Skocz do zawartości

Angelus1984

Members
  • Postów

    87
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Angelus1984

  1. Pierwsza degustacja imperialnego. Spostrzeżenia: Kolor bursztynowy.... intensywny.. Zapach słodkawo karmelkowy. Klarowność bardzo zadowalająca. Lekki osad na dnie butelki widzialny dopiero przy nalewaniu do szklanki.. wystarczy odpuścić ostatniego łyka. Nagazowanie niezadowalające. Ewidentnie zbyt mało cukru przy refermentacji ( 0.5 z miarki do piwa) plus bezużyteczna kapslownica (młotkowa ) Smak... hmm .. tu mam najwiekszy problem... Piwo jest zdecydowanie lepsze niż jakikolwiek shit który można kupić w sklepach.. Może poza pierwszą butelką ale to było jeszcze za wcześnie.. Kazda następna butelka jest lepsza w smaku. Tylko zastanawiam się czy to znowu aż tak duże osiągnięcie. Szczerze spodziewałem się efektu nieco lepszego .. Dużą stratą jest brak gazu.. Ale chyba najwiekszym powodem nieco mniejszej satysfakcji jest po prostu typ piwa.. Nastepnym razem uważę coś lżejszego jaśniejszego do czego przywykłem pijąc siki. Ogólna ocena. 4/10 ( meeh) Jestem zadowolony z pierwszego swojego piwa i dumny jak paw.. Ale wszystko przede mną muszę się dużo nauczyć i doczytać. Niedługo druga warka... Być może już nie z puszki??.. zobaczymy. Stay tooned i niech Moc (%) bedzie z wami
  2. Tak mi się cos kombinowało zeby użyc lewarka hydraulicznego w połaczneniu z młotkową ale chyba wiecej roboty niz to warte.
  3. Wiem że pierwsze zakupy nie zawsze są trafne. Ale przestrzegam wszystkich amatorów. Pod zadnym pozorem nie kupujcie tego badziewia. - 1 butelkowanie 6 butelek z piwem w plecy Na tym nie powinno sie oszczedzac. Pozdrawiam
  4. Idąc za radami kolegów z forum fermentacje burzliwą przeprowadziłem w piwnicy przy znacząco niższej temperaturze. 5 Dnia uznałem burzliwą za zakończoną. Babelki z rurki juz od wczoraj nie lecą a piana opadła do poziomu niemal zerowego. Na logikę ma to sens zeby przy 600 gr glukozy fermentacja po 4 dniach sie skonczyła. Może się myle. Niestety słodu nie udało mi się pozyskac w sensownym czasie musze wiec zdac sie na to co jest Po uprzednim umyciu drugiego fermemntatora zlałem płyn gąsiorem uważając by nie zapowietrzyć piwa ani nie zaciągnąc syfu na spodzie. Kolorek był bursztynowy. Płyn całkiem klarowny. Brak śladów infekcji to dobry znak poki co. Trzymam kciuki. Zapach młodego taniego piwa z lekką nutką jabłka (mam nadzieję ze po cichej i butelkowaniu jeszcze troche zaniknie) . Zaskoczyło mnie 6°Blg ale nie jestem przekonany co do tego wyniku. Mój aerometr wydaje sie pokazywac bzdury. Odczekam kilka dni Cichą przeprowadzę w temperaturze pokojowej. Pierwotny fermentator dezynfekuję wrzątkiem i ACE. Nastepny wpis to już pewnie wrażenia z degustacji. Niech MOC bedzie z wami
  5. Juz nic z nim nie zrobie siłą rzeczy bo w lokalnym sklepie ekstraktu nie było na stanie a za 3 dni to bedzie juz futro .. no nic czekamy na koniec burzliwej
  6. Ojj... co wy z tym kątem .. Nie było tego zdania i już . Zatem tak jak radzicie tak zrobię i zaraz zniosę do piwnicy Btw fermentacja powoli rusza pierwsze bąbelkowanie Dzieki serdeczne na pewno jeszcze nie raz zgłoszę się po pomoc
  7. W czasie burzliwej znosić do 20* ??.. Wdg instrukcji niby miało stać w pokojowej a drożdze zadałem w ogole w 27*
  8. Witam Bardzo fajny dział to i Ja się pobawie Jako że prowadzę swoją działalność o nazwie " Imperium" nazwanie tak piwa wydało mi się tylko naturalne Pierwsza warka - Coopers Real Ale brew kit Dziś dostałem sprzęt Dezynfekcja proszkiem do zmywarki Clean ( gdzies wyczytałem ze to dobry patent) plus wrzątek . Na początek 600 gr Glukozy krystalicznej Coopera do 2.5 litra gorącej (ok 80 stopni) wody źródlanej "San Terra" Pucha wygrzana w cieple . Zawartość dodana do podgrzanej wody z glukozą i dokładnie wymieszana. (podniecony jak pszczoła przy miodzie ) Po krótkim ostudzeniu przelałem wszystko do fermentatora i dodałem ok 20 l w.w wody. Około godziny czekałem na ostudzenie do instruktażowego maksimum 27 stopni C (wdg instrukcji 21 do 27 stopni ) I zadałem dołaczone Cooperowskie drożdze. Całość szczelnie zamknąłem pokrywką nałożyłem rurkę i czekam na start fermentacji. W dniu jutrzejszym ( bo dziś już za późno żeby kupic ) planuję dodać 600/700 gr ekstraktu słodowego starając się wyratować z bimbrowego posmaku po glukozie . Temat będzie rozwijany w miare warzenia Niech MOC bedzie z wami
  9. Tak też sobie kalkulowałem że ze 100 gr/150gr wiecej raczej nie zaszkodzi. Tymbardziej że mam w fermentatorze ok 23 litrów ( instrukcja coopera - sic!)
  10. Super o to mi szło.. jutro nabędę ekstraktu i może jeszcze mi coś z tego wyjdzie .. dzieki
  11. Miałem na myśli bardziej kwestie samego kąta w mieszkaniu niż samego jego przyciemnienia . Da sie np dodać ekstraktu rozcieńczonego podczas samej fermentacji np jutro?. Cos by to pomogło? Ps- już rozumiem co zle napisałem tak sie nabuzowałem ze złości że wyszło nielogicznie .. podstawowy błąd -> dodanie glukozy zamiast ekstraktu
  12. Czesc. Witam wszystkich forumowiczów i od razu proszę o ratunek . Jakąs godzinkę temu przygotowałem pierwszą w życiu fermentacje. Wszystko ładnie zdezynfekowałem . Podstawa to Brew kit coopers Real Ale. Zastosowałem się do instrukcji i oczywiście gafa- dodałem glukozy krystalicznej ok 600 gr. (w celu osiągniecia ok 4.3 volt) Ustawiłem wiaderko w zaciemnionym kącie pokoju i wyczytałem ze to podstawowy błąd i wyjdzie jabłkowy winiacz . Jest sens sie ratować- jeśli tak to jak?. Fermentacja jeszcze nie wystartowała. Prosze o pomoc
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.