W takim razie przepraszam bardzo za to, że się tak CZEPIAM.
Może faktycznie jestem już aż tak stary i zdziwaczały lub naiwny, że nie umiałem takiej prostej rzeczy zauważyć.
Nazywać sobie może każdy co chce i jak chce i nie widzę w tym problemu. Jadnak jeśli forumowe źródło wiedzy podstawowej coś definiuje to wg mnie (o jakże naiwnego) jest to swego rodzaju wykładnia. Teraz się dopiero dowiaduję co u Was (a gdzie to jest?) się przyjęło nazywać "cichą".
Myślę, że wprowadzanie takiego bałaganu w używanej nomenklaturze jest wprost przyczyną wielu niejasności powodujących wiele niepotrzebnych błędów.
Mnie już jest wszystko jedno jak się co nazywa, ale nazywanie wszystkiego tak samo nikomu nie pomaga.
Jeśli wszyscy (większość) obstają przy nazewnictwie jak w cytacie to myślę, że czas zaktualizować wpisy w Wiki bo jeszcze chwila i trzeba będzie ją skasować jako wprowadzającą zamęt, a nie wyjaśniającą co i jak.
1. to nie definicja
2. to tylko moja skromna uwaga
3. myślę, że przelewanie piwa w dowolnym momencie wprowadza taką sama ilość tlenu do piwa, który tak samo działa na drożdże i co tam jeszcze, więc ta Twoja teoria też ma dość kiepskie podstawy.
EOT bo sie offtop robi straszny.