Skocz do zawartości

Przedłużenie burzliwej w celu eliminacji zapachu jaj?


Maser

Rekomendowane odpowiedzi

w życiu nie zastosowałem rurki na cichej, na burzliwej też rzadko stosuję, ale ja chyba jakiś inny jestem.

 

Przeważnie cichej nie robię co prawda (wyjątek chmielenie na zimno), ale tak po 10-12 dniach od nastawienia drożdży pokrywę szczelnie zamykam. Lekko się wybrzusza od CO2 to przynajmniej mam pewność, że nie ma kontaktu z powietrzem piwo.

 

Edit: niestety do starych wyjadaczy się nie zaliczam :(

Edytowane przez Biniu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na co Ci rurka w trakcie fermentacji cichej? Zamykasz fermentor na głucho i czekasz :). No dobrą sprawę w trakcie fermentacji burzliwej też nie jest potrzebna, wystarczy lekko rozszczelniony fermentor (nie generalizując oczywiście).

 

Przy wahaniach temperatur z młodego piwa zacznie uwalniać się CO2 i rozszczelni Ci zamknięty na głucho fermentor. Ja zamykam klapę, zadaję rurkę i mam spokój.

W piwnicy mam stabilne 17-17,5 ºC. Jedyne, co da się zauważyć, to wybrzuszenie na wieku (jeśli wieko było poddane kiedyś działaniu gorącej pary wodnej, to się łatwiej wybrzusza). Co prawda zrobiłem tylko ~20 warek, może po 100 sztukach będę mógł powiedzieć coś więcej o możliwych niespodziankach, natomiast na tą chwilę nie widzę uzasadnienia do zaniechania stosowania tej metody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy wcześniej czy później wyrobi swój warsztat. A czy z rurką czy bez, co za różnica, jak piwo ma wyjść dobre ;-)

 

Nie zupełnie masz rację, wielu trwa w błędnych "widzimisiach" i po kilku nieudanych piwach zniechęca się do piwowarstwa.

Wiele z funkcjonujących w necie "porad" to powtarzane, nieprawdziwe, informacje a wiele książek zostało napisanych przez piwowarów, którzy szybciej napisali te książki niż nauczyli się robić dobre, powtarzalne, piwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy wcześniej czy później wyrobi swój warsztat. A czy z rurką czy bez, co za różnica, jak piwo ma wyjść dobre ;-)

 

Nie zupełnie masz rację, wielu trwa w błędnych "widzimisiach" i po kilku nieudanych piwach zniechęca się do piwowarstwa.

Wiele z funkcjonujących w necie "porad" to powtarzane, nieprawdziwe, informacje a wiele książek zostało napisanych przez piwowarów, którzy szybciej napisali te książki niż nauczyli się robić dobre, powtarzalne, piwa.

to dawaj mythbuster :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie zupełnie masz rację, wielu trwa w błędnych "widzimisiach" i po kilku nieudanych piwach zniechęca się do piwowarstwa.

E tam, ktoś kto ma w tym pasję to będzie się szkolił i poznawał techniki innych. To tak jak z instrumentem, chwilkę pogra, nie wyjdzie, palce nie chcą grać płynnie, to zostawia. A przecież do tego potrzeba wiele miesięcy/lat pracy ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy wcześniej czy później wyrobi swój warsztat. A czy z rurką czy bez, co za różnica, jak piwo ma wyjść dobre ;-)

 

Nie zupełnie masz rację, wielu trwa w błędnych "widzimisiach" i po kilku nieudanych piwach zniechęca się do piwowarstwa.

Wiele z funkcjonujących w necie "porad" to powtarzane, nieprawdziwe, informacje a wiele książek zostało napisanych przez piwowarów, którzy szybciej napisali te książki niż nauczyli się robić dobre, powtarzalne, piwa.

to dawaj mythbuster :)

 

Na początek mit o tym, że każdy może pisać w necie co i jak jemu się podoba. Zaczynać zdania z małej litery, nie używać znaków interpunkcyjnych, nadużywać zapożyczeń i "emotikonów".

Niektórzy tak robią ale...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy wcześniej czy później wyrobi swój warsztat. A czy z rurką czy bez, co za różnica, jak piwo ma wyjść dobre ;-)

 

Nie zupełnie masz rację, wielu trwa w błędnych "widzimisiach" i po kilku nieudanych piwach zniechęca się do piwowarstwa.

Wiele z funkcjonujących w necie "porad" to powtarzane, nieprawdziwe, informacje a wiele książek zostało napisanych przez piwowarów, którzy szybciej napisali te książki niż nauczyli się robić dobre, powtarzalne, piwa.

to dawaj mythbuster :)

 

Na początek mit o tym, że każdy może pisać w necie co i jak jemu się podoba. Zaczynać zdania z małej litery, nie używać znaków interpunkcyjnych, nadużywać zapożyczeń i "emotikonów".

Niektórzy tak robią ale...

Jeszcze gorsze jest kończenie wypowiedzi trzema kropkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze gorsze jest kończenie wypowiedzi trzema kropkami.

Wielokropek – znak interpunkcyjny w postaci trzech umieszczonych obok siebie kropek (…) używany przeważnie na końcu zdania, dla zaznaczenia fragmentów pominiętych. Wielokropek może także oznaczać nieoczekiwane urwanie wypowiedzi:

Dawno, dawno temu

Zaczął recytować:

„Ruszyła maszyna”, ale dziecko mu przerwało.

Jest używany także przed nieoczekiwanymi słowami.

Konsument wysłał list wprost do prezydenta.

W powyższych przypadkach po znaku wielokropka należy umieścić spację, jednak nigdy nie umieszcza się jej przed znakiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.