Skocz do zawartości

PiwowarDemon

Members
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PiwowarDemon

  1. Spotykamy się raz w miesiącu, oraz na bitwach piwowarów. Najbliższa bitwa odbędzie się 4 lipca. Jak masz chęć to wpadnij, zapisz się tylko na wejściówkę pod adresem pokey2@wp.pl A spotkanie piwowarów będzie pewnie jakoś w drugiej połowie lipca.
  2. Kolejne spotkanie piwowarów w najbliższy czwartek (18 kwietnia) o godzinie 19.00 oczywiście w Degustatorni!
  3. No coś tam ich na pewno zostało, ale nie dużo, bo zlewałem dwa razy.
  4. Luzem, zdekantowałem piwo, a chmieliny przerzuciłem do słoika. Chmieliny w słoiku zalane były resztką piwa i pachniały ładnie, ale jak z wierzchu zlałem piwo, to zapach już nie był taki przyjemny. Postanowiłem nie ryzykować. Następnym razem zamrożę, albo użyję od razu. Nie polecam trzymać w lodówce. Najlepiej w dniu rozlewu zrobić nową warkę i od razu wykorzystać chmiel.
  5. Własnie dzisiaj warzę. Wczoraj chmiel pachniał ładnie, dziś już wyczuwam pewne niepokojące aromaty. Nie będę ryzykował. Następnym razem faktycznie zamrożę.
  6. Prawdę mówiąc chciałem dosypać też trochę świeżego chmielu na wszelki wypadek, ale w sumie jak to zrobię to nie dowiem się, czy eksperyment się powiódł. Drugą wątpliwością jest to, czy chmieliny po prawie tygodniu od rozlewu będą jeszcze dobre do użycia. Trzymam je w lodówce, pachną i smakują ok, więc raczej nic się z nimi złego nie dzieje, zresztą chmiel chyba się szybko nie psuje.
  7. Ja z kolei w środę zlałem z cichej AIPA i zabutelkowałem, a chmieliny z dry hoppingu wlałem do sloika i wstawiłem do lodówki. Jutro lub pojutrze zamierzam wykorzystać je do chmielenia na goryczkę stoutu. Jak myslicie, czy to dobry pomysł? Chmieliłem granulatem.
  8. Chciałbym jeszcze raz podziękować wszystkim za przybycie, świetne spotkanie i fajne piwka. Frekwencja przerosła nasze najśmielsze oczekiwania, ilość "próbek" również Na szczęście każdemu jako tako udało się wyjść o własnych siłach i z uśmiechniętą facjatą. Ja dziś leczę się swoim grodziszem, który mnie eleganciutko postawił na nogi. Dla piwowarów fejsbókowiczów wrzucam link do grupy pomorskich piwowarów: http://www.facebook....roups/beerwars/ Mam wielką nadzieję, że to nie było jedyne takie spotkanie, i że uda nam się co jakiś czas coś takiego uskuteczniać. Sprawa jest rozwojowa, widać dużo chęci w Narodzie, więc widoki na przyszłość są bardzo ciekawe. Pozdrawiam i do zobaczenia!
  9. Widzę, że trochę nas będzie, także fajnie. Do zobaczenia jutro!
  10. Witam, Zapraszamy wszystkich piwowarów na spotkanie, które odbędzie się w najbliższy piątek 22.02. w gdańskiej Degustatornii o godz. 19.00. Celem spotkania będzie poznanie się nawzajem, wymiana doświadczeń, wspólne posiedzenie przy piwku oraz opracowanie planu promocji piwowarstwa domowego w Trójmieście i okolicach. Spotkanie ma charakter luźny, nieformalny, otwarty i spontaniczny. Mile widziane będą próbki domowych wyrobów. Obecność można potwierdzać w komentarzach lub w PW. Limit osób - 100 (więcej do Degusty nie wejdzie ) Do zobaczenia!
  11. Spotkanie organizacyjne ustalone na piątek 22 lutego, na godz. 19.00. Miejsce: Degustatornia Gdańsk. Poznamy się, podyskutujemy nad pomysłem, ustalimy harmonogram, plan działania i inne takie. Wszyscy piwowarzy chętni do udziału w projekcie mile widziani. Zapraszamy!
  12. To nie do końca o to w tym wątku chodzi. Jest to powiązane, ale planujemy coś ciekawszego. I tak. Póki co jest to trochę top secret
  13. http://www.piwo.org/topic/2739-dzielenie-drozdzy-suchych/
  14. Tak jak pisałem, oszczędność finansowa nie jest tu najważniejsza, po prostu odkąd daję pół saszetki, piwo smakuje znacznie lepiej, a drożdże i tak się namnażają i dają radę. Te musiałby być po prosu w słabej kondycji i nie dały sobie rady. To już i tak na przyszłość nie istotne, bo teraz robię warki 30l, więc saszetka idzie zawsze cała. A z tym piwkiem muszę się chyba pożegnać
  15. Do warek 20l zawsze daję połowę saszetki drożdży uprzednio je rehydratyzując, dzięki temu mam saszetkę na dwie warki, a co ważniejsze piwo nie ma tak intensywnie drożdżowego smaku jak wtedy gdy dawałem całą saszetkę. Tym razem jednak przerwa pomiędzy dwiema warkami wyniosła prawie miesiąc i choć czytałem, że drożdże po otwarciu mogą leżeć w lodówce nawet do roku, to jednak tutaj szukałbym winy. Brzeczkę napowietrzyłem tak jak zawsze, więc to raczej nie to. Generalnie wszystko robiłem tak jak zawsze, poza tymi drożdżami, zastanawiam się jednak czy to mogło spowodować kwas, który z tego co wiem bierze się z infekcji zewnętrznej, ale Twoje wyjaśnienie odnośnie niedostatecznego zdominowania środowiska mogłoby ten kwas wytłumaczyć.
  16. Witam, ostatnio popełniłem dunkelweizena i z racji tego, że nie miałem świeżych drożdży, użyłem połowy z saszetki otwartej miesiąc wcześniej, przechowywanej w lodówce. Wszystko było ok, drożdże wystartowały normalnie, zlałem na cichą bez żadnych negatywnych oznak. Po cichej, przed rozlewem w zapachu był wyraźny diacetyl, a smak był maślano-kwaskowy. Nie był to kwas bardzo mocny, tylko lekki, mieszczący się w górnych granicach dopuszczalności w pszenicy. Balem się, że piwo jest trefne, ale zabutelkowałem. Po ponad tygodniu otworzyłem próbnie jedną butelkę. Nagazowanie już było mocne, odpowiednie, z zapachu zupełnie zniknął diacetyl, pojawiły się nuty bananowo-karmelowe, czyli jak najbardziej pożądane. Cieszyłem się, że piwo jest uratowane, ale jak go spróbowałem, to kwas wykręcił mi gębę. Piwo smakuje jak rozgryziona witamina C, lub jak Berliner Wiesse. Otworzyłem drugą i trzecią i wszędzie to samo. Czy taka kwaśność to może być wina starych drożdży? Czy można jeszcze coś zrobić, w sense poczekać ze dwa tygodnie, czy wylewać w kanał?
  17. Gdańska Degustatornia wraz z piwowarami domowymi planują zorganizowanie cyklu imprez poświęconych piwowarstwu domowemu. Poszukujemy piwowarów chętnych do wystawienia swoich piw do degustacji. Szczegóły na PW. Zapraszam!
  18. Otworzyłem przed chwilą Porter Bałtycki z Browaru Piwna, któremu data minęła 16.12.12, czyli nieco ponad miesiąc temu, jednak wykazuje wyraźne oznaki zepsucia. Przy otwarciu wystrzelił z butelki jak z wulkanu, w aromacie pojawiła się niepokojąca kwaskowość i choć w smaku nie jest najgorzej, nie jest jeszcze całkiem zepsute, to jednak czuć wyraźnie, że dzieje się coś złego. Piwo było cały czas przechowywane w lodówce, ale to najwidoczniej nic nie dało. Jednak jeśli piwo nie jest pasteryzowane, refermentowane, ani butelkowane "beztlenowo" to nawet jeśli jest porterem bałtyckim i ma 8% alk. psuje się bardzo szybko. To tak z własnych obserwacji. To jest Porter wagi lekkiej - 18,5st Blg. To akurat nie ma znaczenia. Leżakowałem portery 18BLG po dwa lata i było w porządku. Tu jednak zawiniło najpewniej nieprawidłowe zabutelkowanie.
  19. Otworzyłem przed chwilą Porter Bałtycki z Browaru Piwna, któremu data minęła 16.12.12, czyli nieco ponad miesiąc temu, jednak wykazuje wyraźne oznaki zepsucia. Przy otwarciu wystrzelił z butelki jak z wulkanu, w aromacie pojawiła się niepokojąca kwaskowość i choć w smaku nie jest najgorzej, nie jest jeszcze całkiem zepsute, to jednak czuć wyraźnie, że dzieje się coś złego. Piwo było cały czas przechowywane w lodówce, ale to najwidoczniej nic nie dało. Jednak jeśli piwo nie jest pasteryzowane, refermentowane, ani butelkowane "beztlenowo" to nawet jeśli jest porterem bałtyckim i ma 8% alk. psuje się bardzo szybko. To tak z własnych obserwacji.
  20. Już jestem z nim wstępnie umówiony na pierwszą lekcję
  21. Tu można przeczytać relację z perspektywy jednego z uczestników konkursu http://malepiwko.wordpress.com/2012/12/20/i-torunski-zlot-piwowarow-domowych-w-krajinie-piva/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.