Marek Opublikowano 28 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2009 znalazłem coś takiego: Przepis z pisma "Pszczelarz polski i ogród" z roku 1937. Na 4,5 litra wody bierzemy 60 dkg. miodu, gotujemy przez 30 minut zabierając szumowiny. Gdy woda wygotuje się dolewamy nowej, tak aby po skończonym gotowaniu było 5 litrów płynu. Po odszumowaniu płynu zanurzamy w woreczku z rzadkiego płótna l dkg chmielu i gotujemy chmiel w płynie przez dalsze 30 minut. Szumowiny zbieramy, następnie wyjmujemy woreczek i wyciskamy z niego płyn. Całość odstawiamy od ognia, aby ostygła. Odlewamy l litr płynu i studzimy przez wstawienie naczynia do zimnej wody aż stanie się letnim (około 30°). Trochę drożdży (na koniec noża) używanych do ciasta rozrabiamy letnim płynem i wrzucamy do mniejszego naczynia, które ustawiamy w ciepłym miejscu. Gdy drożdże zaczną pracować (wydzielać bańki gazu), przelewamy ostudzoną już resztę płynu do gąsiora i dolewamy płyn z drożdżami czyli zaczyn. Szyjkę gąsiora zawiązujemy czystą gazą lub wstawiamy weń rurkę fermentacyjną. Gąsior należy trzymać w ciepłym miejscu. W ciągu 3 do 5 dni będzie się odbywać burzliwa fermentacja. Po upływie tego czasu przenosimy gąsior w chłodniejsze miejsca na 3 dni, zlewamy piwo do czystych butelek i korkujemy wyparzonymi korkami. Butelki z piwem miodowym należy trzymać w chłodnym miejscu - przechowywane w ciepłym mieszkaniu mogą powysadzać korki. źródło: http://www.alkohole-domowe.com/piwo/przepisy_na_piwo_domowe_z_miodu.htm ciekawe co to za ustrojstwo i czy można to nazwać w ogóle piwem ??? :smilies:l Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darko Opublikowano 28 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2009 Piwem tego nazwać nie można. Wychodzi ponoć smaczne, poszukaj na Browar.biz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 28 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2009 Cześć. jak pisał Dako piwo to nie jest bo bez udziało słodu. Co gorsza na miód pitny się tez nie bardzo, bo to nie kwalikifikuje się nawet na czwórniaka. Ot taki miodzik chmielony - ale nikt nie powiedział że to bedzie złe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 28 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2009 Po moich eksperymentach z tym czymś powiem stanowcze NIE! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 28 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2009 Cześć Po moich eksperymentach z tym czymś powiem stanowcze NIE! Jejeski co było takiego niedobrego w tym miodzie? Możesz napisac kilka słów? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Opublikowano 28 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2009 Cześć Po moich eksperymentach z tym czymś powiem stanowcze NIE! Jejeski co było takiego niedobrego w tym miodzie? Możesz napisac kilka słów? Ano właśnie! Prześledziłem Twoje zapiski piwowara i ani widu ani słychu o efekcie finalnym:) założę się, że mi by smakowało, szkoda, że dzielą nas setki kilometrów i na degustację nie ma szans może zamiast piwa miodowego lepiej od razu zabrać się za miodzik pitny, najlepiej taki co to 8 lat dojrzewa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ceemte Opublikowano 9 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2009 błądząc po forum trafiłem na ten temat, więc go odświeżę Kilka miesięcy temu zrobiłem ów napitek według wspomnianego przepisu. Wyszło, hm... coś w rodzaju oranżady o smaku miodu z lekkim aromatem chmielu. Nawet dobre ale jednorazowo dało się wypić tylko butelkę. Po prostu, jak dla mnie, było stanowczo za słodkie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 10 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2009 Cześć Kilka miesięcy temu zrobiłem ów napitek według wspomnianego przepisu. Wyszło, hm... coś w rodzaju oranżady o smaku miodu z lekkim aromatem chmielu. Nawet dobre ale jednorazowo dało się wypić tylko butelkę. Po prostu, jak dla mnie, było stanowczo za słodkie. Słodkie mówisz? Znaczy że drożdże nie od-fermentowały całego cukru . Chyba spróbuje kiedyś zrobić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ceemte Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Uzylem o ile pamietam US-05, bo takiej gestwy mam zwykle najwiecej. Fakt, ze zaczalem spijac ten "miodnik" po ok. 2-3 tyg. w butelkach (+2 tyg fermentacji w balonie). Moze z czasem by stalo sie bardziej wytrawne ale bylo tego za malo zeby przetrwac u mnie dluzej . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się