Witam,
dwa dni temu zabutelkowałem swoją pierwszą warkę. W butelkach aktualnie utworzyły się dwie warstwy farfocli - jedna na dnie, druga zaraz poniżej szyjki. Zdjęcie poniżej. Czy to drobinki chmielu z chmielenia na zimno? Wrzucałem bezpośrednio do fermentora (granulat) - jakieś 97% opadło na dno, na powierzchni unosiło się ledwo co, pewnie co nieco też pływało w toni. Starałem się nie zassać tego przy przelewaniu do fermentora z kranikiem przed rozlewem ale wiadomo, że idealnie nigdy nie wyjdzie. Poza tym piwo dosyć mętne ale już się z tym pogodziłem, że wygląda jak płuczka bentonitowa Coś skaszaniłem albo przy zacieraniu albo przy filtracji ale jak mówię już się pogodziłem. Chociaż warstwa piwa w słoiku z gęstwą po kilku dniach w lodówce sklarowała się wzorcowo. Swoją drogą piwo klaruje się "od góry" - w szyjce, zaraz pod powierzchnią, jest w miarę czyste, są pojedyncze smugi jakiejś mętnej, białej "mgiełki".