Przyłącze się do tematu. Jak widać z ilości postów, jestem początkujący, choć teoretycznie - choćby dzięki lekturze tutejszego forum - mam już jako taką podstawę teoretyczną do samodzielnego warzenia piwa.
Dopiero kompletuje sprzęt. Co do filtracji/wysładzania skłaniam się do plastikowych rurek. Ale ten wybór stwarza z kolei problem w wyborem pojemnika filtracyjnego. Wybrać standardowy okrągły pojemnik czy szukać raczej czegoś z prostokątnym dnem? Co bardziej wpływa na jakość/wydajność filtracji/wysładzania - grubość młóta czy powierzchnia rurek filtracyjnych? Zależność jest prosta: okrągłe dno (np. w standardowym wiadrze 33 l) to mało miejsca na rurkowy filtrator, ale młóto układa się w grubszą warstwę. Prostokątne dno pozwala zaś na konstrukcję rozleglejszego filtra, ale młóto rozłoży się cieniej na większej powierzchni.
Oczywiście jakieś plastikowe prostokątne pudło byłoby dobrane względem planowanych warek (powiedzmy, że na 20l), zatem różnica pokładu młóta nie byłaby drastycznie mniejsza niż w przypadku okrągłego dna? Do warek 20 l wystarczyłoby 24 l objętości czy lepiej celować w 33 l? Takie pojemniki mam na oku. Choć ze względu na ekonomię mają one swoje wady. Przede wszystkim cienki plastik pływający między palcami - boję się trochę, że jak to jeszcze natnę pod kranik, to pudło puści.
Jeśli wybrałbym to rozwiązanie, to na jakiej wysokości dać oś otworu? Pewnie będę próbował skonstruować coś co będzie pobierało brzeczkę na przecięciu przekątnych - nie tak jak na zdjęciu powyżej - jest sens bawić się w to, czy wystarczy jednak to prostsze (bardziej płaskie) rozwiązanie, jak powyżej.
Zakładam też, że tego samego pojemnika będę używał do rozlewu. Chyba nie ma przeciwwskazań?
Na oku mam takią skrzynię:
24 litry, przecenia na 10 zł. Ta 33 l jest niemal identyczna.
http://www.leroymerl...07438,l822.html