Skocz do zawartości

pogo

Members
  • Postów

    467
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pogo

  1. Chyba trzeba nieco zwolnić i spokojniej opisać koledze początki... 1. jeśli lubisz mocno chmielone (gorzkie) piwa, to kup 2 zestawy Coopera i zmieszaj razem zamiast bawić się w ekstrakty. Jeśli nie, to kup ekstrakt płynny 1,7kg - łatwiejszy w użyciu 2. cicha fermentacja jest na "uspokojenie" drożdży (ja to sobie tak tłumaczę), zwykle przelewa się na kolejne ok 2 tyg do drugiego fermentora, ale ja ostatnio postanowiłem zrezygnować z tego elementu i trzymam 2,5 tyg w jednym wiadrze. 3. jeśli chcesz piwo bardziej aromatyczne to możesz dokupić chmielu i wsypać na ostatnie 4-5 dni cichej fermentacji - to już goryczki nie doda, ale zastanów się jakie aromaty chcesz uzyskać i dobierz właściwe chmiele 4. przed butelkowaniem dobrze jest przelać całe piwo do drugiego wiadra aby pozbyć się drożdży, które są na dnie, a potem dać chwilę tym co przeleciały aby też się tam ułożyły. Najmocniejsze drożdże i tak pływają w piwie i one się zajmą nagazowaniem go w butelkach. 5. podczas tego przelewania można dodać cukru (wcześniej rozpuszczonego w przegotowanej wodzie). Polecam najpierw dać do fermentora wodę z cukrem potem lać piwo, to powinno załatwić dobre wymieszanie bez napowietrzania. A teraz wersja jeśli masz tylko jedno wiadro (nigdy tak nie miałem, więc podpowiadam na wyczucie): 1. Zapomnij o przelewaniu na cichą za dużo zabawy i za duże ryzyko, ale chmielić na aromat możesz w tym samym fermentorze. 2. Butelkuj bezpośrednio z tego wiadra co była fermentacja, cukier wsypuj do butelek przy napełnianiu ich piwem Osobiście polecam użyć sacharozy aby nagazować piwo. Dostępne miarki są wyskalowane właśnie do niej... do tego jest tańsza od glukozy i pełno jej w domu, a na tym etapie nie zepsuje smaku Ktoś jakieś korekty do tego co napisałem?
  2. Nie ufałbym SG wyskalowanemu dla soli morskiej, bo sól może inaczej zmieniać załamanie światła w stosunku do gęstości niż zawartość brzeczki. Zauważcie jakie przekłamania robi alkohol... Sól może się zupełnie inaczej zachowywać niż cukier... różnice mogą sięgać 20-50% (strzelam, pojęcia nie mam). Nie ryzykowałbym takimi oszczędnościami.
  3. Wyjeżdżam na weekend... będę musiał odłączyć chłodzenie na 3 dni, więc pewnie temperatura wzrośnie do ok 17°C... zdecydowanie wolałbym aby do tego doszło dopiero na sam koniec burzliwej, a nie w szczycie... Ewentualnie zakręcę kaloryfery i pouchylam okna, może uda się utrzymać poniżej 15°C...
  4. Mam nieco podobny problem ale na drożdżach W34/70. Właściwie to dałem 3 saszetki W34/70 i jedną M84. Uwadniałem na 2 szklanki, bo w jedną mi się nie mieściło. Boję się, że było nieco za zimno jak na uwadniania (ok 10°C, a może i spadło do 9)... W jednej szklance wszystko wyglądało tak jak zawsze (przy górniakach), w drugiej nieco niemrawo. Trafiły do brzeczki ok 14°C i pierwsza piana zaczęła się pojawiać po ok 20-24h. Wtedy obniżyłem temperaturę do ok 12-13°C Po kolejnych 8h piana byłą już konkretna i zbiłem temperaturę do 10-11°. Dziś mijają 3 dni od startu fermentacji (wiem, że to mało) i spławik zanurzył się ledwo do poziomu ok. 11°Blg (startowe 14). Piany jest bardzo mało... spławik powoli się zanurza, ale trochę mnie martwi, że idzie to aż tak wolno... Przy podobnych piwach górnej fermentacji po takim czasie było już ok 5°Blg (ostatnia IIPA miała po takim czasie 5°Blg startując z 19,5°) Wiem o przekłamaniach spławika przy niskiej temperaturze, ale to będzie błąd o max 1°, a nie dwukrotny. Pierwszy dolniak... stresuję się chyba bardziej niż przy pierwszym zacieraniu
  5. Zapomniałem, że słód zakwaszający też ma skrobię... ehh... Czyli robię piwo żytnie i wyraźnie przekraczam zalecane 50%... 5kg żyta + 3kg pilzneńskiego - zobaczymy czy się uda Najwyżej będę 8kg słodów w plecy... 15' w 50°C mam nadzieję, że wystarczy na odpowiednie rozluźnienie by wszystko jakoś poszło.
  6. Hmmm... A jakbym dał dopiero na koniec zacierania, gdy już wszystkie cukry są i tak "zrobione"... Jak to też mi odradzicie to sprawdzę jak dużo żyta dam radę przefiltrować
  7. Po raz kolejny wpadłem na pomysł zrobienia jakiegoś eksperymentu, ale tym razem wyjątkowo mam wątpliwości co do jego sensu... Chodzi o to by dodać do zacierania całkiem sporo słodu zakwaszającego i sprawdzić co się stanie. Konkretnie to niecałe 10% czyli niby w normie. Piwo ma być jasne i raczej należeć do mocnych (zasyp 8kg na 22-25l piwa, więc pewnie uzyskam coś koło 20-22°Blg). U mnie w domu woda jest całkiem całkiem i bez modyfikacji pH jest ok 5,5 podczas zacierania - mierzone trochę na oko, paskami, więc teoretycznie nie potrzebuję zakwaszania. Czy ktoś już próbował dodawać takie ilości słodu zakwaszającego gdy tak na prawdę nie jest wcale potrzebny? Osobiście miałbym nadzieję uzyskać bardziej kwaśne piwo w smaku. Czy rzeczywiście uzyskam taki efekt? Czy to będzie taka dobra goryczka czy raczej taka mocno przeszkadzająca? Chciałbym aby przypominała kwaskowość pszeniczniaków czy żytnich, ale była mocniejsza.
  8. pogo

    Projekt żytnie

    Żytni stout. Piłem takie piwo na festiwalu w Warszawie. Byłem już trochę wcięty, więc za licha nie pamiętam jaki to był browar... ale piwo, jedno z najlepszych jakie tam piłem, więc polecam produkcję czegoś takiego
  9. Hmmm.. jak jest z przechowywaniem gęstwy z legerów? Przecież 8°C panujące w lodówce to dla nich praktycznie temperatura pracy... Poza tym gęstwa musiałaby długo postać, bo nie planuję w najbliższym czasie żadnego innego dolniaka. Może imperialny porter bałtycki, ale to też dopiero 1,5 miesiąca od zabutelkowania tego.
  10. @WiHuRa właśnie czytałem o Twoich problemach... szkoda, ze tak późno. A był ktoś, komu po 4 dniach ruszyło... dlatego myślałem o użyciu wręcz 3 saszetek. @kantor szans nie ma. Temperatury lagerowe utrzymuję sztucznie, nie mam miejsca na 2 takie piwa na raz. W sumie to 18-20 stopni dla wszystkich innych piw też tak utrzymuję... Jako jednostka ciepłolubna zawsze mam w domu co najmniej 24°C... a sąsiedzi chyba jeszcze bardziej lubią ciepło, bo w zimie mam 26°C przy całkowicie zakręconych kaloryferach. Piwnicy się boję, już raz miałem tam włamanie, a i temperatury tam raczej nie schodzą poniżej 20°.
  11. Ja osobiście nigdy nie liczę IBU. Osobiście uważam, że to co podałeś ma sens, też bym tak zrobił chcąc uzyskać niższą goryczkę, ale z pewnymi zastrzeżeniami. w ostatniej porcji chmielu nie ma co oszczędzać, z tego praktycznie żadnej goryczki nie będzie. Dziwi mnie za to brak chmielu na cichą. Ja bym na cichą rzucił wręcz dodatkowe po 30g każdego z tych 3 chmieli. Jeśli nie ma chmielenie na zimno to osobiście wrzuciłbym wszystko co zostanie na ostatnią partię - więcej aromatu będzie, a goryczka ta sama Moim zdaniem aromat chinooka jest fajny, wiec można go też sypnąć na koniec. Choć nie wiem jak się zbalansuje intensywnością, czy nie przykryje aromatu cascade całkiem... Ja bym ryzykował, bo citrę średnio lubię i szukałbym czegoś aby nie była prawie sama. Przy czym ja mam za sobą ledwo 10 warek (w tym jedna z gotowca), więc moje rady traktuj z lekkim przymrużeniem oka. Jeśli chcesz wyliczać to chyba to narzędzie będzie ok: http://www.piwo.org/files/file/46-pppp-polskie-proste-piwne-porachunki/ Ja osobiście liczyłem IBU tylko raz w życiu... wyszło 180-190 IBU (zależnie od szczegółów jakie wpisałem i wybranej metody liczenia), w rzeczywistości wyczuwalne IBU było raczej bliżej 80-100, więc nie liczę już na żadne kalkulatory.
  12. Zamówiłem właśnie zestaw do mojego pierwszego lagera (receptura własna). Raczej jest to test czy dam radę niż żebym miał specjalną ochotę na takie piwo, ale cóż... chmiel jak IPA, więc może dam radę wypić Ale do rzeczy. Otóż zamówiłem jedną saszetkę drożdży M84. Paczka jest już w drodze, a doczytałem, że to porcja na 10l 12°Blg. Ja zamówiłem 5kg słodów, więc znając moje szczęście i zdolności, będę miał ze 23-25l brzeczki 14°Blg, więc pewnie powinienem wręcz 3 saszetki kupić... Do warzenia zostało kilka dni, więc idzie coś pokombinować. Raczej w Warszawie nie dostanę tych drożdży, a nie bardzo mam ochotę zamawiać 2 saszetki przez neta, bo połowa kasy zostanie w przesyłce. Osobiście widzę 2 rozwiązania: 1. kupić inne lagerowe drożdżaki i domieszać do tych. 2. zlać do fermentora ok 8l brzeczki, zadać drożdże, trzymać to w ok 14-15°C w nadziei, że ruszy w rozsądnym czasie... i jak tylko zobaczę oznaki fermentacji to dolać resztę (gar by stał pewnie co najmniej dobę na balkonie) O to, że coś poważnego może się stać na balkonie w przykrytym garze raczej się nie boję... W marcu w ten sposób chłodziłem moje pierwsze piwo z zacierania (i ostatnie zrobione bez chłodnicy).
  13. Moje black rye ipa (15,5°Blg) nigdy się nie wyklarowało. Brzeczka przy wysładzaniu od początku do końca płynęła mętna i tak zostało tez w piwie... obecnie to już 4 miesiące od butelkowania. Fakt, w czarnym piwie to nie przeszkadza, a i w smaku to jedno z moich najbardziej udanych piwek Szkoda tylko, że słodycz, która była na początku okazała się efektem niedofermentowania i w efekcie jest nieco przegazowane (wciąż mu daleko do granatów). Moim zdaniem można ogólnie przyjąć, że piwo nie będzie bardziej klarowne niż brzeczka przed chmieleniem. Chyba, że z pomocą jakichś dodatków.
  14. Jak do tej pory miałem tylko jeden wypadek, w którym ucierpieli ludzie. Postanowiłem po raz pierwszy w życiu użyć rezerwy na refermentację. Wpadłem an genialny pomysł, że ściągnięcie 2 butelek wrzącej jeszcze brzeczki od razu wysterylizuje te butelki. Oczywiście zasysając brzeczkę odrobina dotarła do ust. Wielkich poparzeń może nie było, ale przyjemności też nie. Natychmiast wyplułem wszystko z ust i dopiero po 3-5 sekundach zwróciłem uwagę na to, że brzeczka ciągle płynie. Napełnienie butelek wrzącą brzeczką i tak się odbyło, ale za drugim razem już zanurzyłem prawie całą rurkę w garze, zatkałem drugi koniec palcem i poszło... Oczywiście jeszcze trochę rozlałem, bo przecież nie używałem rurki z zaworkiem Najwięcej sprzątania miałem prze czekoladowym piwie. Przed rozlewem postanowiłem odebrać trochę brzeczki, wsypać kakao i cukier na refermentację i zagotować. Bardzo szybko i obficie wykipiało. Pisząc tego posta właśnie piję pierwszą butelkę tego piwa... albo jest do niczego i nie wiem kto to wypije... albo musi poleżeć...
  15. O co chodzi z tymi 7 dniami? Ja się teraz pomyliłem i wrzuciłem chmiel od razu na cichą, którą planowałem na 11 dni. Mam ją skrócić do tych 7? Co się stanie jak zostawię na 11? A co do napowietrzania przy przelewaniu kranik-kranik. Można przechylić dolny fermentor na początku by szybciej zalało kranik i zastosować zmniejszony przepływ piwa by się mniej napowietrzało. W ten sposób byłoby nawet mniej napowietrzone niż standardowo z wężykiem na dnie fermentora. Oczywiście to nie rozwiązuje problemu czystości tak potraktowanego kranika, a stosować tego nie zacznę, bo jestem zbyt leniwy.
  16. Spokojnie... ten BW to moja 7 warka w życiu, więc nie ma co się spodziewać, że będzie specjalnie smaczne. Poza tym chyba mam lekkie zakażenie na aparaturze, bo w 2 ostatnich piwach piana ucieka z butelki w sporych ilościach (6 i 8 warka), a nie sądzę bym 2 razy z rzędu pomylił się z ilością cukru na refermentację - w smaku nic nie czuję. BW trafi do butelek dopiero na początku grudnia. W połowie stycznie dokonam pierwszego sprawdzenia czy ma jakiś gaz. A tutaj jest nieco więcej o nim: http://www.piwo.org/topic/14516-barley-wine/
  17. Najmocniejszym moim piwem, wciąż fermentującym, będzie Barley wine. Ekstrakt startowy 25°Blg, ale po dodaniu ekstraktów i cukru szacuję to na 45°Blg +/-2° (dodawane w czasie fermentacji, więc błędy pomiaru... się sumują). Aktualny ekstrakt według spławika to 15°Blg, według refraktometru 23°Brix (w przeliczeniu 7,4°Blg)... wynik ABV w zależności od wzoru: (45 - 15) / 1,938 = 15,48 (45 - 15) / 1,6 = 18,75 (OG - FG) / 0,0075 = (1,20362 - 1,059661) / 0,0075 = 19,18 A gdyby tak dla wyników refraktometru (im chyba nie ufam): (45 - 7,4) / 1,938 = 19,4 (45 - 7,4) / 1,6 = 23,5 (1,20362 - 1,028616) / 0,0075 = 23,33 Do tego trzeba będzie dodać cukier na refermentację. No i na cichej wciąż nieśmiało bulka...
  18. pogo

    Stout świąteczny

    Wiem, że chodzi o dezynfekcję... ale zdezynfekuję w whisky, bo tego mam pod dostatkiem, a koniaku nie... bo go nie lubię jakoś specjalnie.
  19. pogo

    Stout świąteczny

    Nie chcę by był zbyt cynamonowy. Ma to być dość odległe tło. Zobaczę jak będą efekty na przelewaniu... jak będzie za mało to dam pół laski wcześniej wymoczonej w whisky. Koniaku akurat nie mam, a nie będę kupować specjalnie w tym celu... szczególnie, że średnio go lubię.
  20. pogo

    Stout świąteczny

    Mam cynamon w korze... ale starłem tylko ociupinkę do gotowania... sugerujesz, że lepiej go dać bez tarcia? Oczywiście jakiś nie za duży kawałek... No i wciąż nie wiem co z tym kakao, czy dobrze wymyśliłem... w sumie czas na myślenie jest do niedzieli.
  21. pogo

    Stout świąteczny

    Brzeczka wyszła konkretna. 20°Blg wliczając laktozę i wiśnie (wraz z kompotem ok. 1kg). Cynamon i chili dałem już przy gotowaniu. ale bardzo uważałem z ilością i możliwe, że dałem za mało... spróbuję przy przelewaniu i ewentualnie uzupełnię. Zatarte na wytrawnie więc spodziewam się końcowego ekstraktu 6°Blg (z czego 3° z laktozy i wiśni). Zamiast czekolady będzie kakao... czekolady się przestraszyłem jak zobaczyłem ilość tłuszczu nawet w tych najbardziej gorzkich. Zastanawiam się kiedy go dodać. Oryginalny plan był na cichą, ale doszedłem do wniosku, że większość mi osiądzie na dnie wraz z drożdżami, więc wpadłem na pomysł, że dam dopiero na refermentację... dorzucę wraz z cukrem gdy będę przelewał do innego fermentora na butelkowanie. Jakieś przeciwwskazania odnośnie momentu dodania kakaa?
  22. pogo

    Barley wine

    Oba pomiary były w fermentorze. Przy czym drugi już po przelaniu na cichą, co oznacza, że raczej było dobrze wymieszane... tak mi się przynajmniej wydaje. Raczej zaczynam się zastanawiać czy refraktometr nie zaczął pokazywać głupot po dosładzaniu... widziałem jakiś wątek, po którym zacząłem mieć wątpliwości, ale nie mogę go teraz znaleźć.
  23. pogo

    Barley wine

    Drugi pomiar był już po umyciu spławika... z resztą zarówno woda w spławiku jak i oklejenie drożdżami powinny skutkować głębszym jego zanurzeniem, a jest wręcz przeciwnie. Aktualnie został już wykorzystany do pomiaru kolejnej warki i tam pomiary przed fermentacją są zgodne z refraktometrem.
  24. pogo

    Barley wine

    Sorki, ze piszę ponownie pod własnym postem... no ale trochę czasu minęło... Mam drobny problem z tym piwem... a konkretnie: nie mam zielonego pojęcia jak interpretować pomiary. Opowiem więc co się działo: Po dodaniu 2 puszek ekstraktu i 2kg cukru łączne BLG wydaje się wynosić 45° - jeśli dobrze umiem dodawać... no powiedzmy z dokładnością do +/- 2°. W fermentorze cały czas pływa spławik i tylko z niego mam pomiary. Przed dodaniem ostatniej porcji cukru było 11°BLG, po dodaniu 17°. Minęły 3 tygodnie i jest 15°... Uznałem, że w sumie 6 tygodni burzliwej to musi wystarczyć... przelałem na cichą... W trakcie przelewania zauważyłem, że spławik jest na takiej wysokości, na jakiej go zostawię... docisnąłem - został, wyciągnąłem - został (ale nie płycej niż na 15, na najgłębsze nie sprawdziłem). Po przelaniu ponownie wrzuciłem spławik... tym razem nadal 15° (zapomniałem sprawdzić co się stanie jak docisnę)... cóż słaby wynik... ALE... tak z ciekawości wziąłem jeszcze refraktometr i na nim zobaczyłem 23°Brix, co po przeliczeniu daje ok 7,4°BLG... No i któremu wynikowi wierzyć? To przecież aż dwukrotna różnica... BTW. piwo zostawiam teraz na 2-3 miesiące cichej w temperaturze jaka akurat będzie (teraz 23-24°C) - rurka "bulgotka" twierdzi, że coś się tam jeszcze dzieje... choć niewiele.
  25. Myślałem o takich przepustach, ale na myśleniu się skończyło... straciłbym widok przez okienko co się dzieje w środku, a nie mam przezroczystego wiaderka. No i pewna kwestia sytuacji gdy piana chce uciekać. Teraz przynajmniej ma gdzie, a rurki bulgotki i tak nie zmieszczę pod pokrywą. Mam złe doświadczenia z pompkami akwariowymi. One lubią chodzić 24/24 i dość szybko padają jak są często włączane i wyłączane. Zdjęcia zrobię jak nie zapomnę... na razie jest tam piwo (jeszcze ok tydzień) jak się skończy to postaram się coś wrzucić... niestety aparat mam tylko w telefonie i do tego marny... Przecieki na łączeniach już to przerabiałem... wszystko poszło obok.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.