Niestety nie mogę już edytować poprzedniego postu wiec piszę pod nim. zgodnie z zapowiedzią w Poniedziałek zabutelkowałem swoją drugą Warkę z brewkita, tym sposobem w butelkach mam już 35 l. piwa a że zwolnił się sprzęt zacząłem przygodę z zacieraniem i muszę powiedzieć, że jak się posiada elektroniczny termometr to utrzymanie określonych temperatur przez określoną ilość czasu nie jest takie trudne. Poszedłem po bandzie i nie chcąc ryzykować kolejnej scysji z małżonką w Poniedziałek uwarzyłem dwie Warki a mianowicie:
Best Bitter:
Słód monachijski - 2,7 kg,
Słód pilzneński - 1,5 kg,
Słód wiedeński - 1 kg
Słód karmelowy ciemny - 0,35 kg
Chmiel Magnum granulat - 35g
Chmiel Hallertau Tradition granulat - 25g
Wyszło bardzo ciemne, mam wrażenie, że za dużo tego słodu ciemnego, ale zobaczymy po cichej jak się ten kolor wyklaruje, póki co nie podnoszę alarmu. Brzeczki zrobiłem o 3 l mniej niż w przepisie, BLG końcowe 12,5
Pilsner:
Słód pilzneński - 4,3 kg
Słód monachijski - 0,7 kg
Chmiel Marynka granulat - 45g
Chmiel lubelski granulat - 30 g
Tu już było trochę zabawy bo trzeba było zrobić trzy przerwy, ale poszło jak po maśle. Obydwa fermentory stoją teraz na burzliwej. To piwo również celowo zrobiłem w ilości 3l mniejszej niż zalecana tj. 22 L. BLG - 11,5 ale mierzone w 25 C zamiast w 16, zatem te 12 BLG pewnie miało.
Do pierwszej brzeczki dodałem drożdże US-05 po Rehydrtatacji do Pilsnera natomiast Saflager W34/70 i tu chciałem powiedzieć, że teraz wiem skąd ta różnica w cenie, a może to tylko przypadek, pewnie mi powiecie. Otóż najpierw zrobiłem warkę Bittera i ostudziłem ją do 22 C w czasie jak grzałem wodę na Pilznera, drożdze dodałem po 30 min rehydratacji i odstawiłem fermentor do pomieszczenia z temperaturą 20 C. Po zrobieniu i ostudzeniu Pilznera dodałem do niego uwodnione drożdże Saflager W34/70. temperatura taka sama czyli 22 C (chciałem im dać się namnożyć przed przeniesieniem ich do pomieszczenia o temp.12 C. Po około 10h Pilzner juz ładnie mi chodził z grubym kożuchem na wierzchu a Bitter dopiero zaczynał leciutko się pienić, pomimo, że został zaszczepiony drożdżami jakieś 6h wcześniej.
Tu mam do Was pytanie, czy to przypadek czy po prostu różnica w jakości drożdży, pytam bo w przyszłości chcę korzystać z najlepszych surowców. Pilsner oczywiście po tych 8h został umieszczony w piwniczce, gdzie temp. ma 10 - 12 C ale dziś zaizoluję lepiej jej drzwi i myślę, że na stałe osiągnę możliwie niską stałą temperaturę.
Po 2 tyg zamierzam sprawdzić BLG i wówczas podejmę decyzję o dekantacji na cichą, nie mniej intrygują mnie te drożdże, czy one faktycznie są lepsze (wiem że jedne są do fermentacji górnej a drugie dolnej) chodzi mi jedynie o ten start.