Skocz do zawartości

krzysiek9999

Members
  • Postów

    1 339
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez krzysiek9999

  1.  

     

    1. Lodówka żre więcej prądu 2. Lodówka hałasuje 3. Lodówki po skończonej fermentacji nie weźmiesz w jedną rękę i nie zniesiesz do piwnicy (3 piętro bez windy)  

    ad1. Rozumiem, że wkłady zamrażają się za pomocą energii z kosmosu?

    ad2. To akurat prawda, aczkolwiek lodówki adsorpcyjne są cichutkie

    ad3. A tego to w ogóle nie rozumiem - u prawdziwego piwowara fermentacja nigdy się nie kończy :) 

  2.  

    10 dni burzliwej to trochę mało dla takiego piwa, po jakiego czorta w ogóle zlewałeś ? Przecież nie żebyś korzystał z drożdży ponownie.

     

    Zlałem, bo przez trzy dni nie malało już BLG, a nie chciałem żeby drożdże po opadnięciu zaczęły oddawać do piwa jakieś nieprzyjemne posmaki.

     

    A skąd wiesz, że w ciągu tych 3 dni nie spadło np. z 9,1 do 8,9 Blg? Masz SHD (Super-Hiper-Dokładny) aerometr?

  3.  

     

    BTW, poproszę link do materiału o soli drogowej nieszkodliwej po spożyciu przez człowieka. Pamiętam dokładnie przeciwne artykuły...
     

    A co w niej jest szkodliwego? 

    Sól drogowa według normy PN-86/C-84081/02
    • zawartość chlorku sodu NaCl – co najmniej 90%
    • zawartość substancji nierozpuszczalnych w wodzie – 8,0% maksymalnie
    • zawartość wody – 3,0% maksymalnie
    • zawartość żelazocyjanku potasowego (dodawanego w celu zapobiegania zbrylaniu soli) – 20 mg/kg

    To ostatnie może budzić niepokój, ale.... jest dodawany również do soli kuchennej :) Sól drogowa po prostu jest słabiej oczyszczona - ma więcej "piachu" i tyle. Szkodliwość taka sama jak soli kuchennej.

  4. Jednak taki mały starter ma sens. Drożdże nawet jak się w jakiś znaczący sposób nie namnożą, to startują znacznie szybciej. U mnie wczoraj wystartowały już w 4 h po zapodaniu

    Zgoda, natomiast fermentacja to nie wyścigi. Tak szybki start znaczy, że drożdże już się praktycznie nie namnażały w brzeczce, a to podczas podziału produkują sporo związków odpowiedzialnych za charakter piwa. Teraz nie zdziw się jak piwo będzie płaskie i bez smaku. Taki sensowny lag to 12h.

  5. Warka #88 - 04.03.2017r. - Porter Bałtycki 2017 - Baltic Porter (12C)

    Wielkość warki 21 L
    Objętość do gotowania 28 L
    Czas gotowania 2 hr
    Wydajność 75%
    Gęstość początkowa 20,5 P
    Gęstość końcowa 5,390 P
    Alkohol (ABV) 9,0%
    Bitterness 40,2 IBU (Tinseth)
    Barwa 65,0 ebc (Morey)

    Składniki fermentacji
    Nazwa                                             Typ                 Ilość
    Strzegom - pale ale                          Słód               3,0 kg 
    Strzegom - pilzneński                       Słód               3,0 kg
    Bestmalz - Monachijski I                   Słód               1,0 kg
    CM Coffee Light 250 EBC                Słód               380 g 
    Bestmalz - Caramunich III                 Słód               300 g
    Special B Malt                                  Słód               300 g 
    Strzegom - czekoladowy 400            Słód               200 g
    Weyermann - Dehusked Carafa III   Słód               100 g 
    Waga słodów: 8,280 kg

    Chmiele
    Nazwa Alpha Ilość Użycie Czas Postać IBU
    Tomahawk 16,5% 25 g Gotowanie 60 min Granulat 36,4
    Lubelski 4,0% 30,000 g Gotowanie 10 min Granulat 3,8

    Drożdze
    Nazwa Typ Postać Ilość Krok
    Wyeast - Bavarian Lager Lager Gęstwa 400 mL Fermentacja burzliwa

    Zacieranie
    Po dodaniu słodów temperatura ustaliła się na 40oC.Podgrzewanie do 66oC i 2 godziny zacierania. Bez mash-out.

     

    Fermentacja
    Schłodzone do 13oC, napowietrzone 21 litrów brzeczki o Blg 20,5 zadane 400ml gęstwy Bavarian Lager po Koźlaku poszło na balkon. I pogoda spłatała figla. Duży bailing, dużo drożdży, burzliwa fermentacja, ciepło za oknem i temperatura skoczyła do 15oC. Będą kwiatki...

    06.05.2017r. zabutelkowane po 30 dniach "lagerowania" . Zeszło do 4Blg, dodałem 90g cukru, wyszło 27 butelek 0,5l i 23 butelki 0,33l , czyli jakieś 21 litrów.

  6.  

     

    Druga sprawa- czy da się jeszcze coś zrobić z nagazowaniem w tym już zabutelkowanym piwie ? Myślałem nad otwarciem tych piw i wstrzyknięciem odrobinki gestwy rozpuszczonej w roztworze cukru. Ma to sens ?

    Poczekaj jeszcze, na razie masz 3 tygodnie od butelkowania o ile dobrze liczę. Jeszcze się może nagazować, nie mówiąc już o tym, że quadrupel potrzebuje czasu. Jak się nie nagazuje mocniej, to możesz wstrzyknąć do każdej butelki trochę drożdży, ale cukru już bym nie dodawał.  

  7. Ale może krzysiek9999 chodziło o natlenienie w czasie zacierania, które to już trwa dłużej.

    Dokładnie tak. Nie jestem chemikiem i nie wnikam bardzo w szczegóły reakcji, ale od czasu jak zwracam uwagę na unikanie natleniania podczas zacierania nie mam utlenienie w piwach (pomijając oczywiście te długo leżakujące). No i nie ja to wymyśliłem, tylko podpowiedział mi to dużo lepszy ode mnie piwowar.

  8. W tak małym starterze drożdże z paczki sucharów się już nie rozmnożą. Nie pamiętam gdzie to było, ale czytałem, że maksymalna gęstość drożdży w 1-litrowym starterze jest mniejsza od ilości drożdży w paczce - oczywiście prawidłowo zadanych, czyli uwodnionych w odpowiedniej temperaturze. 

  9. 1. Nie ma, ja często robię startery na resztkach po warzeniu - wysłodziny, reszta po odstaniu chmielu itp.

    2. Ok. 10 Blg jest najczęściej polecane. 

    3. Starter prawie w ogóle, natomiast drożdże potrafią zdrowo narozrabiać

    4. Może wpływać. Nie znam konkretnej zasady, ale staram się używać zdrowego rozsądku.

    5. To się wiąże z pkt. 4. Jak masz mały stosunek objętości startera do brzeczki, to lepiej zadać tak jak a). Jak masz więcej, to lepiej b). 

    6. Korzystaj z kalkulatorów. Generalnie starter zawsze jest korzystny, ale ja czasem, jak mam świeże drożdże, to robię bez startera np. 10-litrową warkę desitki na rozruszanie drożdży. 12 ale'a też wyjdzie.

  10.  

     

    Dobre praktyki piwowarskie szerzone również przez to forum zalecają jeszcze przed zadaniem drożdży mocne natlenienie brzeczki, aby drożdże mogły się rozmnożyć.

    Zgoda, ale dopiero przed zadaniem drożdży. I tylko wtedy. Oczywiście część piwowarów powie Ci, że przecież tlen w gorącej brzeczce się nie rozpuszcza, ale nie jest to prawdą. Owszem, rozpuszcza się się zdecydowanie gorzej, ale tylko 2-3 razy. Za to w gorącej brzeczce reakcje utleniania zachodzą szybciej, a ich efekty już nie zginą. I tak np. przelanie z góry zacieru do filtracji zamiast przełożenia - natlenienie, filtrat spływający z pewnej wysokości zamiast z wężyka położonego na dnie - natlenienie, przelanie brzeczki do garnka do gotowania z góry - natlenienie. Potem jedyne pożądane natlenienie przed zadaniem drożdży. I następne niebezpieczeństwo - rozlew. Zaworek grawitacyjny zdecydowanie pomaga.  Oczywiście nie wiem jak u Ciebie przebiega proces warzenia, możliwe, że robisz wszystko prawidłowo, ale jednak zwykle jakieś błędy się popełnia. Spróbuj je wyeliminować. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.