Witam
Ponad rok czasu nie było mnie na forum, zmiana pracy brak czasu i tylko 5 warek za ten czas.
Był ALT w listopadzie 2009, pszeniczka syczeń 2010, ALE marzec 2010, później przerwa do października i pracowita sobota i niedziela. W sobotę uwarzyłem ALe i Stouta a w niedzielę IRA, teraz kiedy to pisze właśnie chmieli się Żytnie i planuję uwarzenie Witbiera. Mam nadzieję że w koncu się torchę rozkręcę i będzie czas na warzęnie piwka co miesiąc bo bardzo wkurzający jest brak w piwnicy i kupowanie koncerniaków w sklepie. Robiąc Stouta miałem obawy, że nie będzie mi smakował ale chyba na stałe zagości wśród piw które mam zamiar uwarzyć.
Dzisiejsze wysładzanie było masakryczne, jak bym nie mieszał co chwilę młóta to by nic nie leciało, przez to po raz pierwszy bo nawet pszeniczka którą robiłem była bardziej klarowna. Pytanie do was czy Żytnie zawsze tak zapycha filtrator i nie ma innej opcji na filtrację jak mieszanie młóta? MAm nadzieje że nie straci przez to na smaku.