Skocz do zawartości

tofka

Members
  • Postów

    88
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tofka

  1. Droga do domu znaleziona. Czas znaleziony. Zdjecia są. Aż mi się micha ucieszyła, jak przeglądałam. Cholera - tęsknie za Wami https://drive.google.com/drive/folders/0BxGsA-71Li6PelpFVk1XVjd2Nms
  2. My na pewno wrzucimy, ale od Rzeczki nie byliśmy jeszcze w domu... Się tułamy trochę... Jak tylko wrócimy do dom, to foty wrzucę, obiecuję!
  3. Irmina ja się piszę... I zaznaczyłabym, ze ja to bardziej na biegówki, ale po tym jak się , ze nie jeździłam z Twym Małżonkiem, instruktorem idealnym, to na pewno spróbuje zjazdówek Ola, pociesz się, ze my też tęsknimy... Adam, w tym roku lepszej pogodny mnie mogliśmy sobie wymodlić nawet na Jasnej Górze Wszystkie siły się sprzysięgły i bęc!!! Może i za rok będzie takoż
  4. Olo - tyle, ze chyba bardziej świątecznie pierwszomajowa ;)I konkurs rzecz fajna, minus, że my na dolniaka nie bardzo mam warunki - choć to się bardziej Kamil powinien wypowiedzieć.
  5. Eh, no ja też żałuję niebytności na szlaku, ale cóż... czułam się tak, jak wyglądałam... a w takiej sytuacji czasem trzeba odpuścić. I fotek trochę też mamy, tylko komp nie swój. Zobaczymy jednak, co da się z tym zrobić
  6. Wielkie dzięki! Było zacnie Paweł, zacznijcie z Irminą kolejne odliczanie... i nakręcajcie na ten luty, nakręcajcie
  7. My damy Cieszysz się, ze się znowu będę plątać pod nogami? I nawet pogoda nam sprzyja, bo zapowiadają słonecznie i w okolicach 18 stopni
  8. W takim razie - bikini raczej nie przywoź! I tak nie używam Liczę jednak, ze ser zdąży dojrzeć...
  9. Złotym pociągiem pełnym złotego trunku prosto do Rzeczki. Tym razem nie miałam zamiaru włazić na sowę... ale ta nagość jakoś mnie zaczyna nęcić I się zaczynam zastanawiać co też ze sobą przywieźć... hm
  10. Quhcik zapamiętaj datę, zapamiętaj. Było zacnie. Wielkie dzięki za mile spędzony czas i mnóstwo dobrego piwa. I widze, że kolejną imprezę skaziliśmu domowym żarciem to dobrze! Marusia wal na sery śmiało, ja może już coś swojego do Rezczki przywiozę
  11. tofka

    Serowarstwo

    Niestety i jedno i drugie jest istotne. Dlatego zazdroszczę wszystkim, którzy dysponują takimi piwnicami... Choć lodówka póki co też się sprawdza, ale ja póki co walczyłam głównie z serami pleśniowymi typu bree i z przerostem niebieskiej pleśni, półtwardy na koncie jeden, więc w tym zakresie doświadczenie mam marne. ps. Quhcik nadrobimy w Rzeczce - głowa do góry Może nawet prócz już wymyślonych specjałów i jakiś ser z nami przyjedzie
  12. tofka

    Serowarstwo

    Dna nie mają dlatego, że przy prasowaniu nie wyciągam w ogóle sera z formy. Obracam całość z formą, by zmienić stronę nacisku na ser. Zauważyłam, że nie narusza to struktury sera i jest zdecydowanie wygodniejsze. To taki upgrade, który wyszedł w praniu, bo prototyp początkowo był z dnem I fakt wkładam sery zawinięte w tetrę - przynajmniej tuż po odcieku przy pierwszym niewielkim nacisku (do 1-2 kilogramów). Kiedy zwiększam nacisk do kilku kilogramów ser często już prasuję bez tetry.
  13. To i dobrze. I jak wyraźnie chmielowe to ja zaciera ręce i też liczę, ze dotrwa coś do października.
  14. A jak sie nie uda degustacja, to strumyk chociaż znowu zasilicie wszystko w naturze
  15. No to trzeba śledzić stronę UM. A w sprawie noclegów to my w sumie mamy pytanie innej natury - czy jest możliwość ewentualnego przedłużenia pobytu o jedną noc ps. rozumiem, ze jakieś żarło do piwa tez mile widziane?
  16. A myśłałam, ze się załapiemy, jak przyleziemy w czerwcu. Cóż bedę czekać do października. A mięta... Nic tylko rób sos miętowy i nalewkę z miętą. To drugie ma moc
  17. Na zupę liczę, bo nawet nie wiem kiedy wjechała na stół. A niby zdjęcie tylko z jednej perspektywy... myślałby kto. Ola a w karcie macie tę zupę w standardzie, czy to tylko na taką wyjątkową okazję?
  18. Raczej głos. Z dykcja było oko, za to chrypka się jakaś przyplątała. Kacper, dzięki za uzupełnienie fotograficzne - u Ciebie jakoś mnie więcej (być nie może). Eh i warto było wyprostować łopaty
  19. Pewnie, ze musiałam, bo mnie pozamiatał. Ale fragmentów było więcej, nie tylko ten, ale niewyraźne, bez dźwięku, cy cu... Kamil robił selekcję, więc nie wiem.
  20. No przykro mi, że większość z mojej perspektywy, ale widziałam jak Paweł wyłożył się o nogę od stołu i wolałam nie ryzykować - oczywiście w niedzielę i tak dostałam, co moje Po prawdzie sporo zdjęć tez wyciepanych... z innej perspektywy też. I jaka nauka, no jaka? Wszak się okazało, że i dobrze ciągnę i dobrze trzepię
  21. Oj tam... szczegóły! Nie bij - zapamiętam I dodaję linkę do zdjęć. Mam nadzieję, że działa. https://drive.google.com/folderview?id=0BxGsA-71Li6PfjNaOGpXVU1UV3pTS3Nwb2M0WWM5U1FlaFFrRE1uVmdJUEk5VEZRYktXYjQ&usp=sharing
  22. Adam, ale kilka Twoich zaetykietowanych było, bo u nas w lodówce stoi Karkonosz Nasze chyba wszystkie opisane... jak nie z etykietą, to omazane przez moi na karteczkach samoprzylepnych Paweł cieszę się niezmiernie... A odliczanie możesz co jakiś czas uaktualniać w październikowym wątku.... wszyscy zaczniemy o czasie zacierać kończyny, bo że piwo to wiadomo Ed. Zdjęcia zrzucone, wszystkie nieostre, rozmazane lub przedstawiające niewiadomoco (cóż kondycja fotografa lekko podupadała z czasem;) ) usunięte. Dziś pewnie wrzucimy gdzieś i udostępnimy linkę.
  23. Chyba że koza to złośliwie a żmija z miłością. Ale widać, nie zostanie mi to wybaczone zbyt szybko. Tak to jest jak człowiek stara się być zabawny a mu nie wychodzi. Dlatego wolę powściągliwość słowną, bo zbyt często "żarty" mi nie wychodzą. No weź Bo teraz poważnie wyjdzie, że Cię blokuję i mnie Rubek wykopie z kolejnego spotkania A tak na marginesie... wiem co dobre, nie?
  24. Lepsza koza, niż żmija a na żywo też się da, ale niestety nie każdemu... My akurat mamy ten luksus, ze blisko.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.