Skocz do zawartości

flood

Members
  • Postów

    523
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez flood

  1. Ponieważ właśnie będę startował z pierwszym zacieraniem - na razie przyszły zakupy ześrutowane.

    Jedyne czego mi teraz brakuje przy następnych zakupach - to porkert - i tak właśnie się zastanawiałem czy wypada zapytać, czy u kogoś dałoby radę ześrutować, jeśli zdecydowałbym się na większe zakupy.

     

    Dzięki za inicjatywę - chętnie przy okazji skorzystam.

     

    Tak BTW - w czym Infam przechowuje większe ilości słodu?

    Przyszła wczoraj paczka, i jeden z worków był pęknięty - sporo szukania, gdzie te 5 kg upchnąc na kilkanaście dni.

     

    pzdr

    flood

  2. Na pierwszy raz proponuje wypróbować zacieranie infuzyjne w 1 temperaturze (67°C utrzymać temp. zacieru przez godzinę) , będziesz mógł później mieć punkt odniesienia co do treściwości, fermentowalności itd.

    Czyli wg beersmitha jest to zacieranie temperaturowe, 1 step medium body.

     

    Napiszcie coś więcej o tej treściwości - Blg to samo - czym to się charakteryzuje w efekcie finalnym - pomiedzy full a light, jakoś nie bardzo mogę odnieść sobie treściwość do smaku

     

    Hasintus napisałeś;

    Najmniej ryzykowne jest zacieranie temperaturowe, czyli dodajemy całość wody na początku w temperaturze jaką powie nam beersmith (i przeważnie mówi prawdę) aby uzyskać temp. pierwszej przerwy, następnie po przerwie powoli podnosimy temp. ogrzewając brzeczkę, najlepiej 1 st. na minutę.

     

    czyli zgodnie z przepisem dac wodę, utrzymać przez godzinę temperaturę, i potem podnosić do mashout?

     

    pzdr

    flood

  3. Sprzęt do zacierania w drodze, w weekend powinienem ruszyć po raz pierwszy.

    Dłubię w BerrSmith, i próbuję dociec

    1. czym sie różni zacieranie temperaturowe od infuzyjnego. Jak dla mnie jedyna różnica to dodanie wody a podgrzanie zacieru. Czy jest coś jeszcze?

    Dal przykładu - temperature mash, two step, full body

    1. doprowadzić do 50C - 30 min ( tyle ma być w tej temp.?)

    2. podgrzac do 70C ( over 15 min - czyli w ciągu 15 min) - 30 min - czyli tyle utrzymac?

    3. podgrzac do 75,6 ( over 10 min - przez 10min) - 10 min - tyle utrzymac.

     

    Double Infusion 0 full body

    1. dodac wode 55,6 - powstaje 50C - utrzymac 30 min

    2. dodac wode 97,1 - powstaje 70C - utrzymac 30 min

    3. dodac wode 93C - powstaje 75,6 - utrzymac 10 min

     

    Pytanie 1 - co lepsze, jakie są różnice, i czy ja dobrze interpretuję taką recepturę i opis

    Pytanie 2 - jaka jest finalna różnica zacierania w temp full, medium, light body - widzę różnicę w temperaturach przerw - a jak to wpływa na wynik końcowy.

     

    Zamierzana warka - 5 kg pilzneńskiego do dolnej fermentacji

     

    Proszę o kilka słów wyjaśnień - opisów jest dużo - ale niektóre informacje przy przekładaniu z ENG na PL mogą być dla nowego mylące.

     

    pzdr

    flood

  4. A ile bys go zaproponował na 20L ?

     

    Do tej pory brałem 200g/20L

     

    Program dla 4 vol CO2 podaje 300g ( 250g/20L)

     

    Czy jak pisali przedpiscy - nasycac do 3-3,5 ( 211g/20L)

     

    PS to sa właśnie niepewności mało doświadczonych - jak na forum stało - 4g/butelka - to sie tak dolewało.

    jak człowiek chciał sie wspomóc wiedza ze stron i PROsoftów - to się zaczyna wymyślanie.

     

    pzdr

    flood

  5. To możliwe, ale do 4.0 raczej piw butelkowanych się nie gazuje, mało rodzajów butelek to wytrzyma. Ja najwięcej ile dałem to 220 g glukozy/20l. A waizenowi wystarczy 3-3.5 vol.

    Dzięki coder , pozostanę w takim razie przy ok 3-3,5 vol.Pozdrawiam.

    To i ja sie podłączę do tematu.

     

    Do tej pory - zgodnie ze stronami - na 20L warki szło około 200g DME - ektraktu w proszku ( czasem więcej, czasem mniej, zależnie jak do różnych piw na forum były podawane ilości - ale tak około.

    Otworzyłem dziś stronę HBD i pewien program - i on mi podaje juz dla obniżonego do 3 CO2 - ponad 300g DME dla 20L ( mam 24L - więc 400g w 20C).

     

    Boję sie bomb - ile byście dodali DME ( nie mam glukozy tym razem, zresztą do weizenów zawsze dodawałem DME).

     

    Robić jak zawsze ( ok 250 g na 24L) czy posłuchać softu i netu - 400g dla 3 CO2 ( powinno być prawie 600g dla średniego nasycenia 4 CO2)

     

    pzdr

    flood

  6. W zasadzie to jest już zrobione:

    http://www.howtobrew.com/

    Widzisz - ja akurat tej strony nie znałem.

    Radzę sobie z angielskim przyzwoicie - ale pewno nie wszyscy dadzą radę.

    No i czasem pojawia się problem tłumaczeń technicznych słownictwa.

     

    Oburącz podpiszę się pod dziadkiem - choć z małą modyfikacją - temat główny moim zdaniem powinien być moderowany w ten sposób - aby wpisy coś wnoszące, uzupełniające były dopisywane - a woda wyciekana gdzie indziej - na zasadzie - dyskusja w wątku nr

     

    Przykładem jest wątek Jejskiego Moje przemyślenia - gdzie do kupy zebrana jest duża ilośc informacji startowych, bardzo przydatnych i systematyzujących kilka rzeczy ( tym młodym, co wszystko z kartką robią) - późniejsza dyskusja już wiele nie wnosi - mogłaby zostać zmoderowana.

     

    pzdr

    flood

  7. Witam,

     

    z pozycji niedoświoadczonego, co mimo przeczytania naprawdę wielu stron - wciąż z taką lekką niepewnością.

     

    Zacząłem od strony browamatora - duuużo wiedzy, sporo nadrukowanej - i chaos ( w głowie i wydrukach)

    Potem browar.biz - mnóstwo informacji w wątkach - tak dużo że czasem znalezienie informacji o czymś ( jak odzyskać drożdża) zajmuje kilka dni - a ilość opinii - wywołuje wątpliwości ( coder?, kopyr?, a może xiński ma jednak rację?)

     

    Jeśli mogłbym zaproponowac swoją wizję uporządkowania wiedzy, to chyba powinna przyjąć ona formę drzewka - pozwalającego na stopniową ewolucję ( wiem, należy zacząć od zacierania, ale....)

    Przykładowo

    -warzenie piwa

    --z brewkita

    --z ekstraktów

    --zacieranie częściowe

    --metoda dekokcyjna

    --metoda infuzyjna

    --metoda na lenia ( taką nazwę pamiętam z bizu)

    ---co dalej>>chmielenie>>drożdże>>fermentacja burzliwa i cicha>>refermentacja>>rozlew

    -słody - zastosowanie, charakterystyka

    -chmielenie - typy chmieli, zastosowanie, różnice ( goryczkowy vs aromatyczny)

    -drożdże - opisy i zastosowanie

    -sprzęt ( wężyki, lodówki, ochładzacze i inne wynalazki jakie powstały by ułatwić życie)

    -przepisy - kilka podstawowych - z zalinkowaniem wstecz do metod, i surowców

    -STYLE PIWA - obok przepisów

    -programy wspierające

     

    Wiem że w dużej części byłoby to powielenie zawartości wspomnianych wyżej - ale może systematyzowałoby kilka zagadnien - czasem znalezienie informacji na browam.. zajmuje dłuższy czas - a wyszukanie tam na forum to już nie lada sztuka.

    Z drugiej strony - sporo powyższych jest już opisane ( zacieranie, drożdże, style, dzisiejsze zamrażanie drożdży, lodówka itp )- i trzeba by to usystematyzować.

     

    I tak zawsze pojawi się pytanie o banalne rzeczy - tego nijak się nie da uniknąć.

     

    Przerwy w pracy - koniec.

    Życząc powodzenia w realizacji...

     

    flood

  8. Pszeniczne najlepsze wyszło na ekstrakcie weyermana, pożniej brewferm, i muntons. WES - jak przedmówca - ciemne.

    Ale to subiektywna opinia - niestety nie zawsze mogłem dopilnować temperatur.

    Inne ekstrakty - moim zdaniem dosc porównywalne.

     

    Wciąż przed zacieraniem - jeszcze tylko zużyć zapasy - i zrobić lepiej.

     

    pzdr

    flood

  9. wrzucasz na 60 min chmiel (Maryush: lepszy będzie Lubelski' date=' ok. 50g) i już.[/quote']

    Pod warunkiem, że 20g w 0', 20g w 30', 10g w 55'.

    50g przez godzinę da sporą goryczkę, IMO zbyt dużą.

    Mam za sobą chyba ze 6 weizenow z różnych ekstraktów ( wciąż strach zatrzec..) - i na początku własnie tak chmieliłem - u sąsiadów pokręcili nosem na moje poczynania...

    Taki przepis na chmielenie był chyba u P.Sadownika na stronie pewnego sklepu.

     

    Następne chmieliłem już od początku całą dawką.

     

    To pierwsze wyszło najlepsze smakowo - a co do chmielenia - jakoś trudno powiedzieć który w smaku wyszedł ciekawszy.

    Ogólnie - piwa - większość wyszły dużo ciemniejsze niż powinny, kilka smacznych - dwa dziwne w smaku niestety - ale wypijalne.

    Njlepsze - na muntons - i weyermann - taki 4kg kanister.

     

    pzdr

    flood

  10. 2. MNÓSTWO informacji na forach - regularnie czytuje trzy - powoduje mętlik' date=' duży mętlik, a czasem JEDNAK strach zapytać, bo albo się źle sformułuje pytanie, albo nie w temacie. Sam tego doświadczyłem, sam popełniłem głupi wpis.[/quote']

    Ale nie na naszym forum, mam nadzieję ?

     

    Elroy: może warto na główniej stronie dać jakiś link do artykułu dla początkujacych.

     

    EDIT: w zasadzie taki artykuł już jest, a i znaleźć go nietrudno, niech zostanie jak jest:

    http://www.piwo.org/artykuly/sposoby-warzenia-piwa/

    No na szczęście nie tu z głupotą pojechałem, a obok:)

     

    Ale czytam oba równolegle wciąż:/

     

    Tu jest większy spokój - obok forum jest już tak duże - że łatwo coś ominąć, nie znaleźć itd, itp.

     

    Artykułów jest dużo - ale co jeden to CIUT INACZEJ

     

    I trzeba sobie jakoś rozsądnie średnią z tego zrobić.

     

    pzdr

    flood

  11. Witam,

     

    ja się w pełni zgadzam, że warto zacierać, choć, mimo 11 warek z ekstraktów sam się nie odważyłem.

     

    Powody;

    1. są to jednak spore dodatkowe koszty - gar ( no chyba że lodówka), chłodnica, filtrator - w sumie robi się ekstra wydatek, a jak ktoś zaczyna - to nie do końca wie czy go to wciągnie - czy się zrazi

    2. MNÓSTWO informacji na forach - regularnie czytuje trzy - powoduje mętlik, duży mętlik, a czasem JEDNAK strach zapytać, bo albo się źle sformułuje pytanie, albo nie w temacie. Sam tego doświadczyłem, sam popełniłem głupi wpis. Na każdy temat jest kilka opinii, nie ma tu, i chyba dobrze, jednego tutoriala. Myślę o - jak zacierać, jak odzyskać gęstwę,jak filtrować, a nawet - jak chmielić

     

    Rajt - chyba każdy nowy chętnie by popełnił warkę pod czyimś okiem, żeby o czymś nie zapomnieć, coś zrobić inaczej niż w instrukcji czy na stronie, czy jak większość robi - bo jedni lodówka, inni RIMS, ktoś jeszcze dekokcyjnie a ktoś infuzyjnie.

     

    Sam zacząłem jakieś pół roku temu - właśnie od pszeniczniaków z różnych ekstraktów - z różnym skutkiem, mam gdzieś własne wnioski - bo tak do końca z żadnego z 5 nie byłem w 100% zadowolony, choć 2 wyszły całkiem smaczne.

     

    I w piwie, co do którego miałem najwięcej zastrzeżeń - nikt nie umiał powiedzieć - i wcale się nie dziwię, ekran nie smakuje - czy mi coś nie wyszło, coś źle wyszło, czy to był po prostu KWAS?! ( jak ja to wypiłem?)

     

    Pora na gar/lodówkę, filtrator, chłodnicę no i może w końcu ruszy "pierwsze prawdziwe piwo domowe";-)

     

    Jejski - twój artykuł czytałem parę dni temu - przyznaję że popchnął mnie do decyzji o kolejnych zakupach sprzętowych, choć na razie musze jeszcze wykorzystać chyba ze 4 komplety ekstraktów.

    Ale, również ze względów ekonomicznych - do zacierania trza będzie dojść

     

    Tak BTW - może głupie pytanie - co mogę uwarzyć z 4 kg ekstraktu MUNICH AMBER - najpierw mi wyszło że marcowe - ale większość receptur podaję, że to piwo ma być z różnych słodów.

    Nie znalazłem żadnej receptury na 100% słodu munich.

     

    Czy wrzucić na luz, zagotować, nachmielić, zadać drożdż i cieszyć się smacznym piwom, bez specjalnego zwracania uwagi na receptury, klasyfikacje, zgodność ze stylem?

     

    To na tyle tej krótkiej przerwy w pracy

     

    pzdr

    flood

  12. Litr wody i 100g suchego ekstraktu pszenicznego - jak w instrukcji na browamatorze,

     

    Generalnie - dalej na dnieosad - choć mam wrażenie że coraz wiekszy, piany, fermentacji nie widać - zapach - drożdżowo, pszeniczny.

     

    W miedzyczasie - po 3ech dobach w końcu ruszyła fermentacja, dolna, drożdże S-23, w 10-12C. A już sie martwiłem.

     

    pzdr

    flood

  13. A czy te namnożone powinny być na dnie?

     

    Inaczej zadam pytanie - czy taki mały litrowy starter one mogły przerobić niezauważenie dla mnie, np w nocy, i pójść na dno jak w fermentorze? Należałoby więc zmierzyć Blg startera..

     

    To moja 7 warka - więc nos nie do końca wyczulony - kiedyś już byłem przekonany że cała warka skwaśniała - bo zapach z fermentora szedł taki sobie - a się okazało że tak ma być i wcale nie pachnieć drożdżowo, czy jak piszesz bananowo-goździkowy.

    Taki zapach był przy przelewaniu saszetki do startera - tylko objawów fermentacji tam nie zauważyłem.

     

    Dzięki za porady

     

    pzdr

    flood

  14. Witam,

     

    i ja poproszę o opinię.

     

    Drożdże do pszenicznego, rozbite w środę rano, w sobotę mocno napęczniałe, ładny zapach.

    Dodane do litrowego startera,w sobotę, temp startera i otoczenia - około 22C.

    Do teraz osad na dnie, nic nie bąbluje, nie pracuje, zapach ni to drożdżowy, ni to kwaśny( raczej nie) - choć chemiczny.

     

    Nie dolewam, czekam - ale jak rokujecie - ruszy jeszcze, czy raczej padnie to?

     

    pzdr

    flood

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.