Odnośnie zdolności sensorycznych sędziów itd., to dzięki temu, że odbywały się w bardzo krótkim odstępie czasu dwa KPD w Warszawie i Wrocławiu w tej samej kategorii Belgian Blond wystarczy rzucić okiem na wyniki w obu konkursach i samemu sobie wyciągnąć wnioski z tego wypływające (duża subiektywność ocen i ogromny rozstrzał), bo zakładam, że przy bardzo podobnej liczbie piw te same osoby raczej w większości wysłały te same piwa na oba konkursy... Co do niskiej punktacji niektórych piw finałowych, to naprawdę bardzo zabawne w kontekście skali ocen, ale ciekawe, czy oceniający są tak bardzo "surowi" w stosunku do własnej produkcji. A ostatnio zdarza się to coraz częściej na różnych konkursach - jeśli piwa są tak słabe (co do tego patrząc po "nazwiskach" mam pewne wątpliwości), to po co je pchać na siłę do finału.
Co do samych konkursów, to poniżej link do artykułu, który ktoś zamieścił na sąsiednim forum:
http://www.theguardian.com/lifeandstyle/2013/jun/23/wine-tasting-junk-science-analysis