Ten sam termometr co u Ciebie. Nie dotyka on Tobie do ścianki garnka przy tym mocowaniu? Nie "ucieka" gdy zahaczysz o niego chochlą? Widzę, że również i w Twoim wypadku króluje zasada "prowizorka wytrzymuje najdłużej"
Myślałem nad takim rozwiązaniem ale jak już to od razu z termostatem i jakąś grzałką elektryczną, a do tego trzeba by mieć już własny garnek albo kega, a ja jeszcze się swojego nie dorobiłem (warze w pożyczonym). A tu w kolejce przymierzam się do zrobienia chłodnicy, po głowie chodzi też śrutownik. Jednym słowem za dużo pomysłów za mało możliwości i czasu.
Sam miernik usprawnia jedynie pomiar nie rozwiązuje natomiast problemu z nierównomiernym rozkładem temperatury (ale już wiem, że muszę mieszać i jeszcze raz mieszać)