Belzebub

na allegro 40 zł a przy zakupie 25 kg ok. 32 zł.

he he margaryny jeszcze nie produkowałem

ksylitol jest dość drogi, ale czy są jakieś realne możliwości bez potężnej aparatury wykonać go w domu ?

zakupiłem ostatnio ten wynalazek do niekoalkoholowego piwa, które mam zamiar w weekend zmontować.

Smak proszku podobny jest do śmietanki do kawy (w proszku). Po rozpuszczeniu nie wyczywam żadnej słodyczy.

Dodałem drożdży, żeby sprawdzić czy w ogóle fermentuje. Jakaś praca drożdży jest zauwazalna, ale podejrzewam, że to skutek ich obudzenia.

wiesz ja właśnie nie podchodzę do warzenia tak restrykcyjnie, a piwo ma mi smakować. Robiłem piwo w ten sposób i wychodzi ok.

Zauważ też, że zależy nam na uzyskaniu dobrego przełomu, żeby strącić nadmiar białka.

Można też dodatkowo rozpocząć zacieranie od temp. powiedzmy 55 °C.

ej to co Piszesz to są slogany, kategorycznie się z tym nie zgadzam. Zauważ, że warząc mocne piwo zużywasz dużej ilości słodu, zacier jest gęsty, czyli automatycznie możesz skorygować dawkę chmielu do porządanej ilości. Wtedy to jest normalne ? Analogicznie możesz zatrzeć większą ilość ziarna (ze zwiększoną ilością chmielu) uzyskując dajmy na to 18 °Blg i na etapie fermentacji rozcieńczyć do porządanych powiedzmy 12 °Blg. Czy taki zabieg miałby stawiać moje piwo na równi z kiepskimi koncerniakami ? Robiłem tak nie raz i śmiem twierdzić, że mojego piwa nie można w ten sposób szufladkować.

ja pójde dalej, jeśli ktoś nie jest ortodoksem, gotując w garnku 30 l spokojnie można wykręcić 50 l gotowego piwa

dzięki, będzie w takim razie solny.

ale cytrynowy też się nada ? Musiałbym zamawiać mlekowy, bo nie mam. Chyba że solny też się nadaje bo takim akurat dysponuję.

nie tyle o kwestie techniczne mi chodziło, ile o późniejsze domycie resztek tego kreta z zakamarków kega.

A kegi stały bardzo długo nieużywane. W przypadku tych do fermentacji to sprawa prosta, ale co do tych rozlewowych miałem problem.

he he he znaczy widzę że przetestowałeś.

Może te wiórki nadały płynowi taki kolor.

I właśnie, czy kegi cornelius rozkręcać przed stosowaniem Kreta czy nie ?

Wczoraj zalałem nowego kega gorącym roztworem NaOH i porządnie nim wytrząsłem. Wewnątrz na pierwszy rzut oka wyglądał jak nówka, ale po 30 minutach wylewany roztwór miał kolor brunatny...

nigdy nie byłem zwolennikiem stosowania takiej chemii, ale obecnie zamirzam wznowić działalność i mam w planie wszystko porządnie zdezynfekować (stało bardzo długo) i w końcu nie wiem, czy można czy nie ?

i czy taki Kret będzie ok ? na opakowaniu jest napisane, że zawier jakiś "aktywator aluminiowy" ?. Stosować, czy kupić coś takiego o podobnym składzie bez wynalazków.

niestety, ale jeśli chce się w miarę szybko schłodzić brzeczkę trzeba liczyć się ze stratami. Dlatego polecam (oczywiście w miarę możliwości) powtórne wykorzystanie wody. Sam zaopatrzyłem się w beczkę 200 litrów i planuję zmontować do nowego gara zamknięty obieg chłodzenia.

może na zdjęciach nie widać, ale to są kątowniki, nie same blaszki. Wątpię, by coś je ruszyło przy rozłożeniu na trzy miejsca zakładając, że podnoszony ciężar to jakieś 40 kg

filtr jest tylko ok 1,5 cm węższy na obwodzie od gara a oba dna stykają się ze sobą, co skutkuje tym, że ani pompa ani mieszadło nie są niezbędne. oczywiście można z powodzeniem mieszadło zastosować, bo ten trójnik do podciągania filtra jest ściągany.

jeszcze nie warzyłem w tym, ale kwestia była przemyślana, bo w momencie przesunięcia filtra na stelażu będzie stał gar pełen wody (czyli ok 80 kg + 15 samej wagi gara) więc powinno stać jak należy

początkowo miał być 5 mm bo w planie właśnie miałem ddoatkowo zastosować to sito które mi zostało. Stwierdziłem jednak, że zobacze jak będzie wyglądała klarowność przy tak dużych otworach (wcześniej miałem dziury 2 mm) i jak coś to jeszcze dorzuce drugie dno.

tak się właśnie zastanawiałem jak to z tym dnem będzie. Początkowo mialo być zastosowane sito z kwasówki z blachy chyba 0,8, ale po pierwsze byłby problem z przyspawaniem a po drugie bałem się o wytrzymałość. No i wyszło że na szybko robiłem inne dno. Dziury mają 2,5 mm więc chyba nie powinno być problemu z filtracją, a jak będą to natne szczeliny.

Co do palnika to już trochę ze mną jest, do tej pory pracował pod garem 50 l i moc zdecydowanie wystarczająca. Teraz jest tylko parę litrów więcej i nie powinno być problemów.

Nie udało się w styczniu, ani w lutym, ale na szczęście udało się w marcu.

Po wielu miesiącach ciężkiej walki (głównie z lenistwem i brakiem czasu) w końcu musiałem zabrać się ostro za robotę bo lato idzie a zapasów nie ma.

Gar ma pojemność 85 litrów, filtr kilka litrów mniej, dzięki czemu spokojnie będzie można robić gęste piwa. Filtr podnoszony korbą na obrotowym żurawiu, dzięki czemu po zacieraniu nie trzeba się siłować, tylko spokojnie na bok opuścić.

zawsze jak o tym słyszę to zastanawiam się jak "tępy" muszę mieć język, że tego nigdy nie wyczuwałem, a zdarzyło mi się zrobić trochę puszek (John Bull) i zawsze z cukrem.

możesz lać bardzo gorącą wodę.

W drugą stronę - piwko na gorący roztwór glukozy - też bez stresu?

analogicznie

Nie ma się absolutnie czego obawiać. A wręcz jeszcze lepiej, bo chyba korzystniej będzie się mieszać.

jeśli rozpuszczasz glukozę powiedzmy w 0,5 l wody i dolewasz do piwa o objętości 20 l to jego temperatura nie wzrośnie znacznie. Jeśli obawiasz się ubicia drożdży gorącym to zamieszaj wcześniej wiadrem żeby zrobić wir i wtedy dolej roztworu - wymiesza się szybko i równomiernie.

Edit :

możesz lać bardzo gorącą wodę.

Jeśli na wyjściu piwo miało 10 °Blg a po fermentacji zeszło do 4 to nie ma wiele alkoholu i nie powinien być mocno wyczuwalny.

W jakiej temperaturze fermentowałeś ?

A co to za suchy słód ? czy może suchy ekstrakt ?

cały czas używam dużych balonów, szoruję szczotą i raczej żadnych osadów nie mam. Myślę, że na takie osady zadziałać mógłoby IZO w połaczeniu z bąbką do garów osadzoną na końcu szczoty.

zdjęcia mojej samoróbki są w albumie, jeśli będą zdatne, możesz korzystać. W razie potrzeby mogę zrobić dodatkowe, dokładniejsze.