Skocz do zawartości

harcerski

Members
  • Postów

    135
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez harcerski

  1. Myślałem nad tym przy okazji robienia kwasu chlebowego (wiele przepisów opiera się na przerwanej fermentacji), ale ta metoda ma tyle wad, że się zniechęciłem. Kamil
  2. Dzięki, spróbuję, jak tylko gdzieś na to trafię.
  3. Hehe, na to nie wpadłem - to byłoby jak świętokradztwo Chociaż muszę przyznać że sam wpadłem na równie szatański pomysł - okazuje się, że drożdże potrafią trawić alkohol w obecności tlenu, stąd idea, żeby po skończonej fermentacji rozpocząć natlenianie zielonego piwa (pompka akwariowa + filtr strzykawkowy). Teoretycznie powinny zjeść ten etanol, który wcześniej naprodukowały, intensywnie się namnażając. To jest kolejna metoda, którą chcę przetestować. Kamil
  4. Od tego zacząłem Gdybym znalazł smaczne, bezalkoholowe komercyjne piwo to nie bawiłbym się w piwowarstwo - w moim przypadku to przymus, nie hobby Kamil
  5. No jasne, nie kwestionuję wpływu alkoholu na smak. Wiemy już, że da się zrobić niesmaczne piwo z dużą zawartością alkoholu (koncerniaki) - to oznacza, że alkohol nie jest czynnikiem wystarczającym do osiągnięcia pełni smaku. Może być co najwyżej czynnikiem koniecznym. Chcę to sprawdzić. Ponadto są jeszcze preferencje smakowe - jedni wolą piwa chmielowe, inni preferują smaki słodowe. Być może smak alkoholu w piwie też jest przedmiotem takich preferencji. Na razie mamy tylko domysły - chyba że komuś już udało się zrobić niskolakoholowe piwo (<2%) o wysokim ekstrakcie końcowym (6-7Blg)? Ja nie natrafiłem na takie doniesienia. Kamil
  6. A to nie wiedziałem. Cieszę się, że przynajmniej dekstryny graniczne przeżywają Dzięki, przetestuję je. Wydaje mi się, że większość piwowarów domowych stawia na smak piwa. Ci, którzy wolą alkohol, nie bawią się w piwowarstwo, tylko piją puste w smaku, ale alkoholowe koncerniaki. Ja chcę tylko sprawdzić, czy da się uzyskać pełne, smaczne i niskoalkoholowe piwo. Nie wiem ile smaczków wprowadza etanol do piwa, ale stawiałbym, że jest to poniżej 5%. Kamil
  7. Z tym jodem to bardzo ciekawe. Natomiast dekstryny graniczne są w roztworze do czasu, aż nie rozbiją ich odpowiednie enzymy. W szacowaniu minimalnego teoretycznego odfermentowania oczywiście są różne opinie. Np. użytkownik Wiktor w tym wątku spekuluje: Niestety najwyraźniej nie przeprowadził tego eksperymentu, nie odpisuje też na razie na PW. Kamil
  8. Wiem, znalazłem nawet bardzo pomocnego użytkownika tego forum (dziedzicpruski - przy okazji serdecznie go pozdrawiam!), który robił piwo na tych drożdżach, jego rezultaty były mało zachęcające, ale zrobił tylko 2 warki. Gdyby ktoś był zainteresowany i dziedzicpruski się zgodził (bo pisaliśmy na PW), to wkleję naszą rozmowę. Niestety te drożdże są nie do zdobycia w Polsce, na dodatek jedyny sklep, który je kiedyś miał, wskazał sklep w Niemczech, w którym też ich nie ma. Guglem też niczego nie znalazłem. Więc ten wątek na razie odpuszczam. Kamil
  9. Pomysł jest niezły, niestety brzeczka, choć smaczna, nie przypomina w smaku piwa Niskoalkoholowe ale puste (harcerskie) w miarę łatwo jest uzyskać, teraz moim celem jest tak zatrzeć słody żeby osiągnąć odfermentowanie 20-30%. Teoretycznie jest to wykonalne, w praktyce jak widać po tym wątku jest dużo gorzej, skoro są takie fundamentalne kontrowersje, jak obecność skrobi w słodach karmelowych... Niemniej będę próbował i nie omieszkam dać znać o postępach Kamil
  10. Zacząłem od "mało alkoholu" i niskiego ekstraktu, ale teraz chcę mało alkoholu przy dużej pełni
  11. 50% przy ekstakcie początkowym 10Blg da 5Blg końcowego - czyli całkiem przyzwoicie. Tylko że przefermentowane 5Blg to ok 2,5% alkoholu, a to już za dużo. No zdaję sobie z tego sprawę, że zmiennych jest dużo więcej, ale od czegoś trzeba zacząć - ja zacząłęm od tego co jest dla mnie najważniejsze, czyli niskiej zawartości alkoholu. Z tego też zdaję sobie sprawę - przy niższych stężeniach ten wpływ będzie mniejszy... ... a przy tak wysokich już spory - nie znam dokładnego wzoru, ale przy tak dużej ilości alkoholu i odfermentowaniu pozornym 2Blg, rzeczywiste było dużo wyższe - strzelam - 5/6Blg? i stąd pewnie ta pełnia Kamil
  12. Z tego co się naczytałem, wynika że drożdże piwowarskie różnią się zdolnością do trawienia ciut dłuższych cukrów niż maltotrioza, ale generalnie tych dłuższych dekstryn nie zjedzą. Więc święty Graal niskiego odfermentowania to zachowanie jak największej ilości i jak największych tych nieszczęsnych dekstryn. Kamil
  13. Nie bardzo rozumiem - dodajesz to do brzeczki (kiedy?), czy robisz z tego brzeczkę? Robiłem już na S-33 ale takiego dobrego wyniku jak twój nie udało mi się uzyskać. Co tylko potwierdza, że drożdże są kapryśne i dają mniej lub bardziej losowe odfermentowanie. Dlatego wolę polegać na czymś, nad czym mam większą kontrolę - czas, temperatura. Kamil
  14. Czyli miałeś odfermentowanie ok. 60%. Czy czuć było te 5Blg (słodycz, pełnia)? Kamil
  15. No ja tak robiłem - zacieranie w 73-75C, po 10min próba jodowa negatywna. Minimalne odfermentowanie, jakie udało mi się osiągnąć, to ok. 50%. Ale przynajmniej teraz już wiem, że negatywny wynik próby oznacza, że wszystkie dekstryny zostały zniszczone "Premierze, jak (wa)rzyć?"
  16. Już mamy rozbieżność względem "mahoniowego" z wiki Kamil
  17. Tutaj opieram się na słynnym artykule z wiki, najbardziej interesujący nas cytat (jako komentarz do fotek): Ha! Mamy "cenzora"! A już sądziłem, że "całkowicie" zniknęło tylko ze względów stylistycznych, żeby nie powtarzać tego słowa w kolejnym zdaniu. Mimo jego wycięcia nadal jest pewna "sprzeczność": Koniec końców obawiam się, że w obliczu niskiej wiarygodności próby jodowej kontrowersję o obecność skrobi w słodach karmelowych pomogłyby rozstrzygnąć dopiero jakieś wyniki badań składu chemicznego tychże słodów. Dla mnie to zagadnienie ma znaczenie praktyczne, ponieważ warzę piwa niskoalkoholowe o dużym udziale słodów karmelowych, więc muszę wiedzieć, jak je poprawnie zacierać - jeśli skrobi w nich nie ma, to nie jest konieczne traktowanie ich enzymami, w efekcie czego uzyskam niżej odfermentowane piwo o pełnieszym smaku (profil cukrowy słodów karmelowych nie zostanie zmieniony) Kamil
  18. Czyli Wogosz kontra Wiki I komu wierzyć?
  19. A jak odróżnić kolor próby jodowej zabarwiony dekstrynami od zabarwionego skrobią? Kamil
  20. Podobno powoduje trwałe zmętnienie piwa, jeśli przeżyje zacieranie i filtrację.
  21. Podobno obecność dekstryn barwi jodynę na kolor mahoniowy, a skoro w słodzie karmelowym jest ich sporo, więc próba jodowa może nie być zbyt wiarygodna. Wszystko się rozbija o to, ile tej skrobi jest w tym ziarnie, i czy przypadkiem nie jest to dokładnie ta ilość, która odpowiada za niższą ekstraktywność słodów karmelowych. Wtedy z praktycznego punktu widzenia tej skrobi tam nie ma, skoro i tak zostaje w młócie. Ale to tylko domysły, bez konkretnych danych możemy sobie gdybać. Ten wątek moim zdaniem raczej potwierdza hipotezę o pełnym scukrzeniu słodów karmelowych - skoro metoda namaczania tych słodów jest tak popularna u jankesów, to chyba jakieś racje za tym stoją? Kamil
  22. 0,5Blg to chyba mieścisz się w błędzie pomiaru? Wracając do dekstryn - natknąłem się na takie informacje: źródło: http://www.browargdy...arna-słody.html - jest to skopiowany tekst z wiki, w czasie, kiedy słowo "całkowity" było tam obecne (teraz go nie ma). Tajemnicza sprawa. Chociaż na logikę, jeśli proces doprowadza do częściowego rozkładu ścian komórkowych, to chyba raczej skrobia "poległa" wcześniej? To jak to w końcu jest z tymi słodami karmelowymi - zawierają skrobię, czy nie? Kamil
  23. To że będzie do wymiany mnie nie martwi, nie chcę żeby mi "infekowała" kapsle Kamil
  24. Dołączam się do pozytywnych opinii o Eternie - kapsluje wszystko: wysokie/niskie kołnierze, gwintowane/niegwintowane, bączki i wszelkie wynalazki jakie mi wpadły w łapy - jedynej butelki, jakiej nie byłem w stanie nią zakapslować to butelka po piwie Umbri Mastri, ale to w ogóle kosmiczny wynalazek na większe kapsle, chyba 28 albo i 30mm (próbowałem zakapslować zużyty kapsel). Jedyny problem jaki z nią mam, to to, że złapała mi rdzę od kapsli i zastanawiam się, czy mogę to potraktować odrdzewiaczem - tylko mam wątpliwość, czy mogę zanurzyć całą kapslownicę w odrdzewiaczu, czy lepiej stosować go miejscowo? Nie wiem z jakiego metalu jest zrobiona i czy przypadkiem traktując ją odrdzewiaczem nie pogorszę sytuacji. Chyba nie jest to aluminium, choć jest srebrna, bo plamki rdzy są brązowe. Czy posiadacze Eterny zetknęli się z podobnym problemem? W ogóle to najwyraźniej są conajmniej 2 Eterny: oryginalna, włoska, opisana na pudełku "Eterna", i taka, jaką ja kupiłem, która najwyraźniej jest angielską kopią (podróbą) Eterny - bez słowa "Eterna" na opakowaniu - ale w sklepie była sprzedawana jako "Eterna". Może ta angielska ma gorszą blachę? Kamil
  25. Ok, dekstyny graniczne nie zostaną ruszone, ale wszystkie pozostałe - a jest ich całe multum - zostaną w tym większym stopniu pocięte na cukry prostsze (mniejsze dekstryny ale i też cukry fermentowalne) im dłużej będą wystawione na działanie amylaz. Kamil
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.