego wersja II będzie mocniejsza ala imperial IPA
w każdym razie wolę swojego wita niż nową viva la vita z diacetylem
V warka AIPA, rozlane tydzień temu
VI warka Weizenbock, rozlane dzisiaj
W planach
Amber Ale, Witbier II, BPA, Dunkelweizen, 6 zbóż, AIPA II
Chętnie pogadam z kimś bardziej doświadczonym przy z 3miasta i nie tylko