Witam
Pozwolę sobie podpiąć się pod temzt bo mam podobny przypdek a mianowicie mam zabutelkowanego Kolsch'a (początek sierpnia w butelki). Już w momencie przygotowań do butelkowania z piwem było coś nie tak a mianowicie chociaż w smaku było lekko kwaskowe (właśnie kwaskowe nie kwaśne) oraz dawało się wyczuć winny aromat (ale taki przyjemny nie odpychający). Mimo wszystko zdecydowałem się na butelkowanie (w myśl zasady, że wylać zawsze zdążę). Od tego czasu regularnie sprawdzam kolejne butelki w odstępach co 2 - 3 tygodnie. I tak: brak gusching'u, piwo nagazowane jak należy, piana niezbyt trwała ale pojawia się i kilkanaście minut się utrzymuje, z upływem czasu spada kwaskowatoś oraz aromat (nadal jest ae słabo wyczuwalna), piwo jest klarowne i co najważniejsze pijalne. Spotkał się ktoś z podobnym przypadkiem?