Grisha
Members-
Postów
23 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Ostatnie wizyty
813 wyświetleń profilu
Osiągnięcia Grisha
-
Na rynku pojawiło się coś co można nazwać cyfrową rurką fermentacyjną. Urządzenie mierzy temperaturę oraz ilość wydobywającego się CO2. Na tej podstawie można monitorować proces fermentacji. Łączność poprzez wifi i efekty można śledzić na smartfonie.
-
Kiedyś popełniłem piwo, w które poszło 500g chmielu na zimno w 4 partiach, na mniej więcej 20L, co daje 25g/L. Sensu większego nie ma, aczkolwiek zaskoczeniem było, że nie było ani garbnikowe, ani trawiaste. Granica percepcji to moim zdaniem ok 10g/L i więcej sypać nie ma sensu. Natomiast ekonomicznie uzasadniona granica to myślę ok do 4g-6g/L w zależności jakie są temperatury chmielenia na zimno. 45g/12L wsypałbym na raz. Ja widzę sens kilkukrotnego chmielenia na zimno tylko w momencie gdy mam jak wyjąć poprzednią partie.
-
Nie jestem typem malkontenta i skarżypyty, ale czasami inaczej nie dociera. Mieszkam w Niemczech, lecz zakupy lubię robić w Polsce. Złożyłem zamówienie w TB, w okienku Uwagi do zamówienia, wpisałem prośbę o opóźnienie (!) przygotowania paczki do odbioru osobistego, bo będę we Wrocławiu dopiero za 3 tygodnie. Kilka dni później dostaję maila, że moje zamówienie jest gotowe do odbioru i jak w ciągu 3 dni nie odbiorę to zostanie anulowane, bo magazyn nie jest z gumy itp. Myślę, ok, nie ma sprawy. Napisałem więc maila, że skoro już się pospieszyli i nie chcą pomagazynować, to niech wyślą z Wrocławia do Wrocławia. Poszła prośba, wraz z wyceną ile więcej mam zapłacić. Po tygodniu dostaję maila, że zamówienie anulowane, a w następnym, odp, że mam przelać tyle i tyle tu i tu. No ok. spoko. Będąc już w Polsce patrze, że paczki nie ma i nie ma. Dam czas - w końcu tydzień kurier nie będzie szedł... no ale jednak. Tydzień później dostaje maila, że paczka gotowa do odbioru osobistego... gdzie miała być w końcu wysłana! Jako, że już jestem w PL, na miejscu to proszę pilnie o kontakt. W odpowiedzi dostaję maila, że paczke jednak właśnie wysłano (zapomniano czyli, że przez tydzien). Jest czwartek. Dobrze, że z Wrocławia do Wrocławia nie ma szans nie dojść w 24h, więc szczęśliwie zakończyło się dostawą kuriera w piątek. Na miejscu w Niemczech jednak okazuje się, że w paczce nie ma drożdży - nota bene właśnie Yeast bay. Napisałem maila, czekam już tydzień, odzewu zero. Od kiedy sklep się rozbudował i chyba pozatrudniali kogoś do ogarniania tych wysyłek to zrobił się straszny burdel. Nie czytają kompletnie maili, klienta mają jak widać w dupie. Obecnie sytuacja wygląda tak, że zostałem po prostu okradziony na 39zł, że nie wspomnę o tym, że bez drożdży to piwa nie da rady warzyć, tak wiec sobie zrobiłem piwo. Wcześniejsza przesyłka - dziurawe worki ze słodami, bo zapakowali kapslownice (ostre końce) razem ze słodami bez zabezpieczeń. Plastikowy pojemnik z ekstraktem chmielowym pęknięty. Tani nie był, ale dużo się nie ulało. Odpuściłem. Straty na kilka złoty, nie będę strzelał. Lekceważenia jednak jak na powyższym obrazku nie podaruje. Ja jestem naprawdę wyrozumiały, ale nie trawie ludzkiej głupoty. Po stronie browaru nie czytają ze zrozumieniem, albo nie czytają wcale - i szczerze nie wiem co jest gorsze. Dla porównania - z centrum piwowarstwa nie miałem NIGDY żadnych jaj, a robiłem już zakupy na identycznej zasadzie - prośba o odbiór osobisty w wyznaczonej dacie. Tak więc z mojej strony to ostatnie zakupy z TB i polecam zakupy w TB tylko dla lubiących adrenalinę i nerwy.
-
Zrobił bym tak: zasyp: pilzneński -5kg carafa II special-250 g - dałbym 350g dla głębszego koloru. Wrzuć przy grzaniu na mashout. melanoidynowy - 250 g - niby się nie daje do CDA, ale moim zdaniem fajnie "chlebowe" nuty grają z polskimi chmielami. karmelowy 150 - 100g cukier brązowy - 250 g - wywal i dodaj słodu. Nie ma sensu dodawać cukru. zacieranie: 66 stopni - 60 minut chmielenie: 60 min - iunga 40 g - ma świetną goryczkę, moim zdaniem lepszą od marynki. 20 min - lubelski 25 g + Sybilla 25g + 5 min - po 20g Lubelski + Sybilla + Iunga na zimno - lubelski 50 g sybilla 50 g Możesz sobie pozamieniać chmiele jak chcesz i do ibu jak chcesz. Czym się kierować: Na gorycz, nie kombinuj - nie ma większego sensu specjalnie kupować marynki jak masz pozostałe 3. Na smak i aromat jak uważasz, byle by ilość była rzędu 50-70g na smak, ok 50g na aromat, na zimno wg mnie optymalnie jest sypać 3g/L. przy 4-5g/L mogą Ci wyjść trawiaste posmaki z polskich chmieli.
-
A nie prościej kupić poszewkę na kołdrę - najtańszą na targu, wsadzić do środka 1cm wełny mineralnej - castorama, aby nie latało to na wylot przeszyć w kilku miejscach zszywaczem do papieru. Mamy wówczas matę wielkości ok 1.8x2.0m (lub inny - zależy jaki rozmiar kołdry sobie wybraliśmy). Zwijamy sobie w rulonik = mamy cylinder. Z poszewki na poduszkę robimy taki sam myk i mamy oba dna. Dno można zszyć zszywaczem. Nie sądzę, że cena wyjdzie jakaś astronomiczna, szacuje w granicach 50-70zł Dodatkowo, pełna hipsterka w doborze wzoru poszewki - bezcenne Każdy będzie miał inny. Nie robiłem takiego wora, osobiście mam skrzynie ze styropianu i butle z lodem. Wyżej opisałem po prostu pierwszy lepszy pomysł jak to można zrobić home made bez wywalania worka pieniędzy na docieplany worek Może ktoś pociągnie pomysł.
-
Trochę mało informacji o całym procesie wiec pogdybam. Jeżeli to jest DMS to albo miałeś słabej jakości słód, albo gotowałeś brzeczkę pod przykryciem. Co do słodu to wątpię, bo obecnie sklepy piwowarskie nie wyrabiają z zamówieniami, wiec myślę, że jakość słodu jest ok. Aczkolwiek - możliwe. Co do gotowania to sam wiesz najlepiej jak było. Skunks objawia się pod wpływem działania promieni UV. Z tego co rozumiem to słońce padało na fermentor, więc szansa na skunksa moim zdaniem żadna. No chyba że butelki trzymasz w pokoju, ale jak są brązowe - też wątpię. 18h lag startu to normalna sprawa. To nie jest długi lag. Bardziej niepokoi "brązowa gęstwa". Gęstwa brązowieje jak sie ją za długo trzyma w lodówce, lecz tutaj masz z młodego piwa. Chmiel z 2013r. jeżeli jest przechowywany w odpowiednich warunkach nie będzie złej jakości. Wiadomo - nie to co świeże, ale bez przesady. Na etapie pierwszej warki nie wyczujesz różnicy pomiędzy użyciem chmielu z różnych zbiorów. Ogólnie to może być wszystko, jednak obstawiał bym na złą kondycje drożdży/coś poszło nie tak podczas fermentacji. Z drugiej strony przy zlewaniu na cichą, piwo smakuje zupełnie inaczej niż po zabutelkowaniu i 2-3tyg. czasu. Ogólnie: zostaw to w spokoju, daj mu posiedzieć na cichej, zabutelkuj, sprawdź za 2-3 tygodnie co wyszło.
-
Moim zdaniem, za wcześnie na ocenę wpływu wody w tak młodym piwie. Mi w większości wypadków przez pierwsze 2 tygodnie gorycz siedzi w piwie, później się trochę układa. Najlepiej jest po około miesiącu, natomiast porter pewnie będzie potrzebował trochę więcej czasu.
-
mat: nie ma za co Oczywiście, to o czym tutaj dyskutujemy to sucha teoria, chyba zapoczątkowana przez Johna Palmera. Najpierw pisał trochę w How to Brew, potem wydał książkę o wodzie, która sporo wnosi, lecz moim zdaniem to już trochę za dużo rozbijania się w szczegóły. O wiele ważniejsze będzie odpowiednie przeprowadzenie fermentacji, zadbanie o ilość drożdży niż tak zaawansowana chemia wody. Wszelkie widełki, które krążą po forach, wydają się jego autorstwa. Nie mniej jednak to tak jak czytanie przepisu na kebab i wyciąganie wniosków o smaku na podstawie przepisu. Nie ma innej drogi jak uwarzyć piwo i spróbować co wyjdzie. Stąd, zgadzam się, że informację o wodzie są powielane bezmyślnie i każdy pisze, że tak jest, bo tak przeczytał, a nie dlatego, że sprawdzał. Moim zdaniem w podejściu Łukasza jest bardzo dużo sensu i również zamierzam sprawdzić na kilku warkach jak to się sprawdza. Widać, że to nie jest powielanie, tylko sprawdzanie na własnym żywym piwie co się dzieje z tematem i wyciąganie wniosków. Wielkie dzięki za dzielenie sie tymi wnioskami Na moją logikę, to podejście jest o wiele bardziej sensowne niż stereotypowe książkowe czyli - robisz AIPA to siarczany/chlorki 2:1 itd itd. Z drugiej strony to też zależy od tego co chce się osiągnąć. Chłopaki z Doctor Brew nie specjalnie bawią się w zbalansowanie piwa. W ich pwach ma walnąć gorycz, smak i aromat chmielu z czym się nawet nie kryją. Tak ma być. Pod takie piwo rzeczywiście książkowa teoria jest ok. Natomiast jeżeli chcemy zrobić coś w stylu Rouge Brutal IPA no gdzie jest fest chmielowo ale ze słodową słodyczą na kontrze, to już jest sztuka. Tutaj myślę, że podejście Łukasza zrobi robotę. Z wodą z tego co widzę niestety jest tak, że nie ma kilku profili do zrobienia i będzie git. Tak naprawdę pod każde piwo - i nie mam tu na myśli stylu, ale rzeczywiście pod każde piwo - trzeba przeliczać modyfikację wody i to już się robi niezła zabawa w projektowanie piwa
-
Po prostu do wody dodałem 11ml 75%% kwasu fosforowego: http://www.brewersfriend.com/mash-chemistry-and-brewing-water-calculator/?id=XCNDL94. Do podbicia chlorków dobrym pomysłem jest to co zaproponował ThoriN czyli 4g CaCl2 aby zbalansować chlorki/siarczki do stosunku 1:1. Wówczas RA spada do -48 (ponieważ wapń zwiąże dodatkowe HCO- obniżając dodatkowo RA) Wówczas można zejść z ilości kwasu, aby mieć mniejsze RA. Tylko kwestia do jakiego piwa? Na CDA to o czym tutaj dyskutujemy, nie będzie dobrym pomysłem
-
Znalazłem informację, że w Sierra Nevada zbijają alkaliczność wody dodatkiem kwasu fosforowego do poziomu pH wody 5.5. na 30l wody jest to 11ml kwasu. Daje to 55ppm HCO- i RA -22. Niżej bym schodził już jednak przegotowaniem wody i dalsze sole/kwas do docelowego profilu. Opcjonalnie można rozcieńczyć wodą destylowaną. 50/50 zbije wszystko o połowę, a wtedy już można zejść z RA<0 i HCO-<50ppm. Pytałeś natomiast o CDA. Podaj zasyp to będzie można coś pokalkulować
-
Oczywiście pominąłeś najprostszą i najszybszą z nich, czyli zbicie twardości kwasem To jest absolutna podstawa tej całej zabawy. Natomiast z tego, co widzę, to próbujesz zbijać RA kwaśnymi solami - to jest nieporozumienie, nie tędy droga. Spójrz na ten sam profil, ale z RA zbitym za pomocą kwasu: http://www.brewersfriend.com/mash-chemistry-and-brewing-water-calculator/?id=8NXQDQN Punkt za kwas. Tzn zdawałem sobie sprawę z jego działania, ale nie byłem świadomy, że można nim tak mocno zejść z HCO-, a w efekcie RA. Dzięki. Z drugiej strony ja nie próbuję nic robić Pokazałem tylko koledze co jego modyfikacja wnosi do wody. To nie definiuj, a skoro tak wyczytałeś to trzymaj się tego tylko po co w takim razie jeszcze zadajesz o to pytania? W skrócie: Nie jest ważne pH wody, ale bardzo ważne jest pH zacieru. Ogólnie celujemy w zakres 5.4-5.8. Ważne jest RA wody ale zalecany zakres zależy od barwy piwa. Dla jasnych: -50 do 0, bursztyny, red itp 50-150, dla ciemnych 150-250. I przy tym wszystkim jeszcze trzeba trzymać się zalecanych zakresów stężeń poszczególnych jonów: Wapń (Ca+2) = 50-150 ppm. Magnez (Mg+2) = 10-30 ppm. Wodorowęglany (HCO3-1) 0-50 ppm - jasne piwa 50-150 ppm - piwa bursztynowe itp 150-250 ppm - piwa ciemne Siarczany (SO4-2) 50-150 ppm dla normalnych piw 150-350 ppm dla piw goryczkowych Sód (Na+1) = 0-150 ppm. Chlor (Cl-1)= 0-250 ppm. oraz należy kontrolować stosunek siarczanów/chloru. Wiem, że Łukasz ma odmienne zdanie (moim zdaniem całkiem dobre), lecz książkowe zalecenia mówią, aby stosunek siarczanów do chlorków był większy niż 2:1 dla piw chmielowych, goryczkowych, 1:1 dla zbalansowanego profilu oraz 1:2 dla piw słodowych (przewaga chloru). Przy okazji mam pytanko: Wodę mam z tego samego źródła co mat. Po gotowaniu i wymyciu gara, następnego dnia widać na dnie - w szczególności w obrębie bezpośredniego miejsca grzania przez palniki gazowe - widać biały nalot, a więc wytrąconą kredę podczas gotowania. Oznacza to, że podczas gotowania zmieniły mi się parametry wody - konkretnie wytrąciłem trochę twardości przemijającej (RA, Ca, Mg) w wymiarze bliżej nie określonym. Mam rację?
-
Czerpie z tego samego źródła wodę. Problem jest brak informacji na temat sodu. Starając się zbalansować jony za pomocą kalkulatora do wody o którym wspomniałeś, wychodzi mi ok 74 ppm, jednak jest to wartość z czapki. Druga sprawa, że twardość 289 mgCaCO3 czyli 16.2 dH przelicza sie na 344 ppm HCO- co jest wartością trochę dużą. Ogólnie jak chcesz zrobić RIS, albo American Stout to woda się nadaje, natomiast pod jasne piwa no niestety za twarda. Są dwie drogi - wstępne przegotowanie wody lub odwrócona osmoza Nie wiem na ile litrów wody liczysz te 10g gipsu i 8g chlorkuwapnia, ale przy 30L to robi masakrę z wody - przekroczone stężenie Ca oraz Chloru. Sprawdź: http://www.brewersfriend.com/mash-chemistry-and-brewing-water-calculator/?id=8VDX6PX
-
Grisha zareagował(a) na odpowiedź w temacie: [WODA] Profile, modyfikacje, odwrócona osmoza itp.
-
Panowie, czytanie ze zrozumieniem się kłania. Wypunktuję co napisałem: 1. Drożdże w pierwszej kolejności zużywają tlen 2. Im więcej tlenu - tym dłużej nim oddychają - zużywają 3. Napowietrzanie blenderem mocniej napowietrza brzeczkę niż przelewanie fermentora z jednego do drugiego. Nie napisałem nigdzie: 1. Że im więcej tlenu tym gorzej. Tak więc scooby: nie. To nie jest moja rada. Właściwie to nie udzieliłem żadnej rady, a odpowiedziałem na zadane pytanie w pierwszym poście: Odpowiedź brzmi: Tak. Wysokie napowietrzenie może powodować dłuższy start fermentacji (a nie zwolnić fermentację - właściwie to ją przyspieszy) 2. Że drożdże potrzebują/nie potrzebują tlenu do czegokolwiek. Tak więc crosis: Wiem do czego drożdże potrzebują tlenu i zapewniam Cię, że przy tej samej ilości ekstraktu, tej samej ilości zadanych drożdży (zakładam jedną zmienną - poziom natlenienia brzeczki) brzeczka mocniej natleniona wystartuje później. Innym tematem jest która pierwsza skończy i jakie będą tego efekty jednak nie o to jest pytanie w pierwszym poście. To co mówisz jest oczywiście prawdą, jeżeli zakładamy za małą ilość drożdży w brzeczce która jest wynikiem zbyt małej ilości tlenu w brzeczce. Drożdże wolą oddychać tlenem jeżeli ten jest dostępny - i tak tylko w tych warunkach drożdże są zdolne do namnażania. Dopiero gdy ten się kończy - rozpoczynają proces oddychania beztlenowego - fermentację alkoholową. Pisząc już całkiem wprost - brzeczkę należy odpowiednio napowietrzyć przed zadaniem drożdży, należy zadawać drożdże w odpowiedniej temperaturze (zarówno temperatura samych drożdży jak i brzeczki jest istotna), należy zadawać drożdże w odpowiedniej ilości (ilość zależna od ekstraktu, stylu piwa, profilu piwa, postaci drożdży etc), należy zadawać w odpowiedniej kondycji. PS. Crosis, czy Ty nie potrafisz normalnie pisać tylko od razu musisz jechać po rajtach? Można było napisać swoje wątpliwości z większą dozą kultury - nie zależnie kto ma rację.
-
Drożdże w pierwszej kolejności zużywają całkowicie tlen, po czym przystępują do procesu fermentacji alkoholowej (beztlenowej). Im więcej tlenu tym lag będzie dłuższy. Z tego co wiem, napowietrzanie blenderem mocniej napowietrza brzeczkę niż przelewanie z jednego fermentora do drugiego. Możesz użyć gęstwę jak każdą inną. Trzeba jedynie sprawdzić jej kondycje najlepiej poprzez przepłukanie i odlanie do słoika. Jak będzie dużo ciemnych plamek (martwe drożdże) to bym zlał góre, zrobił starter i już. Chyba, ze to suchary to przy słabej jakości bym sobie odpuścił - majątek nie kosztują.
-
Nie no w porządku. Po prostu forma "05g" zamisat "5g" sugerowała literówkę. Swoją drogą ciekawe czy takie "śladowe" ilości chmielu będą wyczuwalne w smaku. Chociaż jak planujesz chmielenie na zimno, to ciężko będzie ocenić. Może odlej z 1-2L z warki bez chmielenia na zimno celem sprawdzenia?