-
Postów
1 592 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez ThoriN
-
-
Problem jest jeden - zwykle takie urządzenia zbijają głównie wapń i magnez, natomiast przyczyną twardości naszej wody w większości wypadków są wodorowęglany. I to je należy zbijać, a nie wapń, który jest potrzebny drożdżom do rozmnażania i życia (w okolicach 100-150ppm). Co prawda nie znalazłem dokładnych informacji w tym linku, które podałeś, ale nic nie piszą o twardości węglanowej, a jedynie o osadach wapiennych - zakładam więc że urządzenie działa jak inne, jemu podobne.
Kiedyś dzwoniłem do Dafi, lokalnego producenta takich filtrów do wody. Niestety nie uzyskałem mega dokładnych informacji, ale tak w skrócie przekaz był taki, że urządzenie zbija właśnie głównie Wapń i Magnez (średnio o połowę przy nowych wkładach - w miarę starzenia się wkładów coraz mniej). Czyli generalnie jest mało użyteczne do piwowarstwa.
Niestety jak na razie nie znalazłem żadnej sensownej alternatywy dla odwróconej osmozy (RO). A ta kilka złotych kosztuje. Na początek więc zacząłem modyfikować wodę kranową poprzez dodawanie różnych rzeczy, ale bez obniżania twardości. I da się zrobić na tym i AIPA, i Pilsa - na pewno będzie jakaś drobna różnica pomiędzy miękką i twardą wodą (największy wpływ osobiście wyczuwam w jakości goryczki), ale sądzę, że są dużo ważniejsze aspekty w robieniu piwa (np. fermentacja, kontrola temperatury, czystość), którymi należy zająć się w pierwszej kolejności.
-
Jak bardzo miękka woda wpływa na proces tworzenia piwa?
Uściślij.
Mocno generalizując: woda miękka jest odpowiednia dla piw jasnych, woda twarda dla ciemnych (za wyjątkiem takich cudaków jak Black IPA - tam raczej dajemy wodę miękką).
Uruchomiłem urządzenie do zmiękczanie wody i mam twardości ok 1 wg skali niemieckiej.Można wiedzieć co to za "urządzenie"? Widać że zeszło mocno, obstawiałbym więc że chodzi o RO. W takim wypadku wszystkie składniki wody ustawiasz w kalkulatorze na 1.
-
Dziś jak zawsze po trzech tygodniach (nie robię cichej) otwieram fermentor do pomiaru z moją warką nr 16 i widzę wielką drożdżową czapę zamiast brzeczki jak to zwykle bywa. Drożdże us-05 i jak wielokrotnie tu pisano podobno tak mają ale ja nigdy się z tym nie spotkałem a najczęściej korzystam właśnie z tych drożdży tym bardziej że minęło już ponad trzy tygodnie. Niczego nie idzie wyczuć ani sprawdzić więc postanowiłem wybełtać całość odkażoną chochlą do pomiaru. Pobrałem próbkę i w smaku wydaje się ok, piwo bardzo mętne ale naprawdę wydaje się w porządku a odfermentowanie w normie. Zamknąłem całość i za trzy dni planuję butelkować i tu do Was pytanie - czy dobrze zrobiłem że wymieszałem całość, czy nie zaszkodzi to piwu i za te trzy dni spotka mnie przykra niespodzianka ?
US-05 faktycznie zostawiają często czapę, ale ta na zdjęciu wygląda wyjątkowo świeżo. Ja bym chyba jeszcze chwilkę poczekał, ale przede wszystkim pomierzył. Zależy w jakiej temp. fermentowałeś, jakie Blg początkowe i obecne?
Jeżeli wymieszałeś, to i tak warto kilka dni poczekać, aż to wszystko spadnie na dno. Mnie zwykle przy US-05 wystarczy mocne opukanie fermentora i na następny dzień większość tej czapy spada na dno. Ale fakt jest też taki, że tak "świeżo" wyglądającej czapy na USach jeszcze nie miałem - zwykle jest taka trochę bardziej "oklapnięta".
-
Użyłem w tym celu berrsmith`a i wyliczył mi 5,28 więc to jest wartość prawidłowa?
Wygląda raczej ok - z 16,7 do 5,3 Plato jest w miarę ok na US-05. Pewnie jeszcze dojedzą sobie trochę - nie spiesz się tak czy siak. Skoro już 7 dni, to polecam podnieść o 2-3C temperaturę i zostawić na kolejne 2 tygodnie.
-
Teoria, teorią, a jednak pijąc Stouty te czekoladowe nuty skądś tam się pojawiają.
Poza tym na wiki jest to trochę zbyt mocno uogólnione. Moim zdaniem nie można słodów palonych, barwiących, czekoladowych i czarnych wrzucić do jednego worka, bo trochę się jednak różnią. Należałoby jednak zadać pytanie na ile odczucie "czekoladowego" smaku to faktycznie smak czekoladowy, a na ile to pochodna innych, połączonych ze sobą nut (karmel, orzechy, kawa)?
Można poczytać forum - koledzy próbowali na różne sposoby uzyskać stricte czekoladowe smaki (dodatek kakao, łuski kakaowej kakałszale itp.) i nie jest to łatwe. Moim zdaniem chodzi więc bardziej o takie połączenie słodów karmelowych i ciemnych (m.in. czekoladowych), aby uzyskać ten smak orzechowo-kawowo-karmelowy, który na myśl przywodzi właśnie czekoladę
-
Zmierz blg
Highway to hell...
piana moze sie nie pojawić w starterze, a wsio moze byc ok
A jak można sprawdzić czy wszystko jest ok?
Nic nie ruszaj, a już na pewno nie grzeb w starterze. Jak już masz pianę i jest mętne, to znaczy że robale ruszyły. Pokręć w sumie do 48h na mieszadle, a potem albo na 24h do lodówki żeby oddzielić gęstwę od przepracowanego płynu, albo od razu zadawaj do brzeczki (jeżeli starter nie ma przykrego zapachu, co może potem wyjść w gotowym piwie).
-
Pewnie żaden. Bo nazwa tego słodu jest myląca - odnosi się do koloru a nie smaku.
A to ciekawe, co piszesz... u mnie w Stoucie Czekoladowy Jasny i Czekoladowy Ciemny w mniej więcej równych proporcjach (0,4kg + 0,3kg) dały bardzo fajną czekoladkę i kawę.
Markus383, polecam Ci dać po 0,2kg czekoladowego jasnego i ciemnego, do tego z 0,1 - 0,15kg palonego jęczmienia, a to wszystko puść na Safale S-04 (do 22C temp. fermentacji będzie ok, choć lepiej do 19C) i powinien Ci wyjść fajny stout. Jeżeli będziesz chciał podbić jeszcze ekstrakt, to kup sobie paczkę płatków owsianych błyskawicznych (dodaj z 0,3kg), podpraż je ze 30 minut w piekarniku, a potem wsyp do zacierania.
U mnie teraz latają właśnie dwa Stouty - jeden wędzony, a drugi Coffee Tyle, że na Danstar Nottingham akurat. Ale S-04 używam najczęściej ze wszystkich szczepów i jestem bardzo zadowolony Tak naprawdę to ciężko coś na nich spieprzyć jeżeli tylko uda Ci się opanować skok temperatury na początku (bo fermentują bardzo szybko i krótko).
-
Lol, zmieńcie chłopaki awatary, bo przez chwilę myślałem, że któremuś się pomieszało i na forum sam ze sobą gada
-
No z fermentora dawało drożdżami, ale jakoś bez przesady. Raczej zapach piwa był wyraźniejszy niż drożdży. Mam nadzieję, że to się jeszcze poprawi.
Zostawiłem w domu, bo nie spodziewałem się, że przywali takimi upałami, a instrukcje podają rozbieżne informacje. W instrukcji po angielsku(oryginalnej) zalecają fermentować w 20-25C 4-7 dni. W instrukcji po polsku 7-10dni w 18-25C. W komórce na pewno jest chłodniej.
Te instrukcje to ogólnie są o kant D potłuc ;/ Już sam fakt, że masz zestaw "Premium Lager", a każą fermentować w 25C (czyli górnymi drożdżami) powinien dać do myślenia Lagery to piwka dolnej fermentacji, gdzie na ogół proces ten przeprowadza się w 8-10C + lagerowanie w temp. bliskiej 0C.
Generalnie jest to raczej zestaw, który nadaje się do wyprodukowania w miarę czystego piwka górnej fermentacji (Ale) - a takie fermentuje się drożdżami dającymi czysty profil i z reguły ich optymalny zakres temperatury to 15-18C. Temperatura wewnątrz wiadra zwykle jest wyższa w stosunku do temperatury otoczenia, więc na dobrą sprawę takie piwka najlepiej fermentować w pomieszczeniu ~15C. Po kilkunastu dniach fermentacji warto tę temperaturę jeszcze podnieść, aby drożdże "posprzątały po sobie". Ot cały mistyczny sekret Poprawisz się następnym razem - jeżeli oczywiście będziesz chciał
-
Piwo(Finlandia Premium Lager z zestawu Bro******ra) stoi w temperaturze pokojowej(pogoda nas rozpieszcza) koło. 25C.
Za ciepło... było zacząć w komórce, a potem po jakichś 10-14 dniach przenieść do cieplejszego pokoju na kilka dni. Po tym zabiegu albo rozlew, albo zlanie na cichą i do komórki. Teraz już po ptokach - pewnie będziesz miał w piwie sporo alkoholi wyższych, oby nie doszło do rozpuszczalnika. Temperatury już nie obniżaj, bo możesz spowodować wstrzymanie fermentacji i doprowadzić do niedofermentowania, a w rezultacie potem mocnego przegazowania piwa.
-
U mnie 400g płatków owsianych wniosło tyle tłuszczu że piana była jak na coca-coli
Jakich używałeś - błyskawicznych czy zwykłych? U mnie było bardzo podobnie w Oatmeal Stout, ale ja dawałem 800g błyskawicznych płatków owsianych. Najbardziej jednak dziwi mnie to, że większość osób na forum uważa, że płatki owsiane poprawiają pianę... przypadek?
-
Ogólnie uprawa chmielu to ciężki kawałek "chleba", przynajmniej u mnie. Ciągle jakieś robactwo, pryskanie średnio 2x w miesiącu na różne dziadostwo, a na końcu ze zbiorami bywa różnie ;/ Najbardziej dokucza mi właśnie mączniak oraz przędziorki (w pobliżu mam pseudo iglaki - tuje).
-
Eksperymentować trzeba Ja cały czas czaję się na zrobienie AIPA na S-04, aby pokazać, że można No ale chyba poczekam z tym jeszcze chwilkę, aż temperatura w garażu spadnie mi do 12-14C.
Co do tych aromatów to nie wiem czy estry by się tak ulotniły po 2 miesiącach - prędzej takie coś by się stało właśnie z chmielem. Ciekawe
-
Fermentowane dosyć ciepło S04, które szybko flokulują - zależało mi, żeby piwo było szybko klarowne i drożdże nie zaburzały smaku. Fermentacja 30 dni w jednym wiadrze.
Trochę się to ze sobą kłóci:
1. S04 faktycznie świetnie opadają, ale też bardzo szybko fermentują, więc po co trzymać to przez 30 dni w wiadrze? Można było śmiało użyć innego szczepu dającego jednak czystszy profil w tych wyższych temperaturach fermentacji - przez ten czas powinno się sklarować na każdych innych drożdżach.
2. Chciałeś czysty profil, aby drożdże "nie zaburzały smaku", a fermentowałeś w wysokiej temperaturze. Znów zgrzyt - S-04 potrafią dać naprawdę czysty profil, ale zdecydowanie w tych niższych temperaturach (15-17C max, a nawet niżej). Wyżej dają już estry i zapewne za tą Twoją truskawkę, morelę i brzoskwinie odpowiadają właśnie te estry z S-04 - u mnie też często idą często w takie dojrzałe owoce:
Po jakimś czasie, gdy opadł efekt chmielenia na zimno pozostała ipa w bardziej klasycznym stylu, truskawki przeszły bardziej w stronę.. gorzkiej brzoskwini albo moreli?3. Spora szybkość fermentacji tego szczepu zwykle przekłada się na spory skok temperatury - jeżeli fermentowałeś "na ciepło", a temperatura dodatkowo skoczyła, to z czystego profilu nici. Ten szczep u mnie potrafił fermentować 2-3 doby piwa o relatywnie wysokim ekstrakcie i temperatura nieźle szalała - jest to spore wyzwanie, aby te skoki opanować.
Pytanie więc ile tak naprawdę dały chmiele, a ile same drożdże i jak daleko to piwo od poniekąd zdefiniowanej PIPA się znajduje
Nie zmienia to faktu, że piwo samo w sobie mogło wyjść bardzo dobre - sam lubię i często korzystam z S-04, bo potrafią mi zrobić naprawdę fajne warki. Ale wiem też, że takie estry dość mocno potrafią przykrywać wszelkie chmiele
-
Ktoś może walczył z tym szczepem w wyższych temperaturach rzędu 21-22C? Jestem ciekawy jak dużo estrów mi naprodukują. Piwo niby angielskie (Stout), ale wolałbym mieć zrównoważony profil smakowy niż "owocową krainę"
-
Pewnie źle mierzycie - sam miewam różne wyniki. Jeżeli sprawdzacie chińskim refraktometrem to do pobierania brzeczki polecam używać czegoś innego, większego, niż ta mała, plastikowa pipetka z zestawu. Miałem z nią niezłe przejścia
Co konkretnie jest z nią nie tak ? Czym teraz pobierasz próbki ?
Nie wiem czemu, ale praktycznie zawsze jak pobieram nią z gara, to refraktometr często pokazuje mi zaniżony wynik (po schłodzeniu oczywiście), zamiast tego co jest faktycznie (np. ostatnio było 12 Brix a pokazał 10, na WhiteIPA miałem 15,5 Brix a pokazał 8,5). Dlatego teraz mieszam dobrze brzeczkę w garze, pobieram większą ilość (0,5 - 1L), potem z tego pobieram właściwą próbkę np. na kapsel i szybko schładzam.
-
Pewnie źle mierzycie - sam miewam różne wyniki. Jeżeli sprawdzacie chińskim refraktometrem to do pobierania brzeczki polecam używać czegoś innego, większego, niż ta mała, plastikowa pipetka z zestawu. Miałem z nią niezłe przejścia
Jestem "szcześliwym" posiadaczem spławika z zestawu BA.Refraktometr,jest daleko na liscie zakupów.Po ostatnim a zarazem pierwszym butelkowaniu,kapslownica stołowa awansowała na pierwsze miejsce
I słusznie, bo 3/4 "nowych" na forum zamawia refraktometr, a nawet nie wiedzą jak się nim posługiwać (np. brak przeliczenia odfermentowanej brzeczki i "czemu mi tylko tyle odfermentowało?!")
-
Pewnie źle mierzycie - sam miewam różne wyniki. Jeżeli sprawdzacie chińskim refraktometrem to do pobierania brzeczki polecam używać czegoś innego, większego, niż ta mała, plastikowa pipetka z zestawu. Miałem z nią niezłe przejścia
-
Hmm ale pakujecie próżniowo po suszeniu? Ja pakowałem w kilka woreczków, ale niestety nie miałem zgrzewarki do pakowania próżniowego, więc mroziłem zwykłe, pozakręcane szczelnie woreczki. Może tu jest pies pogrzebany?
Tak czy siak w tym roku mam trochę mniej, więc spróbuję sobie wykorzystać wszystko na mokro.
-
Szczerze mówiąc to uważam, że jeżeli chcecie suszyć ten chmiel, to szkoda Waszego czasu, tego całego podlewania, walki ze szkodnikami, oprysków itp. Ja wiem, że to jest "fajne" i kręci, ale po prostu lepszy rezultat uzyskacie na granulacie ;( Przeszedłem już tą drogę i nie udało mi się jeszcze zasuszyć tak szyszek, żeby coś z nich było 2-3 miesiące później. Suszyłem w suszarce do owoców, w piekarniku, na słońcu - w piwie wyłażą aromaty sera (czyli wskazujące na użycie starego chmielu).
Oczywiście to moja opinia - próbowałem i nie wyszło. Może zrobiłem po drodze coś źle, a może tak już jest. Wolę jednak się tym podzielić, abyście przemyśleli dobrze wszystko
-
Potwierdzam. SH na simcoe 2015, które piłem były bardzo leśne/żywiczne/sosnowe.
Hmm, mój single hop był też z simcoe 2015 i niestety zero żywiczności. Z którego sklepu miałeś chmiel?
Ja robiłem na chmielach z TB, ale zamawiałem zaraz po pojawieniu się świeżych w ofercie. Koledzy kupowali w CP i też było ok.
-
Róbcie piwo na świeżej szyszce - nie próbujcie tego suszyć, bo po prostu szkoda chmielu. U mnie suszenie bardzo słabo się sprawdziło, ale akurat nie miałem możliwości zrobić piwa na mokrej szyszce (nie ten czas ;/).
-
jaki jest najbardziej żywiczny amerykański chmiel? chciałbym zrobić prawdziwie żywicznego single hopa
Simcoe, Chinook, CTZ (Columbus/Tomahawk/Zeus). Warto zerknąć w stronę Eureka! - opisywany jako Super Simcoe
Sam Simcoe z 2014 mam wrażenie, że jakiś taki sobie był - obecnie jest ok (jak dowaliłem ostatnio do AIPA w sumie 100g, to dominowała żywica). Dobrze się sprawdza na ostatnie 10-15 minut gotowania.
-
Dzięki za odpowiedź, doskonale rozumiem że drożdże podbiły temperaturę, czas kiedy proces spowolnił fermentowało w tej dolnej granicy temperaturowej, dlatego też pewnie tak wolno to idzie.
Otóż to - ten spadek temperatury jest bardzo ważny - trzeba się starać, aby do niego nie dopuścić Kiedy drożdże przestają już "grzać" tak piwo, to piwowar musi zareagować i podnieść temperaturę otoczenia. Inaczej ryzykujesz właśnie takie historie jak niedofermentowanie itp. Wielu piwowarów fermentuje pszenicę przez 2 tygodnie i leje od razu w butelki - sam tak robię. Ale wtedy kluczowe jest, aby fermentację przeprowadzić w sposób optymalny i nie mieć wątpliwości, że piwo jest dofermentowane
[WODA] Dyskusje
w Wsparcie piwowarskie
Opublikowano
Nie słyszałem, ale brzmi ciekawie. Mógłbyś przybliżyć albo dać jakieś źródło? Kilka rzeczy oczywiście na google znalazłem, ale nie bardzo wiem jak to się ma do praktyki - co trzeba mieć/kupić, jakie narzędzia, jak to policzyć i zastosować do swojej wody?
Chemik ze mnie raczej marny - poza dobrze ugruntowanej wiedzy ze szkoły i tym, że rozumiem kilka rzeczy związanych z wodą i jej modyfikacją pod piwo, nie posiadam "bardziej wysublimowanej" wiedzy z tego zakresu.