Skocz do zawartości

Bergie

Members
  • Postów

    149
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Bergie

  1. Jak zapewne wiecie, nowe zasady Pucharu PSPD obligują nas do ogłoszenia kategorii na konkursy piw domowych planowanych na I półrocze 2017 r. do 30 października br. Po naradzie naszego Oddziału Terenowego, a także konsultacjach ze współorganizatorami (Festiwal Piwa Rzemieślniczego Beergoszcz i Bydgoscy Piwowarzy) postanowiliśmy co następuje, jeśli chodzi o kategorie na II Beergoski Konkurs Piw Domowych 2017:

     

    I. Gose z owocami (dowolnymi, ale wymagającymi wymienienia w formularzu zgłoszeniowym)
    II. American Wheat
    III. "Kategoria publiczności" - wybrana przez Was na podstawie ankiety  :)

     

    W ankiecie proponujemy Wam wybór jednego spośród trzech stylów - różnorodnych, lecz takich, które wszystkie wymagają czy to więcej doświadczenia praktycznego, czy czasu na leżakowanie, dokładnego przemyślenia i zaprojektowania receptury bądź uwarzenia "próbnych" warek przed właściwą, konkursową. Formularz dostępny będzie dla Was tutaj: 

    https://www.ankietka.pl/ankieta/246146/wybor-kategorii-publicznosci-na-ii-beergoski-konkurs-piw-domowych-2017.html

    do 25 października, godz. 20:00.

     

    Dzienna data konkursu, która zależna jest od daty kolejnej edycji festiwalu podana zostanie w terminie późniejszym - na razie w przybliżeniu możemy ją określić jako maj/czerwiec 2017 r. Po oficjalnym ogłoszeniu wszystkich kategorii przygotujemy także szczegółowe wytyczne - odniesienia do BJCP lub opisy sensoryczne, widełki parametrów i wskazówki surowcowe/technologiczne.

  2. Za kilka dni planujemy pokaz warzenia na plenerowej imprezie, ale ze względów czasowo-ludzkich no i bezpieczeństwa również prawdopodobnie nie damy rady na tę konkretną datę zorganizować sobie butli gazowej i taboretu. Szybka burza mózgów i pojawiła się propozycja takiej oto przenośnej metalowej kucheneczki na kartusze:

     

    http://allegro.pl/kuchenka-turystyczna-2-funkcje-4-kartusze-gaz-i5336113042.html

     

    Myślicie, że udźwignie toto gar z brzeczką i pozwoli ją jako tako wygotować? :D

  3. Tak. Zgodnie z zasadami konkursów PSPD każdy uczestnik, którego piwo wpłynęło na konkurs, otrzyma metryczkę. Niezakwalifikowany do finału - eliminacyjną (ogólniejszą, z informacjami o przyczynach odrzucenia piwa czyli potencjalnych wadach czy niezgodności ze stylem), zakwalifikowany - finałową (z ocenami punktowymi i opisowymi aromatu, smaku, wyglądu, tekstury, itd.). Za rozesłanie metryczek mailem odpowiedzialni są sędziowie certyfikowani PSPD, dla każdej z kategorii będzie robiła to jedna osoba.

     

    Prosimy o oczekiwanie i cierpliwość :)

     

     

     

     

    Witam, 

    czy osoby, które nie zakwalifikowały się do finału dostaną metryczki na maila?

  4. Wanilia najlepiej jako ekstrakt. Laski (2-3 szt. na 20 l warkę) rozkroić wzdłuż, wydłubać czubkiem noża czarny miąższ, pozostałą część pokroić w drobne kawałeczki, miąższ i kawałeczki razem zalać alkoholem w słoiczku czy butelce typu małpka, aby swobodnie się zanurzyły. Ale to najlepiej w dniu warzenia, albo i wcześniej, aby całość się porządnie naciągnęła. W dniu butelkowania wlewasz przez sitko sam ekstrakt ciemny niemal jak stout. Różnie ludzie zalewają - bourbonem, wódką, rumem. Mój niedawno użyty ekstrakt był na podłej wódzie :smilies: z Biedronki, a mam wrażenie, że ładnie wyciągnął aromat. 

  5. Właśnie to wydaje mi się kuszące. Elastyczność, więcej miejsca na eksperymenty. Taki 5-6 l baniak możesz lagerować w domowej lodówce nie pozbawiając rodziny do świeżej żywności. Możesz odważniej eksperymentować bo lżej wylać w kanał 10 niż 20 l. Nie trzeba robić starterów(przynajmniej na suchych i wyeast). Myślę, że właściwie dobierając sprzęt można skrócić czas na tyle żeby dało się warzyć po pracy. Kusi mnie 20 l warnik, filtrator z miedzianej rurki i bazooka screen do filtracji chmielin. Wydaje mi się, że przy takim "systemie" jestem w stanie zmieścić się w 5 h a za to uwarzyć dwie różne warki w tygodniu.

     

     

    Otóż to :) Elastyczność, eksperymenty, mniejsze a częstsze warki, mniejszy żal przy ewentualnym fakapie. W dolniaki z racji warunków temperaturowych się nigdy nie bawiłam, ale z tymi baniakami w lodówce to mnie zainspirowałeś - nie wzięłam dotąd pod uwagę :) Co do drożdży, zawsze uwadniam suchary, a do płynnych robię mniejszy starterek - pół fiolki, 500 ml wody, 50 g ekstraktu, zamiast kolby butla po sokach przecierowych 750 ml i też jest OK.

     

    A jeśli chodzi o czas... Nigdy nie warzyłam z zegarkiem w ręku ani na wyścigi, ale mała warka na pewno nie oznacza skrócenia o połowę ;) Zazwyczaj schodzi mi 5-6 godzin, w zależności od schematu zacierania i tempa filtracji.

  6. Od trzech lat jadę na warkach 10-13 litrów. Zaczęłam z uwagi na płytę indukcyjną w poprzednim miejscu zamieszkania. Obawiałam się wpływu ciężaru dużego gara na płytę, no i kwestii regulacji temperatury/przypalania. Garnek 15 l mam do dziś, mimo przeprowadzki do mieszkania z gazem jakoś nie chce mi się wymieniać go na większy, bo jest cały czas dobry. W międzyczasie przesiadłam się z kupnych, 30-litrowych fermentorów na 15-litrowe wiaderka z atestem do żywności z Leroy Merlin. Żeby mieć jeden kranikowy, wykroiłam rozgrzanym nad świecą nożykiem otworek. A jak mam ochotę poeksperymentować, np. z dodatkami na cichej, to rozlewam wareczkę do 5-6 litrowych baniaków po wodzie mineralnej jako mikrofermentorów ;)

  7. Co do wanilii, butelkowałam kilka dni temu vanilla milk stouta, do którego przygotowywałam ekstrakt z wypatroszonych i pokrojonych lasek. Domowy patent (i to na bazie tego, co było pod ręką, czyli podłej wódy z Biedronki) bardzo się opłacił, aromat trzymiesięcznego ekstraktu fruwał po kuchni jeszcze parę godzin po butelkowaniu. Przy innej warce popełnionej jakiś rok wcześniej po prostu wrzuciłam laski na cichą i efekt był żodyn.

  8. Dzisiaj z depozytu wziąłem Winterweizen od Bergie.

    Miał w sobie całą masę dodatków: pędy sosny, curacao, jałowiec, imbir, anyż i gałkę muszkatołową. Może przez ich duży natłok, a może przez silny goździk nie udało mi się ich zidentyfikować w piwie.

    Jak już wspomniałem, w aromacie i smaku dominuje goździk, gdzieś tam się pałęta też lekki banan. Piwo z wyglądu dość klarowne, a piana całkiem obfita jednak szybko opadła pozostawiając niezbyt dużo śladów na szkle.

    Piwko całkiem spoko, jednak domyślam się, że po trzech miesiącach od rozlewu utraciło już swoje najcenniejsze walory.

     

    Dawno nie zaglądałam do wątku. Dzięki za feedback :) Sam pomysł był szalony, ale jednak zawahałam się nad garem i dodatków sypnęłam skromnie. Obawiałam się, że eksperyment skończy się efektem analogicznym do przechmielenia pszeniczniaka. W egzemplarzu, który jeszcze miałam i niedawno otwierałam, balans jest rzeczywiście po stronie goździka, ale czuć też było wyraźnie imbir i gałkę, co zlewało się w taką przyprawową całość. Powtórek nie planuję ;)

  9. Forumowicze szybsi niż oficjalna informacja na głównej, łał, dzięki :)

     

    To w takim razie ja ze strony organizatorów pozwolę sobie potwierdzić informację:

     

    Kujawsko-Pomorski Oddział Terenowy PSPD, Bydgoscy Piwowarzy oraz Centrum Targowe Pomorza i Kujaw - gospodarz Festiwalu Piwa Beergoszcz serdecznie zapraszają do udziału w I Beergoskim Konkursie Piw Domowych, którego finał odbędzie się dnia 7 maja 2016 r. w Bydgoszczy w trakcie festiwalu Beergoszcz. Konkurs rozegrany zostanie w 3 kategoriach: Weissbier, Grodziskie i Mild Ale. 

     

    Linki do regulaminu i formularza znajdziecie na facebookowej stronie wydarzenia, gdzie będą umieszczane także wszelkie dalsze informacje i aktualności, m.in. potwierdzeni sponsorzy, nagrody, wyniki:

    https://www.facebook.com/events/1676126582630309/

     

    Logo_IBKPD.PNG

  10. Czy poczynione zostały działania, aby konkurs został zaliczony do Pucharu PSPD?

    Czy wiadomo coś w temacie warzenia zwycięskich piw w Olbrachcie?

     

    Konkurs jest już zaliczony do Pucharu, dziś pojawiła się aktualizacja:

    http://www.pspd.org.pl/catpages/edycja-2015-2016

     

    Co do warzenia zwycięskich piw, przekazałam prezesowi naszego OT prośbę o kontakt z laureatami, można się mu także przypomnieć bezpośrednio ;)

  11. nr 71

    Kuchenny Bronxx

    Double Smoked Oatmeal Stout

    19,8°Blg, 7,1% alk., 75 IBU, 17.07.2015

     

    Wygląd: Barwa ciemnobrązowa. Nieprzejrzyste - nie tylko z racji barwy, ale też chyba lekkiej mętności. Piana karmelowa/jasnobrązowa, drobnopęcherzykowa, mało trwała, ale po opadnięciu pozostawiająca miłą dla oka kremową warstewkę, jakby w środku była piłeczka z azotem ;)

     

    Aromat: Paloność, popiołowość, kawowość, czyli wszystko, co charakterystyczne dla stoutów wita wyraźnie na pierwszym planie. Zaraz potem mamy także konkretne nutki estrowe - ciemnych owoców (śliwka, wiśnia - tudzież w moim prywatnym słowniku sensorycznym: tort węgierski) i trunków lubiących drewno (whisky, koniak, sherry). Wyczuwalna również wędzonka, pierwsze skojarzenie - wędzona śliwka. Przy takim IBU, jakie deklaruje piwowar na etykiecie, gdzieś pochowały się aromaty chmielu. Chyba przesłania je bogactwo innych aromatów.

     

    Smak: Tak jak i w aromacie - przede wszystkim nuty palone, kawowe, ciemne owoce, "beczkowe" alkohole. Do tego echo czekolady, która na poziomie aromatu wyczuwalna nie była. Jest delikatna kwaśność od palonych słodów, ale IMHO w granicach typowych dla stoutów. Co do goryczki - podobnie jak przy aromacie: niby jest, ale wydaje się, że w dużej mierze ta pochodząca od ciemnych/palonych słodów niż chmielowa. W smaku wędzonka ujawnia więcej informacji o sobie - zdecydowanie bardziej torfowa (słód whisky?) niż wędliniarsko-serowa (buk).  

     

    Tekstura: Oleiste, pełne, bogate. Wysycenie średnio-niskie, ale co ciekawe i rzadko spotykane w stoutach - czuć było delikatne musowanie i szczypanie w język, nawet długo po przelaniu do szkła. Przy prawie 20°Blg nie powinna dziwić alkoholowość, ale nie jest agresywna, raczej miła i rozgrzewająca. Ale przyznam, że po pracowitym dniu zakończenie butelki naprowadza już tylko prosto w poduchy ;)

     

    Ogólne wrażenie: Świetna robota! Skromność etykiety odwrotnie proporcjonalna do tego, co oferuje wnętrze :) Szkoda, że autor nie zdradził pełnego składu na etykiecie, byłoby łatwiej się odnieść do poszczególnych aspektów. 

     

    IMG_20160109_205128.jpg

  12. Podłączam się pod temat, dzięki za jego poruszenie. Jestem po pierwszej swojej wędzonce - był to smoked FES. Może to wynika z braku doświadczenia w warzeniu wędzonych stylów, ale mam wrażenie, że mimo 1/3 zasypu wędzonego bukiem aromat dymny jest bardzo nikły. Może to się jeszcze zmieni, wiadomo, że wiele rzeczy się w fermentacji, a potem leżakowaniu układa. Gdyby jednak nie, rozważam "dowędzenie" przy butelkowaniu poprzez zrobienie wywaru (w którym rozpuszczona zostanie glukoza) z czegoś dymnego. Początkowo myślałam o śliwce wędzonej, jednak jest ona bardzo trudno dostępna, w tej chwili jeszcze trwa produkcja w nielicznych gospodarstwach w Polsce, które się tym zajmują. Jako alternatywę wymyśliłam sobie herbatę Lapsang - czytając o cold brew nabrałam nadziei, że może nie spieprzę stouta taninową goryczką. Czy ktoś z Was ma doświadczenie z tym konkretnym gatunkiem herbaty?

     

    (podobno była limitowana edycja Mc Stouta z Masona z dodatkiem tej właśnie herbaty, ale się nie załapałam)

  13. Niedługo wykonam ślepy test na temat czy rzeczywiście oxi jest takie neutralne smakowo. Przy butelkowaniu pszenicy wrzuciłem do jednej butelki około 20 ziarenek oxi, dobrze wymieszałem do rozpuszczenia i zakapslowałem, do drugiej nie dodałem nic. Zrobię ślepy test dwukrotnie próbując rozpoznać które z podanych piw będzie miało jakieś wady, porównam je ze sobą i napiszę Wam co mi wyszło ;) Robił ktoś coś podobnego?

    Roztwór oxi daje uczucie śliskości - podobnie jak np. diacetyl ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.