Mój niewątpliwy błąd to nalanie wody do FZ i zasypanie NaOH. Zanim wymieszałem, to lokalnie zrobiło się duże stężenie, które spowodowało praktycznie natychmiastowe pęknięcie dolnego zbiornika. Może gdyby przygotować roztwór na zewnątrz, to zbiorniki by wytrzymały. Wydaje mi się, że ktoś już pisał, że to tworzywo "nie lubi" NaOH i jakoś z nim reaguje. W sumie, to producent pisze, czym myć FZ i zdecydowanie nie jest to NaOH...
Przychylam się do jednej z powyższych opinii, że dolny zbiornik to jednak jest trochę upierd. W połączeniu z innymi gadżetami robi się sporo miejsc, gdzie może zbierać się brud.