Cześć!
Długo się zastanawiałem, czy założyć ten wątek, ale stwierdziłem, że skoro sam większość wiedzy zaczerpnąłem z Internetu, to być może komuś w jakiś sposób przydadzą się moje doświadczenia.
Moja przygoda z piwem zaczęła się stosunkowo niedawno, ale już po kilku warkach wykonanych "ręcznie", na palniku w kuchni, postanowiłem coś z tym zrobić. Nie chciałem inwestować od razu góry pieniędzy, postanowiłem zrobić wszystko sam, w dodatku używając do tego części, które już mam.
Zacznę od efektów: piwo wychodzi o wiele bardziej klarowne, niż wykonane ręcznie, z przepisu obliczonego na 20l wychodzi około 17l - więc nie jest źle.
Piwo wizualnie prezentuje się tak:
Całość "projektu" potraktowałem raczej jako prototyp. Chciałem sprawdzić, czy projekt instalacji, zbudowany o informacje zdobyte głównie w Internecie oraz własne przemyślenia, będzie funkcjonował. Miałem "na stanie" to, co każdy domowy piwowar: wiaderka z tworzywa, duży garnek do warzenia, chłodnica z rurki miedzianej i ... tyle.
Lista zakupów, nie licząc narzędzi potrzebnych do poskładania tego (palniki, cyna, itp) to:
- rurki miedziane, trójniki, kolana, redukcje,
- zawory,
- pompa.
Projekt instalacji, być może niezbyt czytelny (jeśli będą pytania, chętnie opiszę każdy element, na razie załączam poglądowo):
Po kilku wizytach w sklepie hydraulicznym, powstały pierwsze przymiarki.
z każdym dniem przyszły HERMS nabierał formy
Trochę obawiałem się małego przekroju chłodnicy, ale wszystko się sprawdziło. Tutaj widok po "zainstalowaniu" jej w wymienniku:
Wszystkie zawory przeniosłem do jednego miejsca. Chciałbym wykorzystać ten panel w docelowej instalacji (tak, jak mówiłem, to jest prototyp
Całość instalacji prezentuje się następująco:
Niestety, nie wygląda to zbyt pięknie, ale pracuje OK.
To, czego nie widać na zdjęciach:
1. Kontroler temperatury: sterownik firmy F&F, z czujnikiem na długim, izolowanym kablu. Wkładam go po prostu do wody w wymienniku.
2. Grzałki. 2KW. Załączane oddzielnie (jedna w wymienniku, druga w garze warzelnym). Czujnik na czas warzenia przekładam do gara i podnoszę temperaturę.
3. Odpowietrznik (na szczycie rury prowadzącej do wymiennika)
4. Rurki wprowadzone do gara warzelnego są ułożone w ten sposób, że załączenie obiegu powoduje powstanie whirlpoola. Sprawdza się wyśmienicie.
Oprócz kilku elementów które byłem w stanie zmodyfikować na prototypie, chciałbym zbudować trochę lepszy model - oparty na nierdzewce, dołożyć mieszadło i parę innych detali (np łatwiejszy demontaż poszczególnych pojemników). Jeśli mi się uda i będą zainteresowani - wszystko opiszę.
Jeśli ktoś dotarł aż do tego miejsca - opiszę jeszcze pokrótce, jak to działa:
1. Wlewam wodę do wymiennika (górny pojemnik). Ustawiam żądaną temperaturę i załączam grzałkę.
2. Po osiągnięciu zadanej temperatury, gorąca woda jest zlewana (grawitacyjnie) do pojemnika zaciernego.
3. Uruchamiam pompę i dolewam wody do wymiennika.
4. Po osiągnięciu odpowiedniej temperatury wody w pojemniku zaciernym wsypuję słody.
5. Raz na jakiś czas muszę ręcznie przemieszać brzeczkę i ew. podnieść temperaturę na sterowniku.
6. Przepompowuję brzeczkę do gara warzelnego
7. Woda w wymienniku powinna mieć temperaturę odpowiednią lub zbliżoną do wymaganej przy wysładzaniu - grawitacyjnie zlewam ją do pojemnika zaciernego (ew dogrzewam wcześniej). Pracująca pompa przelewa wysłodziny na bieżąco do gara warzelnego.
8. uruchamiam grzałkę w garze warzelnym, dodaję w odpowiednich momentach chmiele itp
-pompa stop-
9. Na kilka minut przed końcem warzenia uruchamiam pompę (sterylizacja)
10. Zimna woda do wymiennika, studzenie (whirlpool), po osiągnięciu odpowiedniej temperatury - zlewanie do fermentora
Cały proces trwa około 5-6h. Najbardziej czasochłonne jest wstępne rozgrzewanie. Gdyby wykorzystać ciepłą wodę po studzeniu poprzedniej warki, można by startować z następną
Zdaję sobie sprawę z wad plastikowych pojemników, zastosowanej pompy czy zaworów.
Chciałem się podzielić swoim pomysłem, może ktoś na nim skorzysta. Całość nie wychodzi drogo, a efekty myślę, że są tego warte
Pozdrawiam wszystkich piwowarów.
Sławek