co do ISO zgadzam się że to przerost formy nad treścią, co nie oznacza że można procedury ISO zmieniać i jeśli nowy produkt będzie lepszy niż poprzedni może być wdrożony.
Nie zapominajmy że piwo to nie Coca-Cola która musi się stricte trzymać tej samej receptury i w latach 80 w USA przy drobnej zmianie składu swojego trunku straciła kilka % udziału w rynku i ludzie oficjalnie bojkotowali jej produkty....co doprowadziło do powrotu do starego składu.
Piwowarzy zawsze mogą coś zmienić (patrz ulepszyć) a ISO i inne certyfikaty to tylko papierki które zawsze można zmienić ulepczysć.
Najważniejszy jest konsument który stwierdzi że jak piwo będzie miało tysiąc nagród i certyfikatów a będzie niedobre i tak go nie kupi.
http://she-he-beer.blogspot.com/