Skocz do zawartości

ivosmo

Members
  • Postów

    38
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ivosmo

  1. ivosmo

    INFEKCJE

    No pierwsze co mi przyszło na myśl to wystudzona, mocna herbata jak zdjąłem pokrywkę. Z godzinkę już to sobie stoi - krótko czy długo to zależy od punktu widzenia ale żeby tyle bakterii namnożyć chyba jednak za mało. EDIT: jakby nie patrzeć pierwsze warzenie na chińskim taborecie, więc może i bakteria chińska
  2. ivosmo

    INFEKCJE

    Uwarzyłem dziś kolejną warkę, jest już zamknięta w fermentorze. Resztki po chmieleniu i brakującą wodę zagotowałem w mniejszym garnku i odstawiłem do chłodzenia. Jeszcze do końca nie ostygło ale uchyliłem pokrywkę a tam na powierzchni unosi się jakiś korzuch, coś podobnego jak czasem na mocnej herbacie jak stygnie. Przejmować się tym, zagotować jeszcze raz czy wszystko jest ok? Wolę mieć 18 litrów zdrowego piwa niż dolać to i mieć 20 zainfekowanego
  3. No a nawet ultra-krótko, bo nie 2 tygodnie a 2 dni Zdaję sobie sprawę, że nie ma za bardzo szans na klarowne piwo po takim czasie, zwłaszcza bez zabawy z żelatyną i cold crashem, chciałem tylko zapytać czy wygląda to na chmieliny.
  4. 19L India Pale Ale 18L Milk Stout Nieźle nam idzie Razem: 8264 L
  5. Widziałem takie metody ale póki co nie chciało mi się babrać - im więcej operacji ty więcej okazji, żeby coś zepsuć. O ile to chmiel to mi nie przeszkadza, mam tylko nadzieję, że piwo nie będzie przez to uciekać z butelek.
  6. Witam, dwa dni temu zabutelkowałem swoją pierwszą warkę. W butelkach aktualnie utworzyły się dwie warstwy farfocli - jedna na dnie, druga zaraz poniżej szyjki. Zdjęcie poniżej. Czy to drobinki chmielu z chmielenia na zimno? Wrzucałem bezpośrednio do fermentora (granulat) - jakieś 97% opadło na dno, na powierzchni unosiło się ledwo co, pewnie co nieco też pływało w toni. Starałem się nie zassać tego przy przelewaniu do fermentora z kranikiem przed rozlewem ale wiadomo, że idealnie nigdy nie wyjdzie. Poza tym piwo dosyć mętne ale już się z tym pogodziłem, że wygląda jak płuczka bentonitowa Coś skaszaniłem albo przy zacieraniu albo przy filtracji ale jak mówię już się pogodziłem. Chociaż warstwa piwa w słoiku z gęstwą po kilku dniach w lodówce sklarowała się wzorcowo. Swoją drogą piwo klaruje się "od góry" - w szyjce, zaraz pod powierzchnią, jest w miarę czyste, są pojedyncze smugi jakiejś mętnej, białej "mgiełki".
  7. ivosmo

    Witam z Opola

    Cześć wszystkim. Od jakiegoś czasu po cichu czytuję forum, staram się chłonąć jak najwięcej wiedzy. Doświadczenie póki co mizerne, dwie warki z czego jedna dopiero co zabutelkowana. Obyło się póki co bez kwasa, mam nadzieję, że tak pozostanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.